Festiwale

fot. Krzysztof Machowina

Ad Libitum 2014



Pięć dni prób, trzy dni koncertów, wielka muzyczna osobowość i czołówka polskich improwizatorów – to w sumie dość prosty przepis na jedno z najciekawszych tegorocznych wydarzeń na naszej scenie jazzowej. Prosty, jednak niemal niepraktykowany. Warszawski festiwal Ad Libitum przypomniał nam, do czego służyć może muzyczny festiwal. 

Festiwal muzyki improwizowanej Ad Libitum przed dziewięcioma laty powołał do życia kompozytor i wykładowca Krzysztof Knittel. Nie miał to być wcale festiwal jazzowy – a może nawet nie do końca festiwal, a laboratorium. Ideą przewodnią Knittla było pokazanie środowisku akademickiemu, jak cennym narzędziem muzycznej pracy może być improwizacja. Gośćmi kolejnych edycji Ad Libitum byli więc znakomici muzyczni myśliciele, którzy w obrębie tej muzyki rozwinęli własne języki: Anthony Braxton, Lawrence D. Butch Morris, Misha Mengelberg, czy Barry Guy. Od dwóch lat kuratorem festiwalu jest Maciej Karłowski - dziennikarz, twórca pisma Jazz & Classics, ćmi kolejnych edycji Ad Libitum byli więc znakomici muzyczni myśliciele, którzy w obrębie tej muzyki rozwinęli własne języki: Anthony Braxton, Lawrence D. Butch Morris, Misha Mengelberg, czy Barry Guy. Od dwóch lat kuratorem festiwalu jest Maciej Karłowski – dziennikarz, twórca pisma Jazz & Classics, szef muzyczny dawnego Radia Jazz, a także współtwórca i redaktor naczelny portalu Jazzarium.pl. 

Tegoroczny program festiwalu miał trzech bohaterów. Pierwszym był Bogusław Schaeffer, który w tym roku świętuje jubileusz 80-tych urodzin. Pod okiem Knittla polscy improwizatorzy – Michał Górczyński (klarnet), Maciej Kabza (skrzypce elektryczne), Adrian Łęczycki (gitara elektryczna), Rafał Mazur (akustyczna gitara basowa), Marcin Olak (gitary), Dominik Strycharski (flety) i Patryk Zakrocki (skrzypce) – na inaugurację festiwalu wykonali jego partyturę graficzną Media. Był to bez wątpienia doskonały prolog tegorocznej edycji Ad Libitum – pokazanie, w jak otwarty sposób można pojmować pojęcie improwizacji i z jak różnych źródeł czerpać można inspirację.

Drugim bohaterem był Carlos Zingaro – portugalski improwizator i wirtuoz skrzypiec, współpracownik takich muzyków jak Joëlle Léandre, Peter Kowald, czy Derek Bailey. Na scenie Ad Libitum artysta wystąpił dwukrotnie: najpierw podczas wspólnego koncertu z triem Jana Emila Młynarskiego (perkusja), Michała Górczyńskiego i Piotra Zabrodzkiego (gitara basowa). Drugi koncert odbył się w trio – z Piotrem Orzechowskim (fortepian) i Krzysztofem Knittlem (elektronika). I znów widać w tym pomyśle dobrą praktykę organizatorów Ad Libitum – by zapraszając do Polski międzynarodowe uznane gwiazdy, namawiać ich do spotkania z polskimi muzykami, a długo przekonywać ich do tego wcale nie trzeba. Wiąże się to oczywiście z ryzykiem – nie wiadomo, czym taka współpraca zaowocuje. W przypadku Zingaro przyznać trzeba, że oba koncerty nie zapisały się zbyt mocno w mojej pamięci.

Głównym bohaterem festiwalu był jednak Agusti Fernandez – hiszpański pianista i improwizator, filar najważniejszych dziś orkiestr improwizatorów: Evan Parker ElectroAcoustic Ensemble, Barry Guy New Orchestra, czy NU Ensemble Matsa Gustafssona. W Warszawie zaprezentował on swoje trzy projekty: premierowo grupę Thunder – trio ze znakomitą wiolonczelistką Frances-Marie Uitti i preparującym dźwięk z pomocą elektroniki Joelem Ryanem oraz słynne, obchodzące w tym roku 10-lecie istnienia trio Aurora z Barrym Guyem na kontrabasie i Ramonem Lopezem za perkusją. Na finał Fernandez wykonał swój inspirowany muzyką hiszpańską XX wieku recital solo pt. „El Laberint de la Memòria”.

Najważniejszym zadaniem pianisty podczas rezydencji w Warszawie było jednak stworzenie nowego zespołu – Ad Libitum Ensemble. W jego skład weszli polscy improwizatorzy z różnych muzycznych środowisk i miast: Ray Dickaty (saksofony), Dominik Strycharski, Patryk Zakrocki, Marcin Olak, Wacław Zimpel (klarnety), Ksawery Wójciński (kontrabas), Gerard Lebik (saksofon) i Artur Majewski (trąbka). Choć łączy ich otwartość na nową muzykę – w takiej konstelacji nigdy dotąd ze sobą nie występowali. Praca nad tym projektem i jej zachwycający finał w Studiu Koncertowym im. Witolda Lutosławskiego była główną atrakcją tegorocznego festiwalu Ad Libitum.

Pięć dni pracowali ze sobą muzycy pod wodzą Fernandeza. Pianista najpierw słuchał ich gry i rozmawiał z nimi o muzyce. Później przedstawił im język gestów, którym prowadzić będzie orkiestrę. Hiszpan nie przygotował jednak żadnych partytur, czy muzycznych zadań, przed którymi miałby stawiać polskich improwizatorów. To oni sami mieli napełnić tę otwartą formę własnymi treściami. Każda próba orkiestry była jak koncert – utwory wyłaniały się spontanicznie, jednak Fernandez nie nakazywał muzykom „fiksowania” danych rozwiązań. Spokojnie budował bezpieczną przestrzeń, którą wszyscy stopniowo coraz lepiej i swobodniej zagospodarowywali.

Wreszcie 19 października nastąpił finał festiwalu i koncert Ad Libitum Ensemble. Muzyka była tego wieczoru demonstracją wspólnoty i jedności w wielości. Powstał kolektyw, którego wartość wspólna przerosła sumę poszczególnych jego elementów. Muzycy, wydawać by się mogło wyrwani ze swoich „codziennych” składów, potrafili stworzyć tętniącą życiem tkankę. I właściwie nie było tu podziału na solistów i akompaniatorów. Jak na płycie Agustiego Fernandeza i Evana Parkera pt. „The Voice Is One” – głos był jednością. Koncert ten został zarejestrowany i oby jak najszybciej ukazał się na płycie – a z wyrazu twarzy członków Ad Libitum podczas koncertu i z kuluarowych rozmów po występie, można mieć nadzieję, że doświadczenie tej wspólnej pracy zaowocuje jeszcze nie raz. 



Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu