Wywiady
Rafał Sarnecki
fot. Bogdan Chmura

RAFAŁ SARNECKI: The Madman Rambles Again

Bogdan Chmura


Rafał Sarnecki, jeden z najbardziej obiecujących gitarzystów młodego pokolenia, wykorzystuje wszelkie dobrodziejstwa, jakie niesie ze sobą posiadanie amerykańskiej wizy artystycznej. Jej najważniejszą zaletą jest swoboda przemieszczania się między Stanami a Polską, możliwość pracy i kontaktów na obu kontynentach. W USA Rafał stara się jak najwięcej grać (występował m.in. z takimi muzykami jak Reggie Workman, Chris Cheek, Rachel Z., pianista Jeb Patton, basista Ivan Taylor), w Polsce prowadzi własny zespół, nagrał drugi autorski album „The Madman Rambles Again”, który właśnie wydała hiszpańska Fresh Sound Records.

Rafała poznałem kilka lat temu, gdy prezentował w Krakowie materiał z debiutanckiej „Songs From A New Place” (2008). Od tego czasu śledzę jego karierę i losy życiowe; zawsze, gdy gra w okolicy, staram się dotrzeć na jego koncert. Taka okazja przytrafiła mi się, kiedy to Rafał i jego zespół wystąpili w klubie U Muniaka. Był to jeden z koncertów promujących najnowszy album gitarzysty. O 21.30 sala była jeszcze zupełnie pusta, ale na scenie rozstawiono już instrumenty. Po chwili przy moim stoliku pojawił się bohater wieczoru...

Rafał Sarnecki wyjechał do Stanów w 2005 r. Tam zdobył wszechstronne wykształcenie muzyczne, ukończył dwie znakomite uczelnie: New School University w Nowym Jorku (studiował 2005-2008, otrzymał dyplom Bachelor of Fine Arts) oraz Aaron Copland School of Music, gdzie uzyskał tytuł Master of Arts. Zdobyte dyplomy dają mu prawo nauczania w dowolnych szkołach (także wyższych) w całych Stanach. Niestety, w Polsce jest inaczej: „Z powodu nielogicznych i zupełnie niekompatybilnych systemów uznawania wykształcenia w Polsce i USA, będę musiał przejść skomplikowaną procedurę nostryfikacji mojego dyplomu, co potrwa długo i niekoniecznie musi się zakończyć powodzeniem” – mówi z rozgoryczeniem Rafał. „W Polsce – kontynuuje – dyplom krajowego wydziału jazzu daje o wiele większe uprawnienia niż dyplom uzyskany w Stanach”. Od pewnego czasu Rafał działa więc na dwóch frontach, choć nie ukrywa, że swoją przyszłość chciałby związać z Polską. „Po powrocie do Stanów, gdzie zamierzam pozostać jeszcze przez rok, będę grać i przygotowywać materiał na trzecią płytę. W maju i czerwcu planuję koncerty w Polsce”.

Podczas naszej krótkiej rozmowy klub zapełnia się. Musimy kończyć, Rafał wchodzi na scenę. Za chwilę pojawiają się jego muzycy – Paweł Kaczmarczyk, Wojciech Pulcyn, Łukasz Żyta oraz Lucas Pino, przyjaciel Rafała ze Stanów, absolwent nowojorskiej Juilliard School.

Koncert składał się z dwóch części, podczas których zespół wykonał utwory z obu płyt Rafała oraz kompozycje Lucasa Pino. Muzykiem pierwszoplanowym był tenorzysta, który mimo młodego wieku prezentował dojrzały warsztat, z błyskotliwą techniką i świetnym brzmieniem. Jego gra bardzo dobrze łączyła się z ogromnie ekspresyjną postawą Pawła Kaczmarczyka, który coraz częściej sięga po piano Clavia Nord Stage.

Rafał scalał w jedno zróżnicowany repertuar, raz podkreślając harmonię, innym razem linię melodyczną utworów. Jako kompozytor i gitarzysta rozwija się bardzo ciekawie. Choć jego gra jest mocno osadzona w tradycji, nie stroni od nowszych elementów (rock, muzyka taneczna, ostrzejsze barwy), wciąż dużą wagę przywiązuje do brzmienia, które jest jednolite i wysmakowane, oraz do dynamiki i linearnej faktury. Największej ewolucji uległ chyba jego sposób ekspresji – gra Rafała stała się bardziej otwarta, swobodna, pozbawiona owej ciągłej kontroli, która wydawała się krępować jego kreatywność w improwizacjach. To był bardzo udany wieczór, który zakończył się grubo po północy.

Bogdan Chmura

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 3/2011


 


Zobacz również

Artur Dutkiewicz: Okno na nieskończoność

Ambasador polskiego jazzu na świecie, szczodrze dzieli się medytacyjną trasą koncertową, zapraszając do szczególnego przeżywania… Więcej >>>

Theo Croker: Świat się zmienia

Dorastał w domu, w którym jazz rozpalał emocje w takim samym stopniu, jak dyskusje… Więcej >>>

Irek Dudek – 40 lat minęło

8 października w katowickim Spodku odbędzie się 40. edycja Rawy Blues. Z Ireneuszem Dudkiem,… Więcej >>>

Dominik Strycharski: nie boję się żadnej sytuacji

Kompozytor, eksperymentator, autor jedynej na świecie jazzowej płyty solowej na flet prosty Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu