Wytwórnia: Polskie Nagrania XL 0415Polish Jazz Vol. 13 (dystrybucja Warner)
Cichy wieczór;
Żółty
słoń;
Trzeba wracać;
Nastroje małych misiów;
Dwa po dwa;
Następny proszę;
Pyzate słoneczniki;
Jak powrócić do tej chwili;
Mini dziewczyna;
Bariera uczuć;
Gogo;
Król Salomon;
Tańczące orzechy
Muzycy: Bernard Kawka, Ewa Wanat, śpiew, skrzypce; Janusz Mych, śpiew, flet; Waldemar Parzyński, śpiew, instr. perkusyjne; Adam Matyszkowicz, fortepian; Janusz Sidorenko, gitara; Janusz Kozłowski, kontrabas; Jerzy Bartz, perkusja
Recenzję opublikowano w numerze 6/2016 Jazz Forum.
„Bossa Nova” ukazała się w 1967 r. Była to pierwsza płyta długogrająca legendarnego zespołu wokalnego, lecz nie jego debiut. NOVI (New Original Vocal Instruments) mieli już za sobą znakomity występ w Filharmonii Narodowej (1965), pierwszą EPkę wydaną przez Polskie Nagrania, zwycięstwo na XV Międzynarodowym Festiwalu Jazzowym w Zurichu, udział w festiwalu Jazz Jamboree… Byli więc już doświadczonymi artystami, zdobywającymi uznanie publiczności i krytyków.
Album został fantastycznie przyjęty, wielu krytyków uznało go za milowy krok w historii polskiej wokalistyki jazzowej. Jest to opinia jak najbardziej uzasadniona – to pierwszy polski longplay, na którym głosy zostały potraktowane tak, jak instrumenty. Śpiew instrumentalny – dziś rzecz oczywista dla miłośników jazzu – wtedy stawiał pierwsze kroki w Europie, a NOVI jako pierwsi zaśpiewali tak w Polsce. Trzeba dodać, że zaśpiewali znakomicie, ich kunszt był niejednokrotnie doceniany w kraju i za granicą. Dość wspomnieć, że przez wiele lat byli w czołówce zestawień prestiżowego magazynu „Down Beat” w kategorii „Najlepszy zespół wokalny”, a w 1978 r. zajęli tam I miejsce.
Na płycie
znajdujemy 14 oryginalnych kompozycji członków grupy. Bernard Kawka – lider
zespołu – skomponował sześć z nich, pozostałe są dziełem Waldemara
Parzyńskiego i Janusza Mycha. Wokalistom towarzyszy sekcja
instrumentalistów z Adamem Matyszkowiczem (jeszcze nie Makowiczem) na
fortepianie. Sami NOVI też okazują się być świetnymi instrumentalistami – warto
pod tym kątem posłuchać choćby nastrojowego utworu Cichy wieczór.
Wykonania urzekają misternymi aranżacjami, nastrojem i kunsztem
wykonawców, ale do mnie najbardziej przemawia radość zawarta w tej muzyce.
To może niezbyt precyzyjne określenie, lecz słuchając tego albumu nie mogłem
się oprzeć wrażeniu, że muzycy świetnie się bawili grając tę muzykę – i ta
radość udziela się słuchaczowi.
Album został wydany niedawno w zremasterowanej wersji, zarówno na CD, jak i winylu, w pierwszej partii wznawianej serii Polish Jazz.
Autor: Marcin Olak