Koncerty

fot. Anna Rezulak

Opublikowano w JAZZ FORUM 9/2016

KILAR+

Aleksandra Andrearczyk


Drugi z gdańskich koncertów pod znakiem „+” odbył się 14 sierpnia i poświęcony został twórczości Wojciecha Kilara. To gigant polskiej muzyki filmowej – któż nie zna słynnego walca z „Trędowatej” czy poloneza z „Pana Tadeusza”?  Na Solidarity of Arts nie zabrakło oczywiście tych ponadczasowych hitów. Organizatorzy – podobnie jak rok temu – postawili jednak na mieszankę lekkostrawnego filmowego repertuaru z bardziej ambitnymi utworami z dorobku kompozytora. Dzięki temu koncert zyskał liczną publiczność, nie tracąc przy tym artystycznej wartości. Całość przedstawiona została na dwóch scenach, zaś występom poszczególnych artystów towarzyszyły świetlne iluminacje, co dodało widowisku splendoru.



fot. Anna Rezulak


Na początek wysłuchaliśmy słynnej Orawy. To przebój XX–wiecznej muzyki poważnej,  cieszący się niesłabnącą popularnością na polskich estradach. Siła tego prostego w gruncie rzeczy, opartego na powtarzalnych strukturach, utworu tkwi w jego ludowych korzeniach. Góralskie melodie i tradycyjne rytmy zostały świetnie podkreślone przez Orkiestrę Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot pod batutą Wojciecha Rajskiego. Zespołowi zdarzały się wprawdzie drobne wpadki intonacyjne, lecz nie zaważyło to zbytnio na końcowym efekcie.

Potem przyszła kolej na muzykę filmową. Zabrzmiały kolejno: Mazur z filmu „Zemsta”, Pieśń o Małym Rycerzu z filmu „Przygody Pana Michała” oraz Walc z filmu „Trędowata”. Wystąpiła znakomita orkiestra NOSPR pod dyrekcją Jerzego Maksymiuka, solo na fortepianie grał Kuba Stankiewicz.  Fantazyjna, jazzowa, nieco melancholijna wizja Stankiewicza opleciona została zatem przez dwa tańce wykonane z klasycznym wdziękiem przez katowicki zespół.



fot. Anna Rezulak


Kolejnym punktem okazała się Ricordanza per Archi w interpretacji Orkiestry Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot. Podobnie jak w Orawie, w kompozycji tej dostrzegalna jest fascynacja minimalizmem. Prostota konstrukcji i obsesyjna powtarzalność motywów to jej cechy charakterystyczne. Wykonawcom udało się wydobyć te właściwości na pierwszy plan.

Kolejne dwa tańce w wykonaniu NOSPR (Walc z filmu „Ziemia obiecana” i Marsz kawalerii z „Kroniki wypadków miłosnych”) przedzielone zostały jazzowymi wariacjami Kuby Stankiewicza na temat The Party z filmu „Dracula”. Pianista zachwycił umiejętną improwizacją, która jak nić oplotła przepiękną, nostalgiczną melodię tej kompozycji.

Wreszcie przyszła kolej na najpoważniejszy chyba utwór zaprezentowany tego wieczoru – II Koncert fortepianowy Kilara w interpretacji Beaty BilińskiejOrkiestry Symfonicznej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod batutą Mirosława Jacka Błaszczyka. Solistka zaprezentowała umiejętność współpracy z orkiestrą i znakomite wyczucie czasu. Ta druga umiejętność jest istotna w koncercie Kilara, obfitującym w długie wartości i preferującym statyczną narrację.



fot. Anna Rezulak


Po następnej porcji muzyki filmowej – tym razem była to ścieżka dźwiękowa ze „Smugi cienia” – wysłuchaliśmy dwóch kompozycji nawiązujących do góralskiego folkloru. W Siwej mgle (wyk. Orkiestra PFB) dominują rozległe płaszczyzny dźwiękowe orkiestry, ponad którymi „rozpościera się” solowy głos męski (Michał Trąbka, baryton). Z kolei Krzesany to, wedle słów Andrzeja Chłopeckiego, „apologia góralszczyzny, przy której blednie słynny balet Karola Szymanowskiego – Harnasie”. W tym utworze orkiestra NOSPR po raz kolejny udowodniła, że jest zespołem światowej klasy. Muzycy doskonale potrafili wydobyć z muzyki jej ludowy, zadzierzysty charakter i podhalańską witalność.

Na zakończenie wieczoru triumfalnie zabrzmiał Polonez z filmu „Pan Tadeusz” (wyk. Orkiestra PFB). Ta na wskroś polska w charakterze kompozycja stanowiła doskonałe podsumowanie muzycznej podróży przez dorobek Wojciecha Kilara. W pamięci słuchaczy utrwalił się wizerunek kompozytora jako muzycznego ilustratora, który z każdej filmowej sceny potrafił stworzyć mały dźwiękowy poemat. Miejmy także nadzieję, że jego ambitne dzieła orkiestrowe (Krzesany, II Koncert fortepianowy) zyskały wśród publiczności nowych wielbicieli.



fot. Anna Rezulak


Aleksandra Andrearczyk

Organizatorem festiwalu Solidarity jest Agencja MM Comunications, pomysłodawcą i dyrektorem – Krzysztof Materna, producentem – Maciej Partyka.



Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu