Wytwórnia: Soliton


A jak wrócę
Przechyły
Noce nieoddzielenia
Sztuki piękne mojego pokoju
Jedno rano
Sen
O obrotach rzeczy
Któregoś marca
Autoportrety


Muzycy
: Sasha Strunin, śpiew; Gary Guthman, flugelhorn; Filip Wojciechowski, fortepian, Fender Rhodes; Paweł Pańta, kontrabas, gitara basowa; Cezary Konrad, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 9/2019


Autoportrety

Sasha Strunin

  • Ocena - 4

Najnowsza propozycja muzyczna Sashy Strunin jest dla mnie czymś znacznie więcej aniżeli tylko zwykłym konglomeratem poezji i muzyki. W mojej ocenie jest to przede wszystkim „kompozytorskie zadanie specjalne”. Na omawianym krążku odnaleźć bowiem można zebrane z pietyzmem (rozproszone często po różnych tomikach) wybrane wiersze Mirona Białoszewskiego, które połączone w jedną całość stanowią na płycie dziewięć wyodrębnionych tytułów. Aby sprostać karkołomnemu zadaniu, należało w tym celu dokonać wyłomu we wszelkich symptomach delimitacyjnych pojedynczych krótkich tekstów Białoszewskiego, by zaraz potem na powrót zespolić je za pomocą delimitatorów pochodzenia muzycznego (łączniki, kadencje, kolejne centra tonalne, pauzy itp.).

W ten sposób stały się one ostatecznie kolejno dziewięcioma bytami słowno-muzycznymi. Celowo wzbraniam się w tym miejscu przed użyciem terminu „piosenka”, bo w kompozycjach znajdujących się na krążku budowa okresowa, która cechuje tę krótką formę wyrazu artystycznego, w ogóle nie istnieje. Dlaczego? Dlatego, że nie pozwala na to absolutnie nieregularna stopa metryczna poezji Białoszewskiego – twórcy określanego mianem „poety  lingwistycznego”, który wypracował swój niepowtarzalny literacki idiom, zrywając, na modłę awangardową, z wszelkimi klasycznymi formami utworów poetyckich i ich wyznacznikami.

Jego twórczość zdecydowanie wyłamuje się z ram ustanowionych schematów i w swojej konstrukcji formalnej najczęściej przekracza wszelkie możliwe granice ekspresji literackiej. Przesłuchując album, łatwo daje się więc zauważyć, że asymetryczna budowa utworów Białoszewskiego z góry nadała pewnego rodzaju „wersyfikacyjny ton”, za którym zmuszony był podążyć kompozytor i aranżer albumu – Gary Guthman. I myślę, że dobrze się stało. W moim odczuciu „prosta piosenka” zupełnie nie przystawałaby – zarówno od strony czysto konstrukcyjnej, jak i ogólnego wydźwięku – do niestandardowego języka poety.

Osoba stojąca na piedestale omawianego projektu – Sasha Strunin – śpiewać potrafi. Udowodniła to już na poprzednim albumie „Woman In Black” (2017). Jednak wszyscy ci, którzy znają ją ze wspomnianego projektu, po przesłuchaniu „Autoportretów” będą musieli zredefiniować Sashę jako (jedynie) interpretatorkę piosenki. Zaproponowany materiał jest bowiem kompletnie różny od tego, który pamiętamy sprzed dwóch lat. Tym razem młoda wokalistka zmierzyła się ze sztuką wyższą, a w dodatku wyłamującą się wszelkim konwencjom literackim. Na płycie brzmi znakomicie, z lekkością poddając się wyszukanym zamysłom aranżacyjnym, obfitującym w naprawdę niebanalną harmonię oraz wyrafinowane linie melodyczne.

Wydaje się, że – podobnie jak w przypadku stylu Białoszewskiego – nie istnieją dla niej żadne granice, a dopełnieniem wszystkiego są, realizowane przez nią z dużą swobodą oraz punktualnością, czysto instrumentalne special chorusy. Kobieta do zadań specjalnych! Gdyby tylko jeszcze była... dojrzalsza o przynajmniej dekadę! (Przepraszam, kobiecie wieku się nie wypomina). Dopiero wtedy w pełni (jak sądzę) wybrzmiałaby muzyczna idea naznaczona dużym ciężarem gatunkowym, który zaproponował Gary Guthman.

Nowa płyta Sashy Strunin spodoba się wszystkim tym, którzy na albumach „wokalnych” szukają czegoś więcej niż prostych rymów i nieskomplikowanego przekazu emocjonalnego – czegoś, co nadaje głębszy sens frazom płynącym z prawdziwie poetyckiej treści. „Autoportrety” należą do tych nielicznych projektów, które łączą w sobie poezję oraz znakomicie zrealizowaną muzykę jaz­z­ową. Oba obszary – wywodzące się ze sztuki wyższej – spajają swoją muzykalnością genialni instrumentaliści: Gary Guthman, Filip Wojciechowski, Paweł Pańta i Cezary Konrad. Czysta poezja!!!


Autor: Janusz Szrom

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm