Wywiady
Kurt Rosenwinkel
fot. Wowmusic

KURT ROSENWINKEL: Nowy gigant gitary

Marcin Olak


Po raz pierwszy przyjedzie do Polski w drugiej połowie lutego br. na trasę koncertową jako gość specjalny zespołu Grażyny Auguścik. Kurt Rosenwinkel to jeden z najwybitniejszych współczesnych gitarzystów jazzowych. Na scenie pojawił się w 1990 r., kiedy to po trzech latach nauki porzucił studia na Berklee College of Music, by ruszyć w trasę z zespołem Gary’ego Burtona. Oryginalny styl gitarzysty – złożone harmonie, wielowątkowa melodyka – szybko został doceniony przez gigantów gitary jazzowej, jak Pat Metheny czy John Scofield.

Rosenwinkel został zauważony także jako kompozytor. Już na początku swej kariery, bo w 1995, został uhonorowany Composer’s Award przyznawaną przez National Endowment for the Arts. Wszystko to wskazywało na fakt, że młody wówczas artysta stał się jedną z najważniejszych postaci na awangardowej scenie East Coast.

Od tamtego czasu Rosenwinkel regularnie pojawia się na płytach i trasach koncertowych u boku jazzowych znakomitości. W centrum działań artysty pozostają jednak jego autorskie projekty. Po dwóch płytach wydanych dla wytwórni niezależnych – Kurt Rosenwinkel Trio „East Coast Love Affair” (Fresh Sound New Talent, 1996) i Kurt Rosenwinkel Quartet „Intuit” (Criss Cross, 1998) – gitarzysta podpisał kontrakt z wytwórnią Verve Records.

Spośród pięciu płyt nagranych w tym okresie – a bez wątpienia wszystkie warte są uwagi – największy rozgłos zdobyła „Deep Song” (Verve, 2005). Na krążku gitarzyście towarzyszą Brad Mehldau - p, Joshua Redman - ts, Larry Grenadier - b oraz Jeff Ballard i Ali Jackson - dr. Wielu krytyków uznało tę pozycję za najwybitniejszą w dotychczasowym dorobku artysty. Tymczasem Rosenwinkel w zeszłym roku wydał kolejną płytę, jest to dwupłytowy album będący zapisem koncertu z Village Vanguard. U boku lidera wystąpili Mark Turner - ts, Aaron Parks - p, Joe Martin - b i Eric Harland - dr.

Zdobycie płyt tego artysty w Polsce, nawet w przysłowiowych dobrych sklepach muzycznych, graniczy z cudem – może m.in. dlatego Rosenwinkel zrezygnował ze współpracy z Verve i najnowszą płytę wydał w ArtistShare. To pierwszy na świecie portal pozwalający muzykom zdobywać fundusze na produkcję płyt bezpośrednio od fanów, poza tradycyjnym modelem przemysłu płytowego.

JAZZ FORUM: Chciałbym chwilę porozmawiać o twojej najnowszej płycie „Remedy, Live At The Village Vanguard”. Wydałeś ją w ArtistShare – jakie masz wrażenia z tej współpracy?

KURT ROSENWINKEL: Jestem przekonany, że ArtistShare to świetny sposób wydawania muzyki przez muzyków. To też dobry sposób na zebranie kapitału na produkcję. W naszym wypadku, to było dokładnie to, czego potrzebowaliśmy. Mieliśmy już gotowe nagranie, dla nas ArtistShare było więc przede wszystkim medium do sprzedaży tej muzyki – miałem wrażenie, że jest wręcz stworzone dla nas. Zebrałem bardzo dobre doświadczenia ze współpracy z ludźmi z ArtistShare, następną płytę będę także produkować z nimi.

JF: Na tej płycie zagrali Mark Turner, Aaron Parks, Joe Martin i Eric Harland...

KR: To znakomici muzycy.

JF:  Dużo koncertujesz z tym składem, czy też planujesz może koncerty w innych projektach?

KR: Występuję z tym Kwintetem, a także w innych konfiguracjach. W nadchodzącym roku chcę przede wszystkim skupić się na triu z Kendrickiem Scottem i Benem Streetem – to będzie mój podstawowy projekt na 2009.

JF: Czy planujesz jakieś koncerty w Polsce?

KR: Tak, w kwietniu zagramy koncert w Katowicach. Mam nadzieję, że uda nam się przy tej okazji zagrać jeszcze w innych miejscach w Polsce – na razie pracujemy nad tym.

JF: Wiem, że współpracujesz także z polską wokalistką, Grażyną Auguścik. Jak znajdujesz tę współpracę?

KR: Grażyna i ja znamy się od dawna, poznaliśmy się jeszcze na studiach w Berklee College of Music. Bardzo cenię to, co ona robi i uważam ją za niesamowicie rozwijającą się i idącą do przodu artystkę. Ponieważ dogadujemy się muzycznie, a także jesteśmy dobrymi znajomymi, zdecydowaliśmy się na wspólną trasę. Jestem bardzo podekscytowany tą współpracą i otwarty na nowe doświadczenia.

JF: Czy planujecie jakieś wspólne nagrania?


KR: Na razie nie ma takich planów. Po prostu postanowiliśmy zagrać tę trasę i zobaczyć, co z tego wyniknie.

JF: Powiedz coś więcej o swoim stylu. Kiedy słucham tego, co grasz, zastanawiam się, czy jest to w większym stopniu wynikiem analizy, czy jest to proces intelektualny, czy raczej kierujesz się instynktem, wyczuciem? A może starasz się łączyć oba te podejścia?

KR:  Staram się utrzymywać te czynniki w równowadze, wypośrodkowanie pomiędzy nimi wydaje mi się bardzo ważne. Z jednej strony jest cały obszar umiejętności warsztatowych, z drugiej strony intuicja. Kiedy gram, staram się uaktywnić w równym stopniu stronę fizyczną, intelekt i emocje – te trzy elementy są podstawą rytmu, harmonii i melodii. W czasie ćwiczenia czy rozgrzewki przed koncertem staram się uaktywnić je wszystkie, więc kiedy gram one wszystkie są obecne i aktywne w tym samym czasie.

JF: W jaki sposób podchodzisz do komponowania? Czy masz jakąś metodę, którą stosujesz? Czy utwory, które piszesz, powstają przy okazji ćwiczenia?


KR:  Muzyka po prostu do mnie przychodzi, w zasadzie sam nie bardzo wiem skąd. Ja po prostu umiem odróżnić, który pomysł może przerodzić się w nową kompozycję, a który nie. Staram się jakoś odkrywać te utwory: w pewnym sensie to jest bardziej podobne do pracy archeologa niż twórcy czy kompozytora. Mam wrażenie, że po prostu odkrywam rzeczy, które już tam są. Muszę je oczyścić z brudu i ze wszystkiego, co do nich nie należy, jakbym obmiatał znalezisko szczoteczką – z tego, co pozostaje wyłania się nowa kompozycja.

JF: Pracujesz także jako nauczyciel. Jak się odnajdujesz w roli pedagoga?

KR: Lubię uczyć. Jako nauczyciel zwracam uwagę na podstawowe rzeczy, które czasem umykają w praktyce wykonawczej. Muszę je sobie najpierw dokładnie uświadomić i skupić się na nich, żeby móc je sensownie przekazać. Uczenie pozwala mi zatem wzmocnić podstawy tego, co sam robię. To jest intrygujące też dlatego, że każdy student jest inny, w innej sytuacji. Każdy mierzy się z innymi zagadnieniami muzycznymi, podchodzi do nich w indywidualny sposób. Ciekawe jest dla mnie odkrywanie tego, w jaki sposób każdemu z nich można indywidualnie pomóc.

JF: Czy w czasie swojego pobytu w Polsce planujesz jakieś warsztaty lub lekcje mistrzowskie?

KR: Na razie nie mam takich planów, ale często jak gdzieś jestem, zgłaszają się do mnie ludzie z prośbą o lekcję. Zazwyczaj się zgadzam...


Rozmawiał: Marcin Olak

 


Zobacz również

Artur Dutkiewicz: Okno na nieskończoność

Ambasador polskiego jazzu na świecie, szczodrze dzieli się medytacyjną trasą koncertową, zapraszając do szczególnego przeżywania… Więcej >>>

Theo Croker: Świat się zmienia

Dorastał w domu, w którym jazz rozpalał emocje w takim samym stopniu, jak dyskusje… Więcej >>>

Irek Dudek – 40 lat minęło

8 października w katowickim Spodku odbędzie się 40. edycja Rawy Blues. Z Ireneuszem Dudkiem,… Więcej >>>

Dominik Strycharski: nie boję się żadnej sytuacji

Kompozytor, eksperymentator, autor jedynej na świecie jazzowej płyty solowej na flet prosty Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu