W relacji z V edycji Festiwalu Krakowska Jesień Jazzowa autorstwa Bogdana Chmury (JF nr 12/2010) wkradł się błąd. Autor napisał, iż była to pierwsza wizyta Barry’ego Guya w Polsce i „mamy nadzieję – nie ostatnia”.
O ile z drugą częścią stwierdzenia zgadzam się w całej rozciągłości – że wirtuoz kontrabasu odwiedzi nasz kraj jeszcze nie raz, może inne miasta też, o tyle nie zgadzam się z częścią pierwszą.
Byłem osobiście na koncercie tria w składzie Barry Guy - kontrabas, Agusti Fernandez - fortepian, Ramon Lopez - perkusja na poprzedniej edycji krakowskiego festiwalu w klubie Alchemia. Podczas koncertu trio zaprezentowało rozbudowane wersje utworów głównie z płyty „Aurora”, którą można było nabyć po występie.
Koncert w ogóle stał do ostatniej chwili pod znakiem zapytania, ale odbył się na szczęście – dzięki staraniom obecnym na sali przedstawicielom Instytutu Cervantesa,
Ambasady Hiszpanii i oczywiście nieocenionemu i niestrudzonemu Panu Markowi Winiarskiemu. Warto było pokonać drogę z Warszawy do grodu Kraka, by uczestniczyć w tej muzycznej uczcie!
Wasz stały czytelnik,
Adam Żak, Warszawa
Zobacz również