W Międzynarodowy Dzień Muzyki 1 października podczas gali w Studiu PR im. Lutosławskiego po raz szósty wręczono Koryfeusze Muzyki Polskiej. Nagroda polskiego środowiska muzycznego, zainicjowana przez Instytut Muzyki i Tańca, przyznana została w tym roku w czterech kategoriach: Debiut Roku (po raz pierwszy), Osobowość Roku, Wydarzenie Roku i Nagroda Honorowa. Ta ostatnia przypadła Janowi Ptaszynowi Wróblewskiemu, którego dorobek twórczy i popularyzatorski w zakresie jazzu jest nie do przecenienia; wyróżnienie stało się dla jubilata prezentem – saksofonista obchodzi w tym roku osiemdziesiąte urodziny i sześćdziesięciolecie pracy twórczej. |
Nie bez powodu więc program gali zatytułowano „Do przodu żyj”.
Żaden chyba polski jazzowy muzyk nie żyje tak „do przodu i kolorowo” – jak
w słowach piosenki Ewy Bem (do muzyki właśnie laureata) – jak sam Pan
Ptak. Wciąż prowadzi swoje kultowe „Trzy kwadranse jazzu” w radiowej
Trójce, bardzo dużo koncertuje. Tego wieczoru nie mógł odebrać nagrody (co
uczyniła jego żona, Ewa Czuba-Wróblewska), gdyż grał w tym czasie
w sali nowej siedziby NOSPR w Katowicach.
Część artystyczna wręczenia nagród przepojona była jazzującymi dźwiękami. Całość rozpoczęła się utworem Loose Fear z „Baroku Progresywnego” Nikoli Kołodziejczyka i jego orkiestry, czyli projektu, który przez kapitułę Fryderyków uznany został w tym roku za najlepsze jazzowe wydawnictwo. Z tego samego albumu pochodziła jeszcze jedna kompozycja lidera wykonana w końcowej części gali: Office of Laboratory Animal Care. Mozaika dźwięków instrumentów historycznych, ludowych, współczesnych smyczków, fortepianu, pojedynczej obsady dętej i typowo jazzowej sekcji rytmicznej brzmiała jeszcze ciekawiej niż w nagraniu. Większość użytych instrumentów ma delikatny dźwięk i połączenie go z idiomem znanym z orkiestr jazzowych, z ujmującą melodyjnością i nutką improwizacji, tak typową dla muzyki baroku i jazzowej, tworzy oryginalną, jedyną w swoim rodzaju jakość.
Z okazji jubileuszu zabrzmiały utwory Jana Krenza, wybitnego dyrygenta (dziewięćdziesięciolecie urodzin) – Musica da camera per quartetto d’archi (II i III część) w wykonaniu Royal String Quartet oraz Feliksa Nowowiejskiego (siedemdziesiąta rocznica śmierci i sto czterdziesta rocznica urodzin) – Marsz pretorianów z oratorium „Quo Vadis” w opracowaniu na cztery puzony i perkusję autorstwa Hibiki Trombones.
Muzyką saksofonową uraczył nas nominowany do Debiutu Roku Łukasz Dyczko, który po zwycięstwie w konkursie „Młody Muzyk Roku” we wrześniu wygrał Eurowizję dla muzyków klasycznych. Zwycięski utwór – Rapsodię (I i II część) André Waigneina, z towarzyszeniem fortepianowym Jakuba Sikory usłyszeliśmy w interpretacji prawdziwie bezkonkurencyjnej. Muzyczny finał to już popis Agi Zaryan i świetne aranżacje piosenek z muzyką Ptaszyna autorstwa Nikoli Kołodziejczyka (do orkiestry pod jego batutą dołączyło kilku muzyków bigbandu Konglomerat). Przy interpretacjach Żyj kolorowo, Ulice wielkich miast i Zielono mi można było się rozmarzyć.
Wybór tegorocznych laureatów, których wyłoniło grono Kolegium Elektorów, nie mógł budzić sprzeciwów. Statuetki Koryfeuszy Muzyki Polskiej powędrowały do: organisty Karola Mossakowskiego (Debiut Roku), śpiewaczki i kompozytorki Agaty Zubel (Osobowość Roku), a Wydarzeniem Roku ogłoszono otwarcie siedziby Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu (statuetkę odebrał założyciel i dyrektor tej placówki – Andrzej Kosendiak). Agata Zubel i Jan Ptaszyn Wróblewski otrzymali dodatkowo nagrody finansowe Związku Artystów Wykonawców STOART oraz Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.
Marta Januszkiewicz
Zobacz również
Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>
Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>
W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>
Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>