Dobiegła końca VII edycja Krakowskiej Jesieni Jazzowej, czołowego i jedynego w swojej klasie festiwalu muzyki improwizowanej i free.
Impreza trwała z przerwami od 3 października do 2 grudnia, a rozpoczął ją Peter Brötzmann. Wybitny saksofonista wystąpił wspólnie z grupą Defibrillator, którą tworzą, mieszkający w Szwajcarii, bracia Sebastian i Artur Smolynowie oraz niemiecki perkusista Oliver Steidle. Kwartet wykonał muzykę będącą mieszanką noise’u (z przyległościami) i free; swą grą muzycy od razu wytyczyli granicę między (jeszcze) muzyką a (już) „ciemną materią”. To, co pokazali Brötzmann i Defibrillator było stuprocentową improwizacją, nie skrępowaną żadnymi ograniczeniami, może za wyjątkiem poziomu dynamiki i czasu trwania. Oczywiście, można było tam dostrzec ogólny zarys budowy utworu, wychwycić pojedyncze, powtarzające się motywy, spadki i zagęszczenia faktury, zmiany dynamiczne i interakcje między muzykami (sola, duety, tercety, jednoczesne improwizowanie), a nawet – pojawiający się bodaj dwukrotnie – stały beat perkusji, jednak o wiele prościej i wygodniej było ogarniać tę muzykę w sposób kompleksowy, podziwiać jej jaskrawe kolory, żywioł, ekspresję.
Brötzmann wystąpił ponownie 31 października w Centrum Manggha – najpierw jako gość specjalny grupy Konstrukt (która łączyła free, etno i vintage’ową elektronikę), a po przerwie z zespołem The Damage Is Done. (Michael Zerang - dr, Kent Kessler - b). Tym razem mieliśmy do czynienia z bardziej „stateczną” odmianą free – utwory miały wyraźną formę (wstęp, rozwinięcie, zakończenie), jasno zdefiniowane tematy i fragmenty solowe. Na pierwszej linii stał Brötzmann, który wyrabiał 150 procent normy, nieco z boku Joe McPhee, grający na trąbce typu pocket, tenorze i flecie. Do Brötzmanna przylgnęła ksywka „rzeźnik z Wuppertalu”, która dowcipnie określa jego postawę i styl, ale zawiera tylko część prawdy – Brötzmann nie „tnie” na oślep, jego gra to precyzyjna, niemal chirurgiczna robota.
W międzyczasie (12 - 30 października) w Alchemii wystąpili: Mikołaj Trzaska, Martin Küchen, All Included, The Thing, Mikrokolektyw, Tim Daisy, Dot Trio. 1 listopada – nie był to, niestety, trafiony termin – w Centrum Manggha zagrało trio Kena Vandermarka oraz zespół Hera z gościem specjalnym Hamidem Drakiem.
20 listopada rozpoczęła się ostatnia seria koncertów, których pierwszoplanowym bohaterem był Barry Guy. Przez trzy dni trwały w Alchemii kameralne występy basisty z różnymi muzykami, które stanowiły rozgrzewkę przed koncertem finałowym – na scenie Mangghi spotkali się wszyscy wykonawcy w formacji Barry Guy New Orchestra.
Organizatorami Krakowskiej Jesieni Jazzowej byli: Dom Kultury Alchemia, Klub Alchemia i wydawnictwo Not Two Marka Winiarskiego – szefa artystycznego imprezy.
Bogdan Chmura
Zobacz również
Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>
Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>
11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>
Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu. Więcej >>>