Aktualności
Chango Spasiuk
fot. Henryk Kotowski



BRAKUJĄCE OGNIWO W HISTORII TANGA

Henryk Kotowski



Niedawno odkryty w Europie argentyński akordeonista Chango Spasiuk pojawił się na kilku scenach w Polsce w ramach swojej kolejnej długiej trasy przez parę kontynentów, z koncertem w Carnegie Hall włącznie. 8 marca wystąpił w Studiu PR im. Lutosławskiego w Warszawie.

Formalnie muzykę graną przez „El Chango” zauważono w europejskich mediach osiem lat temu na targach muzyki WOMEX. Ale prawda jest taka, że to bardzo stara europejska ludowa muzyka, która wyemigrowała ponad dwieście lat temu wraz z osadnikami, ale poddana została wpływom nowego środowiska – północnowschodniej Argentyny, Paragwaju i południowej Brazylii. Ten styl nosi nazwę chamamé co w języku tubylców znaczy „śpiewny taniec”.
Interesująca jest analogia do powstania bardziej rozpowszechnionych obecnie gatunków muzyki takich jak blues lub jazz, salsa czy merengue.

Chamamé nigdy nie zdobyła statusu uznanej sztuki na swoim terenie. Muzyka niskich grup społecznych nie wspina się do lokalnych elit ale często zostaje z entuzjazmem docenionia w innych rejonach świata. Chamamé była i jest muzyką wiejską, uprawianą przez robotników na farmach i plantacjach. Potomkowie afrykańskich niewolników podpowiedzieli rytm muzyki, europejscy imigranci przywieźli proste melodie i równie proste tańce ludowe a z czasem docierały nowe instrumenty, na które mogli sobie pozwolić dzięki produkcji na skalę przemysłową. Całość została spojona atmosferą tropikalnego klimatu, czerwonej ziemi, szukania schronienia w cieniu przed palącym słońcem i ginącej lokalnej cywilizacji Indian Guarani.

Chamamé nie zdobędzie wielkiej popularności w Europie bo zbyt wyraźne są w niej elementy europejskiej muzyki ludowej, jest ona za mało egzotyczna. Chopin oparł się na polskiej muzyce ludowej ale popularność zdobył we Francji. Astor Piazzolla uklasycznił tango alo doceniono to najpierw w Europie a nie w Argentynie. Chango Spasiuk nadał muzyce chamamé wyższą formę, która otworzyła mu drogę na sceny niemalże całego świata ale w Argentynie być może nie mógłby z tego wyżyć.

Pod koniec XIX wieku powstawały duże miasta i wiejska muzyka spotkała się w Buenos Aires z nową falą imigrantów z Europy. Tak powstało tango, które zawdzięcza swoją masowość wynalazkom radia, fonografu, kina a także szybkim parowcom krążącym po Atlantyku.

Chango Spasiuk to wirtuoz akordeonu. Gra jakby był w transie, nieobecny ciałem, lewitującym duchem. Muzyka ta niesie w sobie bardzo duży ładunek emocjonalny. „El Chango” ma wygląd mistyka z prawosławnej ikony. Wraz z Horacio Spasiuk grającym na akordeonie w niniejszym turné wystąpili: Victor Renaudeau - skrzypce, Sebastian Villalba - gitara i śpiew,  Benjamin Villalba - gitara i instrumenty perkusyjne. Te instrumenty perkusyjne to bardzo proste przedmioty – drewniana skrzynia, gliniany dzban i para dłoni do wybijania rytmu.

Jeden z ostatnich utworów koncertu w Studio PR to Libertango Astora Piazzolli. Brawurowa wersja, w szalonym tempie, rytmiczna i niepodobna do jakiejkolwiek znanego mi wykonania tego klasyka tango nuevo. Domyślam się, że włączenie tego utworu do repertuaru to wskazówka co do proweniencji tanga.

Henryk Kotowski

 




  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm