Wytwórnia: Ropeadope 8 88295 69192 5


Blues People
Hidden Figures
80’s Child
Country Boy
Underground
Black Brown & Yellow
Anthem (To Human Justice)
Hunter of Soul
Class Wars
The Settlement
Rebels Rise
With You
Urban Life
Pure Change


Muzycy:
Logan Richardson, saksofon altowy; Igor Osypov, Justus West, gitary; DeAndre Manning, bas; Ryan Lee, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2020


Blues People

Logan Richardson

  • Ocena - 4

Logan Richardson to młody pistolet, wielki talent uważany za przyszłość jazzu. Na jego płycie „Shift” z 2016 r. zagrali Pat Metheny i Jason Moran – tym samym automatycznie wskoczył do amerykańskiej czołówki. Wydawało się, że teraz będzie dyskontować swoją pozycję, kontynuować współpracę z Blue Note wydając utrzymane w głównym nurcie jazzu, gwiazdorsko obsadzone albumy.

Tymczasem alcista z Kansas City zrobił radykalną woltę – swój kolejny krążek wydał w stosunkowo małej wytwórni Ropeadope, a muzycznie... oddalił się mocno nie tylko od jazzowego mainstreamu, ale od jazzu w ogóle! W dodatku w jego zespole nie ma znanych nazwisk – to trójka świetnych, ale będących wciąż na dorobku młodych muzyków z Kansas wspartych przybyszem z Ukrainy – gitarzystą Igorem Osypovem. Może chodziło o uchwycenie Zeitgeist, o świeżość i naturalność przekazu. Jeśli tak, to zamysł się udał, „Blues People” brzmi tak, jak otaczający nas świat – pstrokato, kolorowo, tysiącem czasem niezidentyfikowanych dźwięków. Czasem są one delikatne, pastelowe, częściej – agresywne, przeszywające, a chwi­lami nawet przytłaczające.

Tak, mamy na tej płycie dwóch gitarzystów – wspomnianego Osypova i Justusa Westa, a Logan Richardson nie waha się ich użyć. Można nawet odnieść wrażenie, że gitary zdominowały ten album. O ile Osypov chwilami zamienia swój elektryczny instrument na gitarę akustyczną (choćby w introdukcji do Black Brown & Yellow), o tyle West równo łoi przesterowanymi rockowymi riffami i solówkami na całej płycie. Często czynią to zresztą obaj i wcale nierzadkie są tu momenty kojarzące się bardziej ze współczesnym progressive metal rockiem niż jakimikolwiek formami jazzu. Sam lider odnajduje się w tych mocnych brzmieniach dobrze, gra raczej proste, długo wytrzymywane dźwięki. On właściwie tu śpiewa swoim saksofonem – z łatwością mogę sobie wyobrazić, że zamiast altu mamy jakiegoś wokalistę pokroju np. Coreya Glovera z zespołu Living Colour.

Tytuł „Blues People” zobowiązuje – czy mamy tu bluesa? Tak, ale rzadko jest to klasyczny dwunastotaktowiec – jeśli już to raczej drapieżny blues-rock odwołujący się do tradycji Hendrixa. Mamy za to bluegrass w formie muzycznego żartu (Country Boy), gdzie po kilkunastu taktach pojawia się hip-hopowy groove. Underground zgodnie z nazwą jest mroczny, brudny, z szorstkimi noise’owymi brzmieniami. W Black Brown & Yellow pojawia się niezidentyfikowany wokalista wprowadzając przez chwilę odrobinę neo-soulu.

Wiele utworów sprawia wrażenie spontanicznie improwizowanych jamów. Czasem trwają one odrobinę za długo, szczególnie że nie zawsze muzykom dopisuje inwencja melodyczna. Zawsze jednak możemy się doczekać niezwykłych pomysłów brzmieniowych, elektronicznie generowanych smaczków, zaskakujących zwrotów akcji i atrakcyjnych melodii. „Blues People” to szczery, interesujący głos młodego pokolenia, nawet jeśli nie jest idealny to jednak ważny dla obrazu naszych czasów.


Autor: Marek Romański

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm