Włodzimierz Sandecki

Wojtek Siwek

Wieloletni dyrektor Pagartu, współtwórca Jazzu nad Odrą, zmarł 9 stycznia 2021 roku.

W 1964 roku był najważniejszą postacią we wrocławskiej kulturze studenckiej, rządził Pałacykiem, siedzibą wrocławskich jazzmanów i fanów jazzu. Był jednym z głównych twórców Jazzu nad Odrą, kiedy zapaleni studenci, szefowie Hot Clubu Pałacyk: Karol Maskos (Politechnika), Andrzej Żurek (Uniwersytet), Alex Fleiszer (ASP) wymarzyli sobie we Wrocławiu festiwal jazzowy.

W ich pierwotnym zamyśle miał to być przegląd młodych pianistów jazzowych Dolnego Śląska, Kiedy przyszli z tym do szefa komisji kultury w ZSP Włodka Sandeckiego, ten natychmiast zapalił się do pomysłu i kazał do pianistów „dokooptować” całe zespoły i całą Polskę. Zapewnił oczywiście finanse. I tak narodził się Jazz nad Odrą, a Sandecki stał się jego ojcem chrzestnym. Sprawował nad naszą imprezą pieczę przez wiele lat jako VIP w studenckiej kulturze, a potem jako Dyrektor PAA Pagart. To przez niego zamiast kultywować wyuczony zawód inżyniera, budować drogi i autostrady wybrałem ścieżkę jazzową.

W swojej bogatej karierze Włodek Sandecki był: wiceprzewodniczącym Rady Naczelnej ZSP a później dyrektorem: Departamentu w Ministerstwie Kultury i Sztuki, PAA Pagart, Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, a nawet „Mazowsza”. Jako Radca ds. Kultury i Nauki w Ambasadzie RP w Moskwie zapraszał na koncerty w byłym ZSRR naszych jazzmanów.

Wspomina Marek Łaciak: – Niedawno się z nim widziałem. To on mnie w 1965 r. ściągnął do „Pałacu” na szefa Biura Prasy JnO ’66, bo jako jedyny znałem się na powielaczach. To dzięki jego dobrej woli, parunastu wrocławskich muzyków jazzowych i big-beatowych miało „papiery” na sztukę i paszporty na wyjazdy za granicę, „do kotleta” i do jazzu.

Włodek Sandecki był jednym z współzałożycieli FAMY, co napełniało go dumą. Na Uniwersytecie Wrocławskim ukończył prawo międzynarodowe. W czasie nauki śpiewał w chórze Polskiego Radia pod dyr. Edmunda Kajdasza.

Wojtek Siwek

P.S. Profesor Karol Maskos, główny twórca Jazzu nad Odrą „namaścił” mnie na swojego następcę, a sam kontynuował naukową karierę w Nowym Orleanie (!) i tam zmarł w 2004 roku. Andrzej Żurek ma się dobrze i mieszka na stałe w Meksyku. Alex Fleicher ma swoją galerię w Darmstadt, kilka lat temu zaprezentował JnO w tamtejszym Jazzinstitut.