Zespół jazzowy Melomani kojarzony był z Krakowem i Łodzią, stanowił przedmiot naszego zainteresowania i dumy. My prowincjusze byliśmy dumni, ponieważ Krzysztof Trzciński (potem Komeda), pianista grupy Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza – obok Andrzeja Trzaskowskiego – był nieco starszym kolegą z Gimnazjum Męskiego w Ostrowie Wlkp. Docierały do nas także informacje, że inny muzyk, kontrabasista Witold Kujawski, jest rodowitym Ostrowianinem.
Wszystko wyjaśniło się po wielu latach podczas występu zespołu All Stars Dudusia Matuszkiewicza w ramach cyklu Jazz w Muzeum w Ostrowie Wlkp. (13.06.2003). Koncerty był uhonorowaniem Witolda Kujawskiego, byłego basisty Melomanów i łowcy talentów, m.in. Krzysztofa Trzcińskiego i Stanisława Drążka Kalwińskiego. Od tego momentu datuje się nasza bliższa znajomość, a potem przyjaźń z Witkiem. Przez wiele lat mieliśmy przyjemność gościć w Jego mieszkaniu, słuchać nagrań z bogatej kolekcji, dyskutować o muzyce. Tematem rozmów był nie tylko jazz, ale wszystkie znaczące wydarzenia kulturalne, np. Konkursy Chopinowskie.
Witek, chociaż wiele lat temu zrezygnował z czynnego uprawiania muzyki, żywo interesował się współczesnym życiem muzycznym. Pasjonowały go w szczególności książki traktujące o wydarzeniach muzycznych po 1945 r., takich autorów jak Marek Gaszyński, Dariusz Michalski, czy Krystian Brodacki. W listach do autorów życzliwie oceniał wysiłki polegające na ukazaniu jakiegoś wycinka życia muzycznego, ale także prostował nieścisłości i pomyłki. Nade wszystko ceniliśmy rozmowy o początkach jazzu w powojennej Polsce, pełne ciekawostek i anegdot. Nasze spotkania traktowaliśmy, jako specyficzny sposób samokształcenia.
Witek, nasz przewodnik po „starym dobrym jazzie”, znany z wielkiego poczucia humoru, z uśmiechem przyjął laurkę złożoną na ostatnie urodziny: „Panu Witoldowi Kujawskiemu z urodzenia Ostrowiakowi, z przypadku Krakusowi, z pasji Jazzmanowi, a obecnie Rektorowi Wszechnicy Jazzowej Trzeciego Wieku, działającej od lat w Ostrowie Wlkp., Rynek 32, w rocznicę urodzin życzenia zdrowia, wszelkiej pomyślności i pogody ducha składają wdzięczni Słuchacze”.
Mamy taką nadzieję, że po odejściu od nas (w marcu 2011 r.) Witek gra już w Największym Big Bandzie Świata obok swojego guru – Raya Browna oraz przyjaciół i muzyków z całego świata.
Żegnaj Witku! Będzie nam bardzo Ciebie brakowało – Twojej punktualności, bezkompromisowości, skrupulatności w dotrzymywaniu danego raz słowa. Te cechy nie wszystkim były po drodze i dlatego niektórzy odchodzili z grona Twoich znajomych i przyjaciół. My jednak wytrwaliśmy do samego końca, gdyż akceptowaliśmy Ciebie takim, jakim byłeś!
Cześć Twej pamięci!
Bolesław Makosza i Władysław Nowacki, Ostrów Wlkp.
Zobacz również
W relacji Marka Piechnata z Ystad Sweden Jazz Festival, opublikowanej w JF 10-11/2023, wkradł… Więcej >>>
W JF 9/2023 na stronie 9 w artykule o Romanie „Guciu” Dylągu wkradł się… Więcej >>>
Drogi Robercie McFerrin,Bardzo proszę, abyś przyjechał z Quincy Jonesem i Urszulą Dudziak do Teatru… Więcej >>>
Przysłowiowy chochlik drukarski sprawił, że do pożegnania giganta jazzu w JF 4-5/2023 na str.… Więcej >>>