Koncerty
Filip Wojciechowski, Paweł Pańta, Cezary Konrad
fot. Piotr Iwicki

Chopin pod Akropolem

Piotr Iwicki


Trzy koncerty, w tym ten najważniejszy w ramach jubileuszowej X edycji European Jazz Festival w Atenach, zagrało pod koniec maja Trio Filipa Wojciechowskiego. Uswingowiony Chopin, znany z najnowszej płyty pianisty w wirtuozowskim wydaniu zachwycił tamtejszych fanów.

Trio w składzie: lider - p, Czarek Konrad - dr i Paweł Pańta - b pobyt w Grecji rozpoczęło od specjalnego koncertu w nowootwartym centrum sztuki Fundacji Michaela Cacoyannisa, instytucji będącej hołdem dla reżysera, twórcy jednego z najsłynniejszych obrazów kinematografii – „Greka Zorby” (zespół został po występie zaproszony na kolację z 88-letnim mistrzem). Na sali przeważała tego wieczoru
bardzo wytworna publiczność, w tym ateński korpus dyplomatyczny, co sprawiło, że Wojciechowski obok jazzowych interpretacji Chopina zaserwował również klasyczną wersję Etiudy „Rewolucyjnej” w tempie tak karkołomnym, że po ostatnich akordach publiczność zawyła z zachwytu. Nic dziwnego, pianista jest laureatem nagrody specjalnej Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w 1995 roku.

Kolejny wieczór, to występ na wspomnianym Europejskim Festiwalu w centrum Aten (Technopolis, centrum sztuki współczesnej w niedziałającej wielkiej gazowni-ciepłowni). W tym miejscu jesteśmy obecni od pięciu lat, a nasz jazz ma wysoką markę, stąd organizatorzy na jeden wieczór zaplanowali popis Polaków, przed którymi zagrał sam Jorge Pardo (do Grecji przyleciał wprost z występów u boku Chicka Corei w Nowym Jorku). Takie połączenie jazzu z korzeniami w muzyce charakterystycznej dla danych nacji podobało się kilkutysięcznej publiczności (Pardo oczywiście grał jazz z pogranicza flamenco i latino, Wojciechowski dwie trzecie programu poświęcił Chopinowi).

– To zdumiewające jak oni swobodnie zaadoptowali Chopina do jazzu – mówił zachwycony Pardo stojąc już wyluzowany za sceną po swoim secie (grał przed Polakami). Ile w tym rytmu i ognia, no i jacy muzycy – piał z zachwytu po solówkach naszych jazzmanów. Publiczność owacją podzieliła opinię flecisty i saksofonisty znanego u nas głównie dzięki współpracy z Coreą i Paco De Lucią.

European Jazz Festival przez dekadę swego istnienia zawsze trwał cztery dni na przełomie maja i czerwca. Tym razem z okazji jubileuszu trwał dokładnie dziesięć dni, co sprawiło, że na scenie wielokrotnie pojawiały się miejscowe formacje. Całą imprezę zamknęła Roberta Gambarini.

Ostatni grecki koncert polskiego tria miał miejsce w urokliwym portowym mieście Preveza, gdzie jazz towarzyszy turystom, żeglarzom i miejscowym fanom wprost na deptaku obok wielkiego nabrzeża jachtowego. Tam właśnie, w bardzo swobodnej atmosferze, Wojciechowski z kompanami zagrał znacznie więcej kompozycji własnych, balansujących między klimatami The Yellowjackets a dobrą szkołą polskiej jazzowej pianistyki.

Majowy pobyt naszych jazzmanów był już kolejnym, do którego doszło dzięki staraniom polskiej ambasady w Atenach, a szczególnie dzięki zapałowi tamtejszej attache kulturalnej, pani Justynie Słowik. To prawdziwy ambasador kultury i polskiego jazzu pod Akropolem.

Piotr Iwicki, Ateny


Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 7-8/2010
 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu