Wytwórnia: ECM New Series 2561 (dystrybucja Universal)
Johann Sebastian Bach – Fugue in E-flat major BWV 876
Dmitri Shostakovitch – Quartet No. 15 in E-flat minor op. 144
Ludvig van
Beethoven – Quartet No. 12 in E-flat major op. 127
Muzycy: Rune
Tonsgaard Sorensen, Frederik Oland, skrzypce; Asbjorn Norgaard, altówka;
Fredrik Schoyen Sjolin, wiolonczela
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2018
Późne kwartety Beethovena słyną z niezwykle trudnej do przeniknięcia formy (niektóre mają nawet po siedem części) i metafizycznej treści, która miałaby odzwierciedlać stan ducha niemieckiego kompozytora w ostatnich latach jego życia. Amerykańsko-brytyjski poeta Thomas Stearns Elliot powiedział o tych utworach, że Beethoven „wyszedł w nich poza muzykę”, zaś ich brzmienie przez długi czas postrzegane było jako nowatorskie i wywrotowe. Nic dziwnego, że tzw. „Kwartety Golicynowskie” wciąż budzą w wykonawcach respekt, a nawet lęk.
Nie inaczej było z instrumentalistami współtworzącymi Danish String Quartet – jeden z najbardziej obecnie cenionych zespołów kameralnych. Muzycy obawiali się zmierzyć z przerażającym „późnym Beethovenem” pomimo faktu, że ich grupa od dawna cieszy się renomą i ma na swoim koncie takie osiągnięcia jak pierwsze miejsce na London International String Quartet Competition (2009) oraz nagroda Carla Nielsena (2011), czyli najbardziej prestiżowe wyróżnienie kulturalne przyznawane w ich ojczystej Danii. Jednak respekt wobec wielkości dzieła, z którym przychodzi się zmierzyć muzykowi, może mu tylko pomóc w lepszej i głębszej interpretacji. Nie inaczej było w tym wypadku.
Płyta stanowi pierwszy projekt w ramach zaplanowanego przez zespół cyklu nagrań „Prism” poświęconych późnym dziełom Beethovena. Pomysł polega na tym, by kolejne albumy zawierały wybrany beethovenowski kwartet zestawiony z jedną z fug Bacha (Beethoven inspirował się nimi w trakcie swojej pracy) oraz innym dziełem pochodzącym z późniejszego okresu. Na pierwszej z płyt znalazły się następujące kompozycje: J. S. Bacha Fuga Es-dur z „Das Wolthemperierte Klavier” BWV 876; D. Szostakowicza Kwartet smyczkowy es-moll op. 144; L. van Beethovena Kwartet smyczkowy Es-dur op. 127.
Klasyczna, harmonijna i wyważona interpretacja bachowskiej Fugi Es-dur jest jak zaczerpnięcie oddechu przed czekającym nas ponad godzinnym maratonem dźwięków. Pierwsze nuty kwartetu Szostakowicza przenoszą nas w ciemny, zamglony krajobraz utrzymany w ściszonej dynamice, pełnej długich, powłóczystych brzmień. Wszystkie sześć części tego cyklu nosi oznaczenie „Adagio”, co mówi nam niemało o charakterze tej muzyki – jej mroczna atmosfera nie zmienia się właściwie do ostatniego dźwięku.
Potem przychodzi pora na Beethovena. Pierwsza część jego Kwartetu Es-dur utrzymana jest w pogodnym nastroju i klasycystycznej estetyce przywodzącej na myśl Haydna lub Mozarta. Część druga to liryczne wariacje o niezwykle subtelnie i wzruszająco prowadzonej linii melodycznej, część III i IV – Scherzo i Finale powracają do pogodnej atmosfery części pierwszej. We wnikliwej i dokładnej interpretacji duńskiego kwartetu muzyka Beethovena płynie radośnie, gładko i przejrzyście jak krystaliczna woda, zaś narracja prowadzona jest tak naturalnie, że słuchacz nie ma świadomości, z jakimi trudnościami formalnymi musi się mierzyć wykonawca. W końcu największą sztuką jest sprawić, by to co trudne, brzmiało prosto, a Danish String Quartet opanował tę sztukę po mistrzowsku.
Autor: Aleksandra Andrearczyk