Wytwórnia: MJÙSE Rec.

Rëbôk w dôce
Rëbacczi smùtk
Jak miło

Muzycy:
Jakub Klemensiewicz - saksofon tenorowy
Dominik Kisiel - fortepian

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2021


Cassubia – Live At Sfinks700

Jakub Klemensiewicz & Dominik Kisiel

Artyści z polskiej sceny jazzowej nie raz podejmowali w swojej twórczości wątki tradycyjnej muzyki kaszubskiej. Warto wspomnieć post-yassową płytę „Kaszëbë” Ola Walickiego czy „Czôczkò” sekstetu Dominika Strycharskiego, który kaszubskie melodie przefiltrował przez współczesną improwizację.

Dominik Kisiel i Jakub Klemensiewicz zainspirowali się nagraniami z Kaszub, a konkretnie z ich północnej części (co dla autochtonów jest ważnym rozróżnieniem) grając wspólny koncert w sopockim klubie Sfinks w 2018 roku. Materiał ukazał się dopiero teraz i chociaż minęły już trzy lata, ani trochę się nie zestarzał.

Punktem wyjścia dla muzyków są opowieści spisane przez Mariana Selina, ludowego poety i aranżera z Jastarni. Duet gra oszczędnie, ale czasem od lirycznych pejzaży skręca w burzliwe rejony. Raz Kisiel i Klemensiewicz prowadzą między sobą subtelny dialog, w którym pozwalają wybrzmieć instrumentom, innym razem ich muzyka się piętrzy, nawarstwia. Dźwiękowy sztorm ukazuje drugą stronę życia w kurorcie. Łagodne współbrzmienie dźwięków fortepianu i saksofonu sprawia, że melodiom blisko czasami do nastrojowości „Sea” Sławka Jaskułke, kiedy indziej obaj muzycy wzajemnie się kontrapunktują, grając wyraziście i zdecydowanie.

Rëbôk w dôce pochłania burzliwą narracją i dramaturgią. Duet tworząc pozornie prostą konstrukcję, świetnie się uzupełnia – długie i donośne frazy saksofonu punktowane są grą na fortepianie. Rëbacczi smùtk zwraca na siebie uwagę nostalgicznym liryzmem, delikatnymi frazami pianisty i kojącymi wstęgami saksofonu. Żaden z instrumentów nie ma przypisanej z góry roli, oba przechodzą od kotłujących się emocji, po fragmenty wyciszenia.

Album „Cassubia – Live At Sfinks700” to nie przełożenie na język improwizacji ludowych motywów, a raczej próba oddania rejonów Kaszub i ich specyficznej atmosfery. Kompozycje są abstrakcyjne, dzięki czemu płyta zachowuje swój uniwersalny charakter, ale i w nieoczywisty sposób rysuje językiem muzyki lokalny koloryt. Niespiesznie, bez patosu, z dystansu małej wioski swo­bodnie snuje dźwiękowe pasaże.


Autor: Jakub Knera

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm