Zamość 2015

Adam Dobrzyński

W dniach 4 i 5 września w Jazz Clubie „Kosz” pod czujnym okiem i uchem Grzegorza Obsta, w Bramie Szczebrzeskiej przy ul. Szczebrzeskiej 3 odbyły się 42. Międzynarodowe Spotkania Wokalistów Jazzowych Zamość 2015.

Od kilku lat konkurs cierpi na deficyt męskich głosów. Nie inaczej było w tym roku, gdzie pośród jedenastu uczestników, znalazł się jedyny męski rodzynek, Wojciech Ziemichod, który chyba bardziej chciał sprawdzić się na scenie przed publicznością niż zaśpiewać jazz, myląc gatunki i oszukując samego siebie w ocenie własnych predyspozycji.

Jan Ptaszyn Wroblewski, Wojciech Myrczek, Barbara Wiatrzyk, Grzegorz Obst
fot. Adam Dobrzyński

O tytuł laureata rywalizowały ponadto: Magda Bałajewicz, Klaudia Baca, Małgorzata Jaźwa, Halina Masiuk, Paulina Mazepa, Agnieszka Nowak, Anastazja Sosnowska, Agata Rożankowska, Renata Zagórska oraz Małgorzata Zuber. W jury po kilku latach przerwy zasiadł Jan Ptaszyn Wróblewski, a obok przewodniczącego miejsca zajęli: Krzysztof Sadowski, piszący ten artykuł, Krzysztof Brzózka, Barbara Wiatrzyk oraz Wojciech Kowalczyk. Pierwszy dzień, jak przed rokiem, pokazał, że większość uczestniczek nie potrafi nawiązać kontaktu z publicznością, mało mówi, nie potrafi się przedstawić, a gdy dochodzi do prezentacji piosenek, trema bierze górę nad kunsztem, znajomością tekstu, czy wyczuciem rytmu.

Obronną ręką przeszła pierwszy etap i piątkowego wieczoru najlepsza okazała się Halina Masiuk – pochodząca z Białorusi mieszkanka Lublina, laureatka Grand Prix 3 Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Francuskiej w Krakowie. Jej interpretacje Round Midnight i All of Me były bezkonkurencyjne, choć Przewodniczący jury podczas obrad zaznaczał, że nie do końca przekonuje go ten momentami nieco zbyt operowy głos. Na szczęście były to tylko pozory.

Do następnego etapu przeszły ponadto Klaudia Baca, Paulina Mazepa, Renata Zagórska, filigranowa wokalistka o bardzo ciekawej barwie głosu i Agata Rożankowska. Drugiego dnia okazało się, że konkursy jazzowe lubią zaskakiwać. Gdy stres odchodzi na drugi plan i w uczestniczkach pojawia się większa doza luzu i skupienia, możemy być świadkami narodzin gwiazdy.

fot. Adam Dobrzyński

Tak stało się w przypadku pochodzącej z Torunia studentki Agaty Rożankowskiej, która zaskoczyła jury doborem repertuaru, szybkim i nader łatwym kontaktem z muzykami oraz publicznością, perfekcyjnym opanowaniem, idealnym wyczuciem rytmu i scenicznym zachowaniem. Agata objawiła swoje drugie, dojrzałe „ja”, które nie pozostawiało wątpliwości, że to do niej należeć będą dostępne honory, zdobycie I miejsca i wpisanie zdobycia Zamościa w swoje dopiero co tworzone muzyczne CV.

Jej interpretacje ballady z „Noża w wodzie” (Młynarski/Komeda), Golden Lady Stevie’ego Wondera i wreszcie oszałamiające Samurai Cowboy Kurta Ellinga do dziś pobrzmiewają mi w uszach.

Laureatką drugiego miejsca została Białorusinka Halina Masiuk, uzyskując od Krzysztofa Sadowskiego zaproszenie na przyszłoroczne 46. Międzynarodowe Warsztaty Jazzowe Puławy 2016, a trzeciego Renata Zagórska. Wyróżnienia przypadły Klaudii Bacy oraz Paulinie Mazepie. Warto dodać, że wszystkim uczestnikom konkursu akompaniowała sekcja w składzie Tomasz Białowolski, Wojciech Szwugier i Piotr Skrzyński.
Tradycyjnie już oprócz przesłuchań konkursowych odbyły się także koncerty gwiazd. Przed zamojską publicznością zaprezentowali się laureaci poprzednich edycji Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych. Pierwszego dnia zaśpiewał Wojciech Myrczek – zwycięzca 34. Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych (2007), a drugiego Magdalena Iwińska – triumfatorka ubiegłorocznej edycji (2014). Na scenie pojawił się także Jan Ptaszyn Wróblewski. Cóż to był za koncert!

Występom towarzyszyła nieustająca i ciągle rozrastająca się wystawa fotografii Andrzeja Rumianowskiego „A story of Polish jazz”. Na koniec dodam, że organizatorem 42. Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych – Zamość 2015 było Stowarzyszenie Zamojski Klub Jazzowy im. Mieczysława Kosza.