Festiwale
Na festiwalu zaprezentowano kilka nowych znaków drogowych –
oto pierwszy z nich.
fot. Henryk Kotowski

Stockholm Jazz Fest 09

Henryk Kotowski


Taka jest oficjalna nazwa sztokholmskiego festiwalu jazzowego w 2009. Rozpoczął się już w środę 15 lipca i trwał do niedzieli 19 lipca włącznie.

W programie było 60 koncertów. Rozmach i organizacja imprezy świadczy o ambicjach stworzenia mega festiwalu, być może największego na świecie. Budżet na gaże dla artystów jest dwukrotnie wyższy niż w ub.r. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności znalazł się inwestor, który nie liczy na szybki zysk, ale uważa, że po to aby stworzyć coś dużego, trzeba dużo zainwestować.


Formuła tegorocznego festiwalu opiera się na uprofilowaniu każdego z  pięciu dni w zbliżonym stylu, aby zachęcić publiczność o określonym smaku, a niezbyt grubym portfelu. Sprzedawane były bilety jednodniowe, dwudniowe, trzydniowe i na cały festiwal. Ten ostatni kosztował 2000 koron szwedzkich to jest 800 PLN.

Pierwszy dzień był po znakiem muzyki z południa USA. Najpierw wystąpił nowojorski, niemal całkiem biały, zespół Hazmat Modine, grający niesamowicie soczystą muzykę lat 20. Chyba chodziło organizatorom imprezy, aby zrobić dobre „pierwsze wrażenie”, bo pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Kolejny występ to Dr John, sam na fortepianie bez zapowiadanego zespołu His Lower 911 Band. Potem nowoorleański Allen Toussaint, także na fortepianie, ale ze sporym akompaniamentem. Klasyczny gospel przedstawił wiecznie odnawiający się skład grupy istniejącej od 70 lat pod nazwą The Blind Boys of Alabama.

Równolegle prezentowały się bardziej jazzowe orkiestry. Szwedzki Jonas Kullhammar Quartet + Guests zaserwował mieszankę jazzu z rockiem i bluesem. Gitarzysta Lee Ritenour, znany głównie z tego, że brał udział w 3000 sesjach nagraniowych ze wszystkimi, którzy w amerykańskiej muzyce ostatnich 40 lat się liczyli, popisywał się brawurą. Grający na akordeonie Richard Galliano wprowadził zupełnie inny nastrój, sentymentalno-romantyczny. Ostatni koncert na zewnątrz tego dnia to Little Feat – kapela odlotowa grająca rock z południa.

Koncerty festiwalu odbywają się na zmianę na dwóch scenach oraz w audytorium Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Miejsce festiwalu to wysepka o nazwie Skeppsholmen, w samym centrum Sztokholmu.

W sali muzeum przygotowano kameralne koncerty. Free-jazzowy Erik Oscarsson Quintet wystraszył dość szybko sporą część publiczności. Następny występ pod dachem to młoda Szwedka Elin Larsson na saksofonie. Bardzo dynamiczna, poszukująca własnego stylu ale zdolna i ambitna. Z Hawajów przyjechał genialny Jake Shimabukuro wyczyniający cuda na ukelele. Oglądając jego wyczyny zacząłem wierzyć, że azjatyckie filmy pokazujące karate, kung-fu i inne popisy ludzkiej sprawności nie są manipulowane. Kolejny punkt programu to bardzo poważne Magnum Mysterium – wielosobowy chór mieszany z fortepianem i kontrabasem lub wiolonczelą. Ostatni, pasujący do wyciszenia się, występ to Jon Hassel and Maarifa Street. Elektronika połączona z kilkoma instrumentami, które nie grają tradycyjnie, wprowadza w nastrój, że nie ma się ochoty iść do domu tylko zasnąć na miejscu.

Henryk Kotowski


 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu