The Meeting
Mr. Cat Said
Pancake
Splash
Telephone Number
Time To Be
Fun Ship
All That Jazz
Relaxation

 

Muzycy:
Maciej Fortuna - trąbka, flugelhorn, syntezatory, efekty;
Anna Suda (An On Bast) - laptop, syntezatory, sampler, efekty

An On Bast & Maciej Fortuna

  • Ocena - 3.5

O ile Maciej Fortuna jest par excellence jazzmanem, to twórczość Anny Siudy ukrywającej się pod pseudonimem An On Bast z jazzem praktycznie nic nie łączy. Stąd jej sylwetka wymaga choćby zdawkowego przybliżenia. Dokonania tej, posługującej się przede wszystkim laptopem, artystki, mieszczą się w tradycji szeroko pojętego post-techno. Twórczością dźwiękową zajmuje się od dekady, jednak jej życie od zawsze kręci się wokół muzyki. A także filozofii, którą studiowała. Szczególnie bliska jest jej myśl Henriego Bergsona i jego idea intuicjonizmu. Być może zatem prymat intuicji w procesie twórczym to wspólny mianownik dla Anny i Macieja.

Sami autorzy swą muzykę określają mianem „processingbop”. Jak twierdzą, to nowy gatunek, będący konglomeratem live electronics, jazzowego mainstreamu silnie osadzonego w konwencji post-bopu oraz młodzieńczej inwencji. Nie lubię tego typu etykietek – wypadają one dość pretensjonalnie i robią wrażenie nadrabiania muzycznej treści retoryką.

Jak prezentuje się owa treść? Muzyka jest w przeważającej części minimalistyczna, statyczna, niekiedy wręcz senna. Elektroniczne, zwykle dość delikatne szkielety kompozycji uzupełniają z reguły eteryczne, nierzadko repetytywne partie trąbki. W grze Fortuny doszukać można się powinowactwa z Jonem Hasselem, Markusem Stockhausenem, czy też Nilsem Petterem Molvaerem.
Z kolei w podkładach mnóstwo jest nawiązań do rozwijanej w latach 90. w kręgu wytwórni Warp IDM (intelligent dance music). A więc mamy rytmikę zaczerpniętą z techno, nieco odwołań do tech-dubu czy ambient-dubu, trochę połamanych beatów, niekiedy rozpędzających się do drum’n’bassu, a całość najeżona jest abstrakcyjną cyfrową ornamentyką. Najciekawiej wypadają te fragmenty, w których akcja zagęszcza się, skłaniając trębacza do większej ruchliwości i ekspresji. Generalnie jednak całość nie porywa i wypada w sumie dość zachowawczo. 

Lubię płyty formacji, którym lideruje Fortuna. Cenię także dokonania An On Bast. W tym kontekście ich wspólny album zapowiadał się nad wyraz ciekawie; ostateczny efekt, choć momentami intrygujący, nieco jednak rozczarowuje.

Autor: Łukasz Iwasiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm