Wytwórnia: Fantasy Records FAN00642


My Blue Heaven
Moon River
Teach Me Tonight
As Easy as Rolling Off a Log
Almost Like Being in Love
Sit Down You’re Rockin’ the Boat
The Near­ness of You
You’ve Got to Be Carefully Taught
God Bless the Child
Pennies From Heaven
My Heart Stood Still
Ol’ Man River
It’s Only a Paper Moon
The Surrey with the Fringe on Top
I’ve Grown Accustomed to Her Face


Muzycy:
James Taylor, śpiew, gitara akustyczna; John Pizzarelli, gitary; Lou Marini, klarnet, saksofon; Walt Fowler, trąbka, flugelhorn; Larry Goldings, organy Hammonda B3; Jerry Douglas, dobro; Stuart Duncan, skrzypce; Jimmy Johnson, Viktor Krauss, bas; Steve Gadd, perkusja; Luis Conte, instr. perkusyjne; zespół wokalny


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2020


American Standard

James Taylor

  • Ocena - 4

James Taylor, jako artysta, ma same zalety: głos o pięknej, „terapeutycznej” barwie, świetną technikę gitarowego akompaniamentu (jako dwudziestolatek zrobił wrażenie na Beatlesach, którzy wydali jego debiutancki album) i wspaniały autorski repertuar. Należy do pokolenia, które w latach 70. stało się drugą falą nurtu singer-songwriter (obok Carole King, z którą śpiewał czy Carly Simon, z którą się ożenił).

Nowa płyta, wyjątkowo, nie przynosi jego utworów, ale żelazny repertuar standardów Wielkiego Śpiewnika Amerykańskiego. Taylor mówi, że są to piosenki, na których się wychował, uważa środek minionego stulecia za szczytowy okres w muzyce popularnej w USA i przyznaje, że większość zamieszczonego na płycie repertuaru znał z oryginalnych albumów z broadwayowską obsadą musicali. A były to spektakle „złotego wieku” Broadwayu, kompozycje Kerna, Rodgersa, Carmichaela, Loessera i Loewe’ego.

Co nowego wnosi James Taylor do tego repertuaru? Przede wszystkim swój głos, głos, którego od kilku dekad słuchają miliony Amerykanów (najnowszy album już w chwilę po premierze znalazł się w Top 5 magazynów „Billboard” i „Rolling Stone”). Ale także ową wybitną, naturalną muzykalność, która charakteryzuje jego wszystkie nagrania. Piosenki Taylora płyną tak, jakby trwały zawsze, nie zaczynały się i nie kończyły. A talent tego artysty sprawia, że każda brzmi, jak jego własna.

A przecież mamy tu numery, które doczekały się setek wykonań, jak Moon River (z filmu „Śniadanie u Tiffany’ego”) czy I’ve Grown Accustomed to Her Face (z musicalu „My Fair Lady”). Taylor nie szukał na siłę „ciekawostek”, mierzy się z przebojami na miarę It’s Only a Paper Moon, ale też przywraca dla nas zapamiętaną z dzieciństwa piosenkę As Easy as Rolling Off a Log pochodzącą z kreskówki Warner Bros.

Filarami albumu są mega-standardy: Ol’ Man River z musicalu „Show Boat”, czy God Bless the Child z repertuaru wielkiej Billie Holiday. James Taylor gra z najlepszymi, a tutaj wspomagają go takie sławy, jak gitarzysta John Pizzarelli czy legenda perkusji, Steve Gadd. Większość nagrań powstała w domowym studiu artysty (w kontenerze transportowym stworzył akustyczną komorę pogłosową), a część w Nashville, owej niezastąpionej mekce amerykańskich perfekcjonistów. Podstawą nagrań jest jednak duet gitarowy Taylor-Pizzarelli, od którego wszys­tko na tym albumie się zaczyna.

Repertuar przywodzi na myśl ostatnie płyty Boba Dylana, podobnie zagrane w konwencji akustycznego swingu, ale zupełnie różne wokalnie. Najkrócej ująłbym to tak: Amerykańskie standardy? Dylan to obowiązek, James Taylor to przyjemność.


Autor: Daniel Wyszogrodzki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm