Koncerty
MaMuGe 3
fot. Maciej Nowak

MaMuGe 3 w Lublinie

Maciej Nowak


W ramach festiwalu Jesień Jazzowa wystąpiło w Lublinie trio MaMuGe 3, w składzie Maciej Obara (saksofon altowy), Harvey Sorgen (perkusja) i John Lindberg (kontrabas). Na program koncertu złożyły się kompozycje ze świeżo wydanej płyty tria oraz utwory najnowsze. Jeden z nich, jak dowiedzieliśmy się później, został napisany przez perkusistę w dniu koncertu!

Zaczęło się od ciszy i ciemności. Z ciszy przeszliśmy do dźwięków mocnych, męskich, pełnych emocji; z ciemności do światła, które stopiło się z żywiołem muzyki. Wiele razy
 podczas trwania koncertu cisza i ciemność spełniały funkcję elementów aktywnych artystycznie.

Tego wieczoru Maciej Obara pokazał swe nowe oblicze. W jego muzyce odnajduję silniej przejawiający się niż dotychczas element intelektualny. Dźwięki mają więcej przestrzeni, ale zarazem poddawane są pewnemu zamysłowi architektonicznemu. Kolejne utwory przypominały organicznie rozwijające się całości, w których żywioł ekspresji posiadał zaplanowane wcześniej miejsce, współtworząc większą całość. Wielokrotnie forma wyprowadzana była i wracała do poziomu niejako zerowego. Rodziła się z ledwie słyszalnych poruszeń powietrza, zyskiwała swą zmysłową postać na granicy między szmerem a dźwiękiem, przekraczała tę granicę, osiągając dźwiękowe optimum, aby przejść ponownie w milczenie.

Właśnie wedle takiego zamysłu rozpoczął koncert Harvey Sorgen, który wywiódł muzykę z nieregularnych drgań, wytwarzanych na swym zestawie bębnów i talerzy, czyli z szumu. Było to świetne otwarcie, po którym nastąpiły kompozycje wewnętrznie złożone, wzbogacane przez sięganie do różnych środków wyrazu, artystycznie sute. Kulminację osiągnęli muzycy w utworze, do którego uwerturą było wirtuozowskie zmaganie się Obary z poniekąd surowym dźwiękiem. Saksofonista przez dłuższy czas balansował na granicy szmeru i tonu, prezentując także perkusyjne możliwości instrumentu. Zwróciło to moją uwagę, gdyż stanowi zdecydowanie nowy element sztuki wykonawczej saksofonisty.

Jeśli w skali makro aspekt dramaturgiczny wzbudzał entuzjazm, to w skali pojedynczych improwizacji nie zawsze tak było. Wydaje mi się, że Obara niekiedy zbyt łapczywie rzuca się na solówki, młodzieńczo szarżuje, upajając się dźwiękiem i błyszcząc techniką, jednak kosztem logiki i dramaturgii. Mniej to razi w sytuacji występu na żywo, gdy muzyka zostaje dopełniona przez obecność artysty (jego ruch, mimikę, gestykulację), bardziej podczas odsłuchu nagrań w domu. Wtedy ucho odczuwa pewne znużenie zbyt słabym wewnętrznym zróżnicowaniem muzycznych monologów saksofonisty.

Mniej w nowej muzyce Obary efektownych rajdów, w których ego artysty przesłania resztę partnerów, więcej myślenia o formie, którą współtworzą osobowości pozostałych członków tria. A przecież są to nie lada postaci. John Lindberg stanowił i stanowi trzon zespołów Anthony’ego Braxtona, Wadady Leo Smitha, a we własnych formacjach towarzyszyli mu m.in. Ed Thigpen i Albert Mangelsdorff. Być może mniej znany Harvey Sorgen występował u boku Ahmada Jamala, Roswella Rudda i wielu innych.

Doświadczenie i siła tych artystów wytworzyły doskonałą przestrzeń dla ekspansywnej osobowości Obary. Wchodził on w ciekawe dialogi z partnerami – fragmenty grane unisono z Lindbergiem. Zostawiał im miejsce na swobodne wypowiedzi – śpiew Harveya, którym łączył kolejne kompozycje i ich części. Byliśmy świadkami doskonale zbalansowanej całości, której siła płynie z wybranej konwencji, opartej na ruchomej równowadze między elementem zapisanym a improwizowanym. Przypomniały mi się słowa wielkiego Joachima E. Berendta o tym, iż piękno muzyki jazzowej posiada charakter bardziej etyczny, niż estetyczny.

Koncert rozpoczynał trasę tria, która pomyślana została jako promocja wspomnianego na początku krążka „Three”.

Maciej Nowak


Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 12/2010

 

 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu