Dancing On Air

Line Kruse

Podczas ubiegłorocznej akcji koncertowej „Danish Delight” mieliśmy okazję przekonać się, jak bogate i zróżnicowane jest duńskie środowisko jazzowe. Najnowszy album skrzypaczki Line Kruse może tylko pogłębić to wrażenie. Tu jednak należy się czytelnikowi kilka słów wyjaśnienia – ta atrakcyjna blondynka jest, co prawda, Dunką z krwi i kości, ale od dawna mieszka w Paryżu i obraca się najczęściej w tamtejszych kręgach muzycznych. Nie do końca jest także jazzwoman – zasłynęła przede wszystkim dzięki współpracy z innowatorami tanga – zespołem Gotan Project. Nie zmienia to jednak faktu, że jest znakomitą, pięknie brzmiącą, swobodnie i lekko improwizującą skrzypaczką.

„Dancing On Air” w pełni prezentuje cały kalejdoskop jej zainteresowań. To niesłychanie barwna, eklektyczna, a przy tym, w całej swojej różnorodności, spójna płyta. Czego tu nie ma! Od fu­sion skrzyżowanego z sambą, ech bretońskiego folkloru, orientalizujących partii oud, przez tango nuevo, nordycką nostalgię, po nieśmiertelne Gymnopedie Erika Satie (tu zagrane z latynoskim biglem – co daje dość niezwykły efekt).

Kruse towarzyszy liczny i grający z polotem zespół, w większości pochodzący z francuskiej sceny muzycznej (jednym z wyjątków jest szwedzki basista Lars Danielsson).

Nie sposób się przy tej muzyce nudzić, nie wymaga ona także specjalnego skupienia czy przygotowania, jest efektowna i atrakcyjna, co w żadnym wypadku nie oznacza artystycznych mielizn i kompromisów. Czego chcieć więcej?

Autor: Marek Romański