Wytwórnia: ACT 9484-2

Complexity In Simplicity

Paweł Kaczmarczyk

  • Ocena - 4

Logan – Prologue; Logan; Blue Eyes; Fauchery; Homage to Freddie; Elegy For E.S.; Complexity in Simplicity; Catch More Chicks; Adorable Little Rose; Samara; Fauchery – Resumption
Muzycy: Paweł Kaczmarczyk, fortepian; Radek Nowicki, saksofon sopranowy i tenorowy; Tomasz Grzegorski, saksofon tenorowy, klarnet basowy; Grzech Piotrowski, saksofon sopranowy; Łukasz Poprawski, saksofon altowy; Jerzy Małek, trąbka; Rafał Sarnecki, gitara; Wojciech Pulcyn, Michał Barański, bas; Łukasz Żyta, Paweł Dobrowolski, perkusja; Bogusz Wekka, instr. perkusyjne

Nazwiska kolejnych polskich muzyków w markowej firmie ACT należy powitać z satysfakcją. Paweł Kaczmarczyk, laureat wielu krajowych konkursów, znany jest przede wszystkim z nagrań swego tria, a tu mamy spory zestaw towarzyszących muzyków, którzy w różnych składach pojawiają się w kolejnych utworach. Zwróćmy uwagę na personalne odniesienia m.in. do Alchemika, zespołów braci Smoczyńskich (Mateusza i Jana – w którego studiu w Tokarni powstały nagrania), a także tria Kaczmarczyka. To istotny kontekst,  który może pomóc odczytać stylistykę płyty.

Obok utworów silnie osadzonych w tradycji, jak Catch More Chicks czy Samara, gdzie sposób skonstruowania i zaaranżowania tematów bez wątpienia wskazuje na hard bop, pojawia się wątek liryczny, który obejmuje co najmniej połowę nagrań na płycie. Gdy słucham Hommage to Freddie (rzecz jasna chodzi o Freddie’ego Hubbarda) lub Adorable Little Rose, a tym bardziej gdy brzmi Elegy for E.S., zaczynam rozumieć, jakie znaczenie dla pianistyki uprawianej przez obecne średnie pokolenie miała twórczość Esbjörna Svenssona. Chodzi o współczesne przeboje i szerzej – muzykę pop z jej lirycznymi motywami, które w przeciwieństwie do starych amerykańskich standardów niekoniecznie łatwo poddają się jazzowej obróbce.

Trzeba było wielu lat, by ten repertuar – czy szerzej – ta poetyka trafiła do jazzu. Paweł Kaczmarczyk z młodzieńczą szczerością intonuje Blue Eyes Eltona Johna, nie próbując na siłę deformować harmonii, co więcej, niektóre jego własne utwory (Fauchery, Adorable Little Rose) eksponują prostotę oczywistych następstw akordów, co 40 lat temu w latach ekspansji jazzowego modernizmu byłoby wręcz nie do pomyślenia! To jest współczesne (nazwijmy to postmodernistyczne) spojrzenie na muzykę jazzową, co silnie zaznaczyli Skandynawowie, m.in. Svensson i w większym może nawet stopniu Tord Gustavsen. Oznacza to także wyraźny ukłon w stronę publiczności. Pytanie, jak zagrać współczesny pop, jak go uszlachetnić i jak na tej kanwie improwizować – jest wciąż aktualne. Bo to wbrew pozorom wcale nie jest takie proste.

Silnie obecne są na całej płycie saksofony (Tomasz Grzegorski, Radek Nowicki, Grzech Piotrowski) improwizujące w stosunkowo szerokim przedziale energetycznym. Pięknie brzmi liryczny maupinowski klarnet basowy w Prologu (Grzegorski), dramatycznie (ale też lirycznie) podkreśla elegię pamięci Svenssona saksofon sopranowy (Piotrowski). Rozrzut stylistyczny całości łączy wspólnym mianownikiem fortepian lidera, efektowny i bardzo jazzowy w Samara, ale też impresyjny i preludiujący w partiach ad libitum, których znajdziemy sporo na całej płycie. Warto odnotować hubbardowską trąbkę Jerzego Małka w Catch More Chicks i wręcz idealnie wpasowaną gitarę Rafała Sarneckiego w Adorable Little Rose.

Paweł Kaczmarczyk od początku swej kariery wyznaje zasadę otwartości, szkicując zaledwie utwory, gdzie cała reszta ma się dokonać na koncercie czy w studiu. Takie podejście reprezentuje także co najmniej kilku innych pianistów europejskich nagrywających dla ACT-u, więc Paweł dołącza do tej grupy w sposób naturalny. Debiutując w niemieckiej firmie, pokazuje więcej możliwości, niż ostatecznie skończonych realizacji. Jestem ogromnie ciekaw, jaki będzie ciąg dalszy.

Autor: Tomasz Szachowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm