Pierwsza Dama Polskiego Jazzu zmarła 6 lipca 2019 roku w Laskach pod Warszawą.
Legendarną wokalistkę, kompozytorkę, poetkę i malarkę żegna Gabriela Kurylewicz:
6 lipca o 3:00 nad ranem zasnęła moja Mama – Wanda Warska. To odejście jest dla mnie takim uderzeniem, że nie umiem napisać pełnego wspomnienia. Przedstawiam na razie jedynie szkic, garść zdarzeń dawniejszych i ostatnich, które w szumie medialnym chciałabym przypomnieć i wypowiedzieć spokojnie, wyraźnie.
Wanda Warska nie jest tylko Pierwszą Damą Polskiego Jazzu. Jest największą propagatorką polskiej poezji, wykonawczynią pieśni Andrzeja Kurylewicza przede wszystkim, ale również Henryka Mikołaja Góreckiego, Krzysztofa Pendereckiego i Wojciecha Kilara. Debiutowała w Akademii Muzycznej w Poznaniu na Galowym Koncercie w 1935 roku śpiewając solo Ave Maria Bacha/Gounoda.
Urodziła się 28 kwietnia 1930 r. w Poznaniu. Śpiewaczka jazzowa, pieśniarka poezji, główna wykonawczyni pieśni i piosenek Andrzeja Kurylewicza. Kompozytorka, autorka piosenek do własnych tekstów oraz wierszy wielkich poetów klasycznych i współczesnych (J. Kochanowskiego, A. Mickiewicza, K.I. Gałczyńskiego i in.). Malarka (autorka ponad 20 wystaw indywidualnych).Występowała w Europie Zachodniej (Austrii, Niemczech, Francji, Danii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Szwajcarii, Portugalii) i Ameryce Łacińskiej (na Kubie spędziła w 1971 pół roku intensywnie koncertując z Andrzejem Kurylewiczem).
Podkreślam: Pierwsza Dama polskiego jazzu. Od 1954 r. wykonywała jazz amerykański i polski – Andrzeja Kurylewicza i Krzysztofa Komedy. Związana z Festiwalem Jazz Jamboree od 1958 r., co roku przedstawiała nowy program, w tym słynne, w wykonaniu jej oraz Formacji Muzyki Współczesnej Andrzeja Kurylewicza, „Pamiętniki Billie Holiday” w r. 1970.Wraz z Andrzejem Kurylewiczem wprowadziła w Polsce brazylijską bossa novę, pisząc, za zgodą autorów, swoje słowa do utworów Joao Gilberto i Antonio Carlosa Jobima.
Po 1971 r., gdy Andrzejowi Kurylewiczowi odmówiono udziału w Jazz Jamboree, odeszła od jazzu i poświęciła czas wyborowi i śpiewaniu wyłącznie poezji, malarstwu i prywatnemu mecenatowi sztuki, jaki prowadziła w swojej pracowni muzyki współczesnej – Piwnicy Artystycznej na Rynku Starego Miasta 19 w Warszawie.
Przede wszystkim jednak jest niezrównaną interpretatorką i propagatorką poezji: Jana Kochanowskiego, Cypriana Kamila Norwida, Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Haliny Poświatowskiej, Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta, Stanisława Wyspiańskiego, Osipa Mandelsztama, Julii Hartwig, Ludmiły Marjańskiej i Gabrieli Kurylewicz.
Autorka i wykonawczyni słynnych wokaliz do filmów takich jak: „Pociąg”, „Pingwin”, „Cyrograf dojrzałości”; skomponowała oryginalną muzykę do filmu „Karino”.
Założyła, wraz z Andrzejem Kurylewiczem, Piwnicę Artystyczną Wandy Warskiej, działającą od r. 1964 na Nowym Świecie 24, a od 1966 przy Rynku Starego Miasta 19 w Warszawie. Swoją Piwnicę Artystyczną, od 1987 r. Piwnicę Artystyczną Kurylewiczów, prowadziła nieprzerwanie razem z córką, poetką i filozofem, Gabrielą Kurylewicz.
Postać ze wszech miar oryginalna, nowoczesna, niezależna i bezkompromisowa. Animatorka niezliczonych przedsięwzięć artystycznych. Mecenas sztuki wysokiej. W 1991 r. założycielka Fundacji Piwnica Artystyczna W. Warskiej i A. Kurylewicza.
Wyborem z jej ogromnego dorobku są następujące płyty: „Somnambulists”, „Contemporary Music Formation”, „Kurylewicz Warska Niemen”, „Kurylewicz – Muzyka Teatralna i Telewizyjna”, „Piosenki z Piwnicy Wandy Warskiej”, „Kochanowski”, „Wanda Warska & Andrzej Kurylewicz a Paris”, „Wyspiański” oraz dziesięciopłyt „Wanda Warska – Piosenki z Piwnicy”.
Za pracę twórczą uhonorowana wieloma odznaczeniami polskimi: Krzyżami Zasługi Kawalerskim i Oficerskim oraz niemieckim Bundesverdienstkreuz I Klasse 2001.
W 2016 roku przeszła rozległy udar, po długotrwałej rehabilitacji odzyskała zdolność twórczą i pracowała nad serią szkiców pt. „Rysunki lewą ręką”.
Gdyby ktoś pytał o związek Wandy Warskiej z Piwnicą Pod Baranami, to warto wiedzieć, że zakończył się on w 1964 roku, gdy po sukcesie jej autorskiego „Kabaretu Klara”, Wanda Warska i Andrzej Kurylewicz otrzymali oficjalny zakaz występownia w krakowskiej Piwnicy. Po roku 1998 Kraków wykonał kilka gestów i koncertów pojednawczych. Ale pamiętać trzeba, że Piwnica pod Baranami w Krakowie to 10 lat współpracy z Wandą Warską, a Piwnica Artystyczna Kurylewiczów – Pracownia Muzyki – w Warszawie, to licząc od 1964 roku, 55 lat, plus minus nieskończoność, bo Piwnica Kurylewiczów wciąż istnieje, a w jej straży przedniej dowództwo mam ja.
Przez ostatnie lata Wanda Warska była hospitalizowana w swoim domu na Żoliborzu. 10 maja tego roku, po ciężkim zapaleniu płuc, przywiozłam Mamę do Lasek, z nadzieją na wylecznie. Zmiana klimatu, upały, wiek, choroby i procedury bezduszne, których nie zdołałam pokonać, sprawiły, że nie wygrałam ostatniej bitwy o życie Mamy. Po długiej walce z chorobą poudarową Wanda Warska zmarła 6 lipca 2019 r. w zakładzie leczniczym w Laskach pod Warszawą.
Na kilka godzin przed śmiercią Mama powiedziała mi, że się nie boi i zamierza zasnąć. Nie mogłam wiedzieć ani przeczuć, że to będzie ów najdłuższy sen.
Dzięki wiernej pomocy garstki przyjaciół 11 lipca zorganizowałam pogrzeb, najpierw mszę żałobną w Kaplicy Matki Boskiej Anielskiej w Laskach, później pochówek w Katakumbach na Starych Powązkach. Mszy żałobnej i modlitwie pogrzebnej towarzyszyła muzyka Andrzeja Kurylewicza (W Weronie, Dormitina, Kwartet Sztuttgarcki, Pezzo Smplice, Psalm 116, Zdrowaś Mario, Czułość) i moja kompozycja na skrzypce i altówkę (Chwilka). Wystąpili: Kwartet Kameralistów NOSPR (Nikola Frankiewicz, Beata Raszewska, Maria Strzelczyk, Karolina Nowak-Waloszczyk), Piotr Latoszyński, Izabela Połońska, Aleksander Rewiński, Paweł Pańta i ja. Mszę odprawił ks. Michał Wudarczyk, kazanie powiedział ks. Edward Engelbrecht, koncelebrował ks. Jan Mazur. Nasz przyjaciel, Anna Cicholska zadbała o asystę wojskową pożegnania, minister Piotr Gliński napisał list, który odczytała w jego imieniu Wanda Zwinogrodzka.
Ksiądz Wudarczyk i mnie pozwolił
powiedzieć kilka zdań. Spróbowałam w niewielu słowach wyrazić moją
wdzięczność ważnej, zapracowanej i niezależnej Mamie. Podziękowałam za
poezję, za muzykę, upór, waleczność, ratowanie ruin i otaczanie troską
miejsc zupełnie zapomnianych, zaniedbanych, niechcianych i zamienianie ich
w gospodarstwa sztuki. Podziękowałam za umiejętność dyplomacji, szukanie
polubownych rozwiązań, a również zdecydowanie mocne postanowienie
skupiania się na rzeczach, które mogły się wydawać związane z prawdą. Nie
sowiecką, nie medialną, nie kupioną, nie pożyczoną, lecz prawdą wynikającą
z umiłowania mądrości, prawdą jako drogą do prawdy. Bo prawda to jest
spotkanie myśli z istnieniem, prawda to piękno. Podziękowałam za przyjaźń
idei, filozofię, za wybór ciszy przed wrzaskiem, za naukę piękna, za czułość.
Przeczytałam napisany w Karwi, dla Matki, mój wiersz pt. „Piosenka
morska”.
11 VII 2019
Copyright G. Kurylewicz & Fundacja Forma
Pożegnanie Wandy Warskiej na Powązkach: Gabriela Kurylewicz i Paweł Pańta
fot. Paweł Brodowski
PIOSENKA MORSKA
Gabriela
Kurylewicz
Dokąd jestem ja,
dokad jesteś ty,
mamy wspólne myśli,
mamy wspólne sny.
Nie o to chodzi,
że śnimy to samo.
Ty zasypiasz wieczorem,
ja wcześnie rano.
Ty łykasz asertin,
ja węgierskie wino.
Ważne jest to,
że mówimy do siebie.
Trzymamy się słów
wierszy, opowieści,
muzyki, która istnieje
na ziemi, na niebie,
we wszechświecie,
w filozofii i pamięci.
Na przekór groźnej
burzy snujemy
plan podróży
wśród zamieci
okrętem.
4 II 18
Copyright G.Kurylewicz & Fundacja Forma 2018
Zobacz również
Legendarny szwedzki kontrabasista i kompozytor zmarł 25 lutego 2024. Więcej >>>
Saksofonista, klarnecista, założyciel i lider Playing Family, zmarł 23 lutego 2024. Więcej >>>
Kontrabasista zespołu Flamingo zmarł 26 stycznia 2024 w Żukowie. Miał 77 lat. Więcej >>>
Jeden z najwybitniejszych gitarzystów fusion jazzu zmarł 26 stycznia 2024 w Los Angeles. Więcej >>>