Festiwale
Bob Kerr & Whoopee Band
fot. Witold Mirski

Złota Tarka: Po raz czterdziesty

Witold M. Mirski


Uczestnicząc w 40. Międzynarodowym Festiwalu Jazzu Tradycyjnego Old Jazz Meeting – Złota Tarka 2010 w Iławie nie sposób oderwać się od wspomnień.

W roku 1994 po zakończeniu ostatniego koncertu pierwszej edycji festiwalu w Iławie, konferansjer Andrzej Śmigielski poprowadził publiczność (wśród której byli m.in. Jerzy Bojanowski – ojciec chrzestny festiwalu Old Jazz Meeting, Stanisław Cejrowski – człowiek który zaszczepił festiwal w Iławie i niżej podpisany) nad brzeg Małego Jezioraka. Gdy zakopywał węgielną butelkę jazzową mówiąc: „W tym miejscu
stanie Amfiteatr imienia Louisa Armstronga”, to każdy z tam obecnych zastanawiał się: czy to się stanie, a jeżeli tak, to kiedy. Zapewne nikt nie przypuszczał, że po szesnastu latach jubileuszowy Old Jazz Meeting zagości na scenie Amfiteatru, na którego jednej ze ścian widowni pojawi się napis „Amfiteatr Louisa Armstronga”, a istniejące wtedy ruiny i wysypisko zamienią się w liczne i wielofunkcyjne obiekty. I tylko szkoda, że do tego napisu nie dodano słowa „imienia”, tak jak to jest w folderze i wszystkich materiałach festiwalowych. Pomijając ten drobny mankament, podkreślmy, że warunki stworzone wykonawcom na scenie i jej zapleczu odpowiadają powszechnie przyjętym standardom. Należy pogratulować władzom Iławy i Iławskiemu Centrum Kultury z dyrektorem Tomaszem Woźniakiem wytrwałości, uporu i konsekwencji w działaniach, które doprowadziły do obecnego stanu zagospodarowania Amfiteatru i jego otoczenia.

Niestety w tym roku, jak gdyby nie zwracając uwagi na jubileusz festiwalu i jego tradycję, nie odbyła się wrośnięta w tradycję iławską parada w stylu nowoorleańskim inaugurująca festiwal, a pierwszymi nutkami płynącymi ze sceny nie był hejnał Iławy skomponowany przez ś.p. Henryka Majewskiego. Po przywitaniu widzów przez burmistrza Iławy dr inż. Włodzimierza Ptasznika, konferansjer Andrzej Pawlik rozpoczął przesłuchania w ramach Konkursu „Złota Tarka 2010”. Uczestnicy tych zmagań wystąpili w następującej kolejności: Konin Band Orchestra, Młodzieżowa Orkiestra Dęta (Iława), zespoły tradycyjne I.K.S. Band (Rzeszów), Classic Jazz Masters (Republika Południowej Afryki), New Market Jazz Band (Nowy Targ), kwartet saksofonowy Saxpasja (Bochnia – Iwkowa – Wojkowa), trio The Banjo Rag (Wrocław) oraz ośmioro wokalistów: Olga Boczar (Krosno), Nika Lubowicz (Zakopane), Mateusz Bieryt (Nowy Sącz), Karolina Błasik (Lublin), Katarzyna Laszkowska (Suwałki), Malwina Nowak (Skawina), Anna Sztybełko (Malbork) i Aleksandra Trzaska (Sosnowiec). Wokalistom towarzyszyła sekcja w składzie: Wojciech Kamiński - p, Janusz Kozłowski - b, Bogdan Kulik - dr. Zestawienie to wskazuje na znaczącą zmianę polegającą na przekształceniu tegorocznej Złotej Tarki w konkurs wokalistów.

Z drugiej strony, dopuszczenie przez organizatorów do przesłuchań konkursowych tak licznej grupy wykonawców spowodowało znaczne skrócenie (do dwóch utworów) czasu ich występu. Liczba uczestników powinna być ograniczona poprzez wstępną kwalifikację opartą na przesłuchaniach nadesłanych nagrań, co zwiększyłoby czas występu konkursowiczów, umożliwiło pełniejszą prezentację i co za tym idzie wiarygodniejszą ocenę. 

Przesłuchania konkursowe oceniało Jury w składzie: Zbigniew Konopczyński - przewodniczący, Maria Kotewicz, Dorota Szpetkowska, Janusz Szrom, Aleksander Pałac – sekretarz. Zdobywcą nagrody głównej Złota Tarka został zespół Saxpasja, a w kategorii solistów-wokalistów Nika Lubowicz, która została także laureatką Nagrody Dyrektora Artystycznego festiwalu Ryszarda Wolańskiego. Wyróżnienie otrzymał Mateusz Bieryt. Nagrodę Specjalną Festiwalu przyznano zespołowi Classic Jazz Masters. Ponadto Nagrody Międzynarodowej Federacji Organizacji Festiwali w postaci nominacji do wzięcia udziału w festiwalach zagranicznych wręczono zespołowi Konin Band Orchestra (festiwal we Włoszech) oraz Malwinie Nowak (festiwal w Hiszpanii).

Po zakończeniu części konkursowej  jako pierwszy na scenę wyszedł Siberian Jazz Band. Ten istniejący od ponad 20 lat zespół dixielandowy z Nowosybirska ma na swym koncie udział m.in. w festiwalu w Montreux i występy w wielu krajach świata. Jego grę cechuje chęć dochowania wierności stylowi przy jednoczesnym czerpaniu z muzycznej kultury Rosji, jak m.in. wykorzystanie bałałajki czy wykonywanie pieśni ludowych. Wyróżniał się grający żywiołowo na tubie Denis Kostin. Kończąca pierwszy dzień festiwalu międzynarodowa grupa Soul Catchers International to wybuchowa mieszanka soulu i bluesa z elementami jazzu.

Kolejny dzień festiwalu zaprezentował bogactwo kultury europejskiej, a konkretnie francuskiej, polskiej i angielskiej. Francuski zespół dixielandowy Certains l’aiment chaud, złożony z samych pań, rozpoczął od ujazzowionej wersji piosenki J’ai Deux Amours, wykonywanej m.in., przez Josephine Baker. Przez cały występ czuło się troskę o stylowość (Chicago) połączoną z francuską kulturą, lekkością i finezją, która w kobiecym wykonaniu wytworzyła w amfiteatrze specyficzny klimat porywający publiczność.

Nie obyło się bez wykonania przeboju sprzed lat Petite fleur, w którym Sylvette Claudet zagrała na klarnecie basowym.

Bob Kerr & Whoopee Band zaprezentował angielski humor w najlepszym wydaniu. Styl zespołu to happy jazz opierający się na trzech rodzajach żartów: muzycznych, scenicznych oraz słownych. Pierwsze z nich polegały na perfekcyjnym wykonaniu danego utworu, połączonym z wykorzystaniem „dźwiękowydajnych” instrumentów jak gwizdki, klaksony, kołatki itp. Żarty sceniczne to przede wszystkim stroje, a wśród nich piszczące czapeczki, ale również plansze gadającej głowy czy ryczącej paszczy tygrysa w Tiger Rag itp. Żarty słowne to głównie żartobliwe komentarze czynione ad hoc, ale również przekształcone tytuły wykonywanych utworów, jak np. zamiast I Can’t Give You Anything But Love Baby, zapowiedziano I Can’t Give You Anything But Babies Love (sic!). Żarty różnych rodzajów są wykonywane często łącznie i równocześnie przez kilku muzyków. Są one starannie wyreżyserowane, ale całość sprawia wrażenie świetnej zabawy z publicznością, w której najlepiej bawią się sami muzycy.

Polskim akcentem był program zatytułowany „Umówiłem się z nią na dziewiątą, czyli Henryk Wars – król polskiego jazzu?” Był to program multimedialny przygotowany przez Mariusza Dubrawskiego w którym wykonano jazzowe opracowania popularnych piosenek skomponowanych przez Henryka Warsa, a na telebimie zaprezentowano felietony słowno-filmowe autorstwa Ryszarda Wolańskiego omawiające życie i twórczość Henryka Warsa. W programie prowadzonym przez Tomasza Szweda, który niepotrzebnie zaśpiewał, wystąpili: Ewa Bem, Jan Izbiński, Dorota Miśkiewicz, Krystyna Prońko, Marysia Sadowska, Lora Szafran, Mieczysław Szcześniak, Janusz Szrom, Grzegorz Turnau, Agnieszka Wilczyńska oraz kwartet Rampa. Całość miała dobre tempo, ale była moim zdaniem nieco przydługa i jak to zwykle bywa przy tego typu składankach wykonania poszczególnych piosenek były na różnym poziomie, a na dodatek niektóre z nich były zniekształcone przez fatalne nagłośnienie. Pretekstem do tego spektaklu była mająca miejsce właśnie tu, na Złotej Tarce w Iławie, premiera książki Ryszarda Wolańskiego „Już nie zapomnisz mnie. Opowieść o Henryku Warsie”.

Biorąc pod uwagę trwanie roku chopinowskiego właściwszym wydawałoby się  umieszczenie w programie tego dnia koncertu zatytułowanego „W rytmie Chopina”, a przygotowanego przez Eljazz Big Band z Bydgoszczy, który to koncert odbył się w Amfiteatrze ostatniego dnia festiwalu (niedziela godz. 15.00) przy widowni zapełnionej w kilkunastu procentach. Na program składały się jazzowe aranżacje utworów Chopina opracowane przez Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Krzysztofa Herdzina i Bogdana Ciesielskiego. W aranżacjach Herdzina przy stałej obecności jazzu słychać było mistrza Fryderyka. Swój interesujący set przedstawił także kwintet Ilony Damięckiej z gościem specjalnym Maciejem Sikałą. Szkoda, że przy tak znikomym audytorium.  

W ramach festiwalu zorganizowano szereg imprez towarzyszących. Jedną z ważniej-szych był koncert zatytułowany „40 lat minęło”, choć w rzeczywistości minęło już 45 lat od czasu, gdy w Centralnym Klubie Studentów Politechniki Warszawskiej „Stodoła” narodził się Konkurs, który później rozrósł się do rozmiarów festiwalu. Naturalną rzeczą był udział w nim „starych stodolarzy”, tzn. muzyków i konferansjera – związanych z tym klubem. Koncert przygotowany przez Wojciecha Kamińskiego i prowadzony przez Andrzeja Śmigielskiego miał charakter multimedialnego spektaklu, w którym muzyka wykonywana przez kolejne „stodolane” formacje była wzbogacona prezentacją archiwalnych zdjęć na telebimie.

Tamten czas przywróciły: Swing Workshop Wojciecha Kamińskiego, Old Timers, Asocjacja Hagaw, Blues Fellows, Ragtime Jazz Band i Vistula River Brass Band, grające w nieco zmienionych składach. Koncert stał się okazją do przypomnienia klimatu i atmosfery panującej podczas „stodolanych” lat festiwalu. Szkoda, że zabrakło w tym gronie inicjatorów tego „zamieszania tradycjonalistyczno-stodolanego” – nieżyjącego już Andrzeja Zarębskiego oraz nieobecnego z niewiadomych przyczyn, ale cieszącego się dobrym zdrowiem Jerzego Bojanowskiego. Szkoda też, że ten jubileuszowy akcent, zamiast mieć miejsce na głównej scenie, zepchnięty został na obrzeża.

Wśród imprez towarzyszących swoistym klimatem cechowały się Jazzowe Fajfy, w których zespoły grały bez nagłośnienia siedząc tuż obok widzów. Wytworzyło to atmosferę współuczestnictwa, co przy wspaniałej pogodzie stało się okazją zarówno dla muzyków, jak i dla widzów do przeżycia niezapomnianych chwil. Szczególnie dało się to odczuć w trakcie występu części zespołu Ragtime Jazz Band wspartych dwoma bandżystami Krzysztofem Marszałkiem i Wiktorem Zydroniem. Ich koncert na tarasie tawerny Kaper był tego najlepszym przykładem, a wspólna gra obu bandżystów przejdzie zapewne do annałów festiwalu. Podczas innych fajfów wystąpiły zespoły Blues Fellows i Aleksander’s Ragtime Band. Odbyły się koncerty w więzieniu („Jazz za kratami”) i na statku („Dżez na Dżezioraku”), jak również spektakl „Jazz fashion & malarstwo”, konkurs na wystawę jazzową, wystawa malarstwa i pokazy filmowe. Była także całonocna zabawa jazzowa, podczas której do tańca grały zespoły uczestniczące w festiwalu.

Zgodnie z tradycją w Amfiteatrze odprawiona została msza jazzowa celebrowana przez arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, który wychodząc z analizy pojęć prawdy, piękna i pokory wskazał w swej homilii na związek wiary ze sztuką, a konkretnie jazzem, przytaczając wypowiedź Leszka Możdżera odnoszącą się do jego podejścia do koncertu. Oprawę muzyczną mszy tworzył znany z ubiegłorocznego festiwalu Jazz City Choir, w którego śpiew arcybiskup wsłuchiwał się uważnie, by później nawiązać do tego w swej wypowiedzi.
 
Witold M. Mirski

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 10-11/2010




Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu