Wytwórnia: Inspirafon 2015

Time for Love;
Alone Together;
Contemplation;
Moja ballada;
Annie;
What Are You
Doing with the Rest of Your Life;
Sunshower;
I Fall in Love Too Easily;
Body and Soul

Muzycy: Janusz Muniak, saksofon tenorowy; Joachim Mencel, fortepian; Willem von Hombracht, bas; Harry Tanschek, perkusja

Recenzję opublikowano w numerze 1-2/2016 Jazz Forum.

Contemplation

Janusz Muniak

  • Ocena - 5

Trzeba uczciwe przyznać, że Janusz Muniak nie rozpieszcza nas autorskimi albumami. W całej karierze nagrał ich tylko dziewięć – ostatni w 2002 r. Na nowy kazał nam czekać ponad dekadę (materiał „Contemplation” został zarejestrowany w 2012, w sprzedaży ukazał się niedawno).

W młodości Muniak był postrzegany jako czołowy awangardzista – Joachim Ernst Berendt wskazał go jako pierwszego muzyka w Europie grającego free jazz. Z czasem jego styl nieco złagodniał, zaś on sam wrócił na stałe do Krakowa, gdzie założył własny klub, który stał się jednym z głównych miejsc na jazzowej mapie miasta. Ta splendid isolation spowodowała dalsze zmiany w jego muzyce – Muniak stopniowo stawał się klasykiem, często sięgał po standardy, skupił się na brzmieniu i detalach. Jego pozycja i charyzma stanowiły (i wciąż stanowią) magnes dla młodych jazzmanów, którzy ściągali do Klubu, by choć przez chwilę zagrać z Mistrzem. W Krakowie mawia się, że piwnica przy Floriańskiej to najlepszy prywatny uniwersytet jazzowy w Polsce. I jest w tym sporo prawdy – pod okiem Muniaka szlifowali swój warsztat tacy muzycy, jak Joachim Mencel, Michał Tokaj, Marcin Ślusarczyk, Tomasz Grzegorski, Piotr Wyleżoł, Paweł Kaczmarczyk i wielu innych.

Na „Contemplation” znalazły się standardy jazzu, ale też temat Komedy oraz Annie autorstwa lidera z jego poprzedniej płyty. Całość utrzymana jest w konwencji nostalgicznej ballady. Dominują wolne tempa, przymglone barwy, wyciszona ekspresja – to muzyka o tęsknotach, przemijaniu, uczuciach, wspomnieniach, nadziejach. Pewne ożywienie wprowadza tytułowy utwór autorstwa McCoy Tynera. Muniak gra tutaj nieco ostrzej, eksponuje wyższy rejestr instrumentu, wprowadza więcej ruchu w melodyce. Olśniewająco zabrzmiała Moja ballada Komedy, utwór, który pod względem melodyki i struktury harmonicznej w niczym nie odbiega od klasycznych standardów jazzu nowoczesnego. Nuta optymizmu pojawia się w Annie, która pulsuje delikatnym rytmem bossa novy. Podobny klimat pojawia się w kończącym album Body and Soul. Za najbardziej dynamiczny, odchodzący od balladowej stylistyki utwór należy uznać Sunshower, gdzie cały zespół pracuje pełną parą.

Jednym z najważniejszych elementów muzyki jest brzmienie saksofonu lidera – czyste, oszczędne, ciepłe, z lekkim wibrato na długich dźwiękach; niektórzy bez trudu znajdą tu pewne nawiązania do stylu Lestera Younga, ojca wszystkich tenorzystów.

Świetnie spisuje się sekcja rytmiczna. Podobały mi się wyważone, linearne solówki pianisty Joachima Mencla i postawa Harry’ego Tanscheka, którego gra nadaje utworom rytmiczną prężność; całość pięknie domyka od spodu basista Willem von Hombracht.

Wspaniały album, wzruszająca muzyka, wielki hołd złożony jazzowej tradycji.

Autor: Bogdan Chmura

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm