Wytwórnia: Heartcore Records HCR 09


Ugly Beauty
Ease It
Self Portrait in Three Colors
Simple #2
Punjab
Time Remembered
Angels Around


Muzycy
: Kurt Rosenwinkel, gitara; Dario Deidda, bas; Gregory Hutchinson, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2020


Angels Around

Kurt Rosenwinkel

  • Ocena - 4.5

Choć Kurt Rosenwinkel to muzyk, o którym śmiało można powiedzieć, że pod względem wykonawczym czy kompozytorskim osiągnął najwyższy stopień gitarowego wtajemniczenia, niezmiennie pozostaje w dru­gim rzędzie gitarowych sław, ukrywając się za plecami takich mistrzów instrumentu jak Pat Metheny, John Scofield, Alan Holdsworth czy Bill Frisell. Młodszy przynajmniej o jedno pokolenie, nigdy nie taił fascynacji ich muzyką, co dokładnie w jego twórczości słychać. W nie mniejszym jednak stopniu słyszalne są u niego wpływy saksofonistów, zwłaszcza Johna Coltrane’a czy Joe’ego Hendersona, u którego boku zaczynał zresztą swoją karierę sceniczną. Sposoby budowania fraz, napięć i ogrywania harmonii są u niego wręcz deklaratywnie nie-gitarowe, co nadaje jego grze bardzo świeży i nieszablonowy charakter i czyni jego styl rozpoznawalnym już po wysłuchaniu kilku taktów.

Poraża też perfekcja wykonawcza – lekkość i szybkość wydobywania dźwięków z gitary przywodzi na myśl właśnie frazy saksofonistów, którym zawsze oszczędzano łatki sportowców, z kolei często przypinanej wielu gitarzystom. Jednak u Rosenwinkela ta szybkość ma fundamentalne umocowanie, tak, jak słynne płachty dźwięku były immanentną cechą stylu Coltrane’a. Rosenwinkel często używa też dużych interwałów, co nadaje specyficznego charakteru jego melodyce i jest nieodłącznym elementem współtworzącym jego oryginalny styl.

Odrębnym czynnikiem decydującym o wyrazistości stylu Rosenwinkela jest jego swoboda stylistyczna. W tym roku kończy 50 lat, jednak nie zasklepia się w jazzowym światku, chętnie sięgając po elementy różnych gatunków, często też posiłkując się charakterystycznymi dla tych gatunków brzmieniami. Nie stroni od elektroniki, choć na „Angels Around” jest tego, charakterystycznego dla niego eklektyzmu, stosunkowo niewiele. Sięga natomiast do brzmień bardziej rockowych, zadziornych, podbarwionych boosterem, co doskonale kontrastuje z dominującym na płycie, lekko holdsworthowskim brzmieniem fusion, o charakterystycznym długim sustainie.

Nowy krążek gitarzysty zawiera siedem kompozycji, w tym pięć standardów i dwa utwory własne. Jest to płyta zdecydowanie gitarowa, i to pod każdym względem. Również dlatego, że mimo obecności wspaniałych muzyków towarzyszących liderowi, basisty Dario Deiddy i perkusisty Gregory’ego Hutchinsona, pierwszoplanowym instrumentem bezwzględnie pozostaje właśnie gitara. To jej podporządkowana jest dramaturgia i aranżacja utworów, sekcja zaś pracuje przygotowując tło pod jej partie. Oczywiście robi to wybitnie, z ogromnym wyczuciem, podążając za Rosenwinkelem i słuchając siebie nawzajem.

Na „Angels Around” otrzymujemy ciekawą i oryginalną perspektywę spojrzenia na standardy, album wnosi też dużo świeżości w skostniały, jazzrockowy świat gitarowego grania. Dla gitarzystów, zwłaszcza tych poszukujących inspiracji, jest to moim zdaniem pozycja obowiązkowa. Energia, świeżość, muzyczna erudycja i zachwycająca technika, które stanowią narzędzie pozwalające sięgnąć po nowe jakości, to jednak wystarczające argumenty, by po krążek sięgnęli nie tylko gitarzyści, ale wszyscy, którzy postrzegają jazz jako muzykę żywą i wciąż ewoluującą.


Autor: Konrad Żywiecki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm