Coda
Johnny Griffin
fot. Jan Minkiewicz

Johnny Griffin

JF


Legendarny saksofonista tenorowy Johnny Griffin zmarł 25 lipca 2008 r. we własnym domu w Availles-Limouzine, wiosce w pobliżu  Poitiers w południowo-zachodniej Francji. Żył 80 lat. Miał przezwisko „Little Giant” – był artystą niewielkiego wzrostu, ale prawdziwym gigantem saksofonu tenorowego, jednym z największych w historii tej muzyki.

Mówiono o nim: „the fastest gun in the West”– „najszybsza strzelba na Zachodzie”. Był Johnny Griffin jednym z najszybciej grających saksofonistów na świecie, z łatwością poruszał się po najbardziej skomplikowanych strukturach w zapierających dech tempach, grał z ogniem, agresywnie, z wyczuciem harmonii, nigdy nie tracąc z pola widzenia melodii tematu ani formy utworu. Jednym z jego popisowych numerów był standard Cherokee. Swemu stylowi, bazującemu na bluesie i bopie, pozostawał wierny przez ostatnie pół wieku, do końca życia.


Urodził się 24 kwietnia 1928 roku w Chicago. Wychował się w dzielnicy South Side, chodził do tej samej szkoły co m.in. Nat King Cole, Dinah Washington, czy saksofoniści Gene Ammons i Von Freeman. Mając lat 14 zaczął grać na saksofonie altowym (w szkolnym zespole bluesowym), a cztery lata później dołączył do Big Bandu Lionela Hamptona, gdzie przerzucił się na tenor. Od 1951 roku mieszkał w Nowym Jorku. Jego pierwszymi wzorami byli Gene Ammons, Johnny Hodges i Ben Webster, a później doznał olśnienia słuchając, jak grają Charlie Parker i Dizzy Gillespie. W Nowym Jorku grywał na jamach z Theloniousem Monkiem i Budem Powellem, występował z rhythm and bluesowym zespołem Joe’ego Morrisa. W latach 1951 – 53 odbywał służbę wojskową na Hawajach.

Od 1956 roku znów mieszkał w Nowym Jorku. Jego debiut płytowy w roli lidera to „Introducing Johnny Griffin”, nagrany w 1956 dla Blue Note (akompaniowali mu Wynton Kelly - p, Curly Russell - b i Max Roach - dr). W 1957 roku Griffin przyłączył się do Jazz Messengers Arta Blakeya, a w roku następnym zajął miejsce Johna Coltrane’a w zespole Monka. W tym okresie miało miejsce jedno z jego najważniejszych nagrań  „A Blowing Session” – sesji, podczas której w studiu Rudy’ego van Geldera spotkało się trzech gigantów tenoru: Griffin, John Coltrane i Hank Mobley, a w sekcji: Wynton Kelly - p, Paul Chambers - b i Art Blakey - dr.  Tak wtedy pisał o nim słynny krytyk Ralph J. Gleason: „Niewątpliwie Johnny Griffin potrafi grać na saksofonie tenorowym szybciej niż ktokolwiek. A w trakcie grania przy tej niewiarygodnej prędkości, udaje się mu grać dłużej bez uzupełniania paliwa niż to możliwe…”
W roku 1958 współpracował m.in. z Monkiem, Natem Adderleyem i Chetem Bakerem, nagrywał autorskie płyty dla wytwórni Riverside – „Way Out!” i  „The Little Giant”. W okresie 1960 - 62 połączył siły z innym wielkim tenorzystą Eddie’m „Lockjaw” Davisem, z którym stworzył stały kwintet i dokonał kilku nagrań, m.in. „Tough Tenors”.

Na początku lat 60. był co raz bardziej rozczarowany nasilającą się akceptacją dla free jazzu w Ameryce, miał kłopoty małżeńskie i podatkowe, i postanowił przenieść się na stałe do Europy. W 1962 roku zamieszkał w Paryżu, gdzie regularnie występował w klubie Blue Note z innymi „uciekinierami”, jak Bud Powell, Kenny Clarke, Kenny Drew i Art Taylor. W latach 1967 - 72 był solistą międzynarodowego big bandu, którym kierowali  Francy Boland-Kenny Clarke.

Od roku 1973 do 1980 mieszkał w Holandii, ale powrócił do Francji, gdzie jego ostatnią przystanią stal się stojący na uboczu 200-letni kamienny dom nazywany „Chateau Bellevue” – „piękny widok”. Od tego domu miał godzinę jazdy pociągiem do Poitiers, stamtąd 200 kilometrów do Paryża, a z lotniska Orly drogę miał otwartą na cały świat – do rodzinnego Chicago, gdzie powracał co najmniej raz na rok, do Los Angeles, do Tokio i innych miejsc, skąd płynęły zaproszenia dla jednego z najsłynniejszych tenorzystów w historii jazzu.

Był jednym z pierwszych wielkich muzyków amerykańskich goszczących na Jazz Jamboree w Warszawie. Wspominany jest po dziś występ jego kwartetu w 1963 roku (na fortepianie grał Kenny Drew), a także koncert na JJ ’73 (Kenny Drew - p, Mads Winding - b, Art Taylor - dr). Johnny Griffin był zapraszany do nas jeszcze kilkakrotnie, ale niektóre z tych koncertów zostały ze względu na jego stan zdrowia odwołane, m.in. w 2002 roku oczekiwano go na Bielskiej Zadymce Jazzowej, gdzie miał odebrać statuetkę Jazzowego Anioła (na jego miejsce przyjechał wtedy David Murray, a ciężką statuetkę wysłano Griffinowi do domu). Po raz ostatni słuchaliśmy „Małego Olbrzyma” na zeszłorocznej gali Grand Prix Jazz Melomani w Teatrze Wielkim w Łodzi w kwintecie z Bennym Golsonem.

Johnny Griffin obchodził w tym roku 80. urodziny. W czerwcu gościł w Londynie na promocji poświęconej mu książki „Little Giant: The Story of Johnny Griffin”, którą napisał Mike Hennessey, i przez dwa wieczory koncertował w klubie Ronnie’ego Scotta. Po raz ostatni grał 21 lipca i szykował się już do kolejnego koncertu – feralnego wieczoru w piątek 25 lipca.
Był jednym z ostatnich żyjących „niedobitków” uwiecznionych na słynnej fotografii „One Day In Harlem”.
 


Zobacz również

Georg Riedel

Legendarny szwedzki kontrabasista i kompozytor zmarł 25 lutego 2024. Więcej >>>

Janusz Nowotarski

Saksofonista, klarnecista, założyciel i lider Playing Family, zmarł 23 lutego 2024. Więcej >>>

Stanisław Zubel

Kontrabasista zespołu Flamingo zmarł 26 stycznia 2024 w Żukowie. Miał 77 lat. Więcej >>>

Dean Brown

Jeden z najwybitniejszych gitarzystów fusion jazzu zmarł 26 stycznia 2024 w Los Angeles. Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu