Co do Michaela Jacksona, to mam nieco inne zdanie niż ogół jego fanów.
Dziwuję się niepomiernie, że amerykańska diaspora murzyńska nie wyklęła go za zmianę z czarnego na białego. Jak wielu innych artystów był nałogowym narkomanem i to go w moich oczach dyskwalifikuje. Jeśli chodzi o wokal, to głosik raczej debilny - nijaki (w porównaniu do np. Elvisa Presleya), a rzeczywiście swoje popisy tańca współczesnego (wraz z baletem) doprowadził do perfekcji, ale prekursorem tego to on nie był. W filmie „West Side Story” podobny w stylu taniec wykonywali chłopcy z przedmieść Nowego Jorku, a było to wtedy, jak mały Jackson jeszcze „nie tańcował”.
Witold Kujawski, Ostrów Wlkp.
Zobacz również
W relacji Marka Piechnata z Ystad Sweden Jazz Festival, opublikowanej w JF 10-11/2023, wkradł… Więcej >>>
W JF 9/2023 na stronie 9 w artykule o Romanie „Guciu” Dylągu wkradł się… Więcej >>>
Drogi Robercie McFerrin,Bardzo proszę, abyś przyjechał z Quincy Jonesem i Urszulą Dudziak do Teatru… Więcej >>>
Przysłowiowy chochlik drukarski sprawił, że do pożegnania giganta jazzu w JF 4-5/2023 na str.… Więcej >>>