Wywiady

The ROLLING STONES – SHINE A LIGHT

Robert Supeł


Po 46-ciu latach działalności The Rolling Stones doczekali się filmu, który najtrafniej pokazuje fenomen zespołu. W trakcie swojej kariery Stonesi nagrywali płyty doskonałe i mniej doskonałe. Natomiast ich koncerty zawsze były czymś wyjątkowym. Martin Scorsese w mistrzowski sposób pokazał magię tego zjawiska, a przy okazji kilkoma udanymi ujęciami i wypowiedziami muzyków niezwykle celnie scharakteryzował każdego z nich. Z pomysłem nakręcenia koncertu skontaktował się z reżyserem Mick Jagger, a Scorsese w swoim filmie nie pozostawił wątpliwości, kto w zespole jest postacią centralną i motorem wszelkich działań. Uduchowiona i filozoficznie zdystansowana natura Keitha Richardsa, to natomiast przeciwaga dla nieokiełznanej dynamiki Jaggera. Małomówny i niemal nieobecny Charlie Watts oraz zawsze pogodny i rozluźniony Ronnie Wood dopełniają ten zestaw indywidualności.
Film jest rejestracją dwóch koncertów zorganizowanych specjalnie w nowojorskim Beacon Theater. To Scorsese wybrał tę niewielką salę, a następnie za pomocą scenografii i wyrafinowanego oświetlenia zamienił ją w rodzaj świątyni, w której odbywa się niezwykłe misterium. Jeden z koncertów miał charytatywny charakter. Występ zapowiedział Bill Clinton, a wśród celebrytów pojawił się np. Aleksander Kwaśniewski. Wydaję się jednak, że większość pokazanego w filmie materiału pochodzi z drugiego występu, w trakcie którego widownię wypełnili wyłącznie fani reagujący tak entuzjastycznie, że fotele teatralne ani przez chwilę nie były zajęte. Czasami przypomina to ujęcia z małych sal koncertowych, z początków kariery zespołu. Widzimy to wszystko z bliska. Operatorzy ekipy Scorsese są wszędzie. Kamery śledzą każdy ruch i grymas twarzy muzyków. Są na scenie, za sceną i wśród widzów. Można ulec złudzeniu, że jest się na widowni i ogląda występ spoza głów i rąk stojących bliżej. Montaż dodatkowo podkreśla niesłychaną energię wypełniającą wnętrze Beacon Theatre.
Interakcja pomiędzy muzykami i ich wysiłek wkładany w każdy występ, to to, co wydaje mi się najważniejsze w sposobie, w jaki Scorsese pokazał The Rolling Stones. Dzięki gestom i spojrzeniom, wzajemnemu „podkręcaniem się“ muzycy osiągają właśnie tak ekscytujący efekt sceniczny. Jagger nieustająco wymienia uśmiechy i grymasy ze śpiewającą w chórze Lisą Fischer. Richards i Wood są w ciągłym gitarowym dialogu. Richards, którego gitara nadaje podstawowy groove, porozumiewa się co chwila z basistą Darrylem Jonesem. Jak z bliska wygląda reagowanie na zmieniająca się akcję muzyczną dokładnie widać w utworze Muddy Watersa Champagne & Reefer, wykonanym wspólnie z Buddy Guyem. Na marginesie, oprócz Buddy Guya, zespół gości również Jacka Whita (Loving Cup) oraz Christinę Aguilerę (Live with Me). Wreszcie, w końcowych kadrach filmu widzimy, jak wielkim wysiłkiem jest to wszystko okupione. Jagger, jak sprinter na mecie, w szaleńczym tańcu, z trudem, już nie tyle wyśpiewuje co wykrzykuje słowa kończącego występ (I Can’t Get No) Satisfaction, a Richards po ostatnim akordzie zastyga na długą chwilę, w przysiadzie, z zamkniętymi oczami, z trudem łapiąc oddech.
Scorsese wprowadził do filmu trochę humoru. Zachęcam do prześledzenia roli jaką przydzielił samemu sobie. Przytoczone pomiędzy utworami wypowiedzi muzyków, czasami wyrwane z kontekstu, mają często humorystyczny wydźwięk. Scorsese jest też mistrzem detalu. A to nagle widzimy wyciągniętą rękę z telefonem komórkowym, słyszymy kliknięcie robionego zdjęcia i kadr zastyga, jak obrazek w sfilmowanej komórce. A to znowu Richards wypluwa niedopałek z bogatymi efektami ubocznymi. Wszystko to razem stanowi o wielkości tego filmu. Polski tytuł – „W blasku świateł“ wydaje się niezbyt szczęśliwym tłumaczeniem oryginału zaczerpniętego z piosenki Shine a Light. Pamiętając, że znajdujemy się w świątyni, przytoczmy na zakończenie stosowne wersety:
„May the good Lord shine a light on you,
Make every song your favorite tune.”
                                                                                                                        Robert Supeł


Zobacz również

Artur Dutkiewicz: Okno na nieskończoność

Ambasador polskiego jazzu na świecie, szczodrze dzieli się medytacyjną trasą koncertową, zapraszając do szczególnego przeżywania… Więcej >>>

Theo Croker: Świat się zmienia

Dorastał w domu, w którym jazz rozpalał emocje w takim samym stopniu, jak dyskusje… Więcej >>>

Irek Dudek – 40 lat minęło

8 października w katowickim Spodku odbędzie się 40. edycja Rawy Blues. Z Ireneuszem Dudkiem,… Więcej >>>

Dominik Strycharski: nie boję się żadnej sytuacji

Kompozytor, eksperymentator, autor jedynej na świecie jazzowej płyty solowej na flet prosty Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu