Koncerty
Randy Brecker, Włodek Pawlik Trio i Orkiestra Symfoniczna
Filharmonii Kaliskiej
fot. Zygmunt Kroczyński

A night in Calisia: Amber Road Project

Jan Cegiełka


W sobotni wieczór 19 czerwca br. w nowej sali koncertowej WPA UAM w Kaliszu odbył się „bursztynowy koncert”. Koncert ten był jednym ze znaczących punktów obchodów 1850 rocznicy istnienia miasta Kalisza i był zarazem posumowaniem tegorocznego cyklu „Multimedia Amber Road Festival” oraz sezonu artystycznego 2009/2010 Filharmonii Kaliskiej. Specjalnie na ten koncert Włodek Pawlik napisał suitę „Amber Road Project”, nawiązującą do jubileuszu miasta i jego historycznej roli na Bursztynowym Szlaku. Zdaniem dyrygenta i dyrektora Filharmonii Kaliskiej Adama Klocka „Amber Road” jest pierwszym, tak wielkim dziełem poświęconym Kaliszowi i jest to pewnie jeden z bardziej doniosłych projektów,
jakie powstały w Kaliszu, w ciągu ostatnich lat.

Z powierzonej roli Pawlik wywiązał się znakomicie. Powstał utwór pełen emocji i kontrastów. A kompozytor w swojej muzyce kapitalnie odczytał historyczne wątki poszukiwaczy bursztynów, podkreślając także wielką rolę miejsca, jakim była ówczesna Calisia, gdzie krzyżowały się i wzajemnie oddziaływały na siebie różne kultury.

W autorskiej notce do programu koncertu Włodek Pawlik napisał: „Postanowiłem trochę przewrotnie stworzyć dzieło, którego istotą będzie przede wszystkim muzyczna, jazzowo-orkiestrowa narracja”. To sześć rozbudowanych formalnie jazzowych utworów napisanych na trąbkę, trio jazzowe oraz orkiestrę symfoniczną. Wykonawcami „Bursztynowego Szlaku” byli: legendarny, amerykański trębacz Randy Brecker, rodzime Trio Włodka Pawlika (lider na fortepianie, Paweł Pańta - kontrabas, Cezary Konrad - perkusja oraz Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Kaliskiej p/d Adama Klocka).

Przeszło godzinną suitę otworzył tytułowy Amber Road. To piękna kompozycja, którą na pewno zapamiętamy na dłużej. Sądzę, że utwór ten mógłby zostać nawet jazzowym przebojem. W drugiej części, zatytułowanej Quarrel of the Roman Merchants, czyli „Kłótnia kupców rzymskich” nastąpiła wyraźna zmiana nastroju. To muzyczny dialog trębacza, pianisty oraz sekcji rytmicznej z symfonikami kaliskimi. Dialog pełen przeciwieństw i kontrastów. W trzeciej części pod tytułem Follow the Star orkiestra brzmiała bardziej kameralnie podążając za dwoma wektorami Gwiazd: fortepianu Pawlika oraz znakomicie dysponowanego tego wieczoru Randy’ego Breckera i jego trąbki.

Włodek Pawlik, znany z oryginalnego nazewnictwa swoich kompozycji, tym razem w tytułach dwóch części kaliskiej suity nawiązał do znanych standardów jazzowych. W intro do czwartej części pt. Orienthology muzycy Tria zaprezentowali nam swój wielki kunszt improwizatorski, przechodząc następnie do orkiestrowej części utworu, w której bardzo jazzowo zabrzmiała kaliska orkiestra. W finale usłyszeliśmy dwie części: Forgotten Song oraz przekornie nazwany i spinający jakby wielką klamrą bursztynową suitę A Night in Calisia.

To wykraczające poza rogatki Kalisza wydarzenie muzyczne tak komplementował Randy Brecker: „To była prawdziwa radość grać w takim zespole. Wszyscy doskonale rozumiemy tę muzykę, a orkiestra Adama Klocka gra tak, jakby była stworzona do grania, właśnie takiej muzyki. Wszyscy możemy być dumni z tego przedsięwzięcia”. Brzmienie kaliskiego zespołu już dzisiaj można porównać do najlepszych europejskich orkiestr. Symfonicy Kaliscy są znakomicie przygotowani i lekko brzmią pod batutą dyrygenta, uchodzącego już dzisiaj, za jednego z najbardziej zdolnych w Polsce.

Jednak główną postacią „Bursztynowego Szlaku” był Randy Brecker, który na kaliski koncert przyleciał prosto z Malezji. Był klasą samą dla siebie. Jego trąbka lśniła i w kwartecie, i z orkiestrą. Uważny, zasłuchany i nastrojowy, by już za chwilę zabrzmieć ostro, wręcz drapieżnie, dominując nad całością orkiestrowego brzmienia. Brecker wyraźnie zadowolony z ponownej wizyty w Kaliszu tryskał humorem, a kaliska publiczność gromkimi brawami nagradzała każde jego solo.

Należy także podkreślić wspaniałą współpracę Breckera z Triem Pawlika. Z bursztynowego koncertu zapamiętamy energetyczne sola Pawła Pańty na kontrabasie i gitarze basowej oraz orkiestrową subtelność bębnów, dynamicznego zazwyczaj Czarka Konrada. A sam Pawlik jako pianista był bardzo przekonywający. Kaliska publiczność zgotowała wykonawcom niemilknące brawa. A zagrane ponownie podczas dwóch bisów, tytułowy Amber Road oraz spinająca wszystko coda A Night in Calisia zabrzmiały jeszcze bardziej finezyjnie. Koncert był nagrywany i być może, już tej jesieni, na fonograficznym rynku ukaże się nowy płytowy hit pod nazwą „Amber Road Project”.

Jan Cegiełka

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 7-8/2010.
 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu