Wytwórnia: CM Records 1019

We’ll See; New Ballad for...; Altanowa 18; Like Me; At Last Free; Destined...; Straight and Swingly; Oh! The End

Muzycy:
Tomasz Kudyk, trąbka & flugelhorn;
Marcin Ślusarczyk, saksofon altowy;
Tomasz Grzegorski, saksofon tenorowy;
Paweł Kaczmarczyk, fortepian;
Maciej Adamczak, kontrabas;
Dawid Fortuna, perkusja;
Jan Pilch, instr.  perkusyjne

Destined

New Bone

  • Ocena - 4.5

W trudnych czasach, w jakich obecnie żyjemy, powstają rzeczy bardzo wartościowe i oryginalne. Przykładem na to jest najnowsza płyta zespołu New Bone pod wodzą Tomka Kudyka, który kontynuuje jazzowe tradycje rodzinne. Jest synem wybitnego trębacza Jana Kudyka, lidera legendarnej już Jazz Band Ball Orchestra.

New Bone to właściwie kwintet rozszerzany w miarę potrzeb do sekstetu, a nawet septetu. Gra muzykę akustyczną głęboko zakorzenioną w głównym nurcie jazzu. Muzycy w mądry sposób czerpią ze spuścizny takich gigantów jak m.in. Billy Harper, Horace Silver, Cannonball Adderley, Wayne Shorter, Lee Morgan, Freddie Hubbard, czy Joe Henderson. To najlepsze wzorce, jakie mogą być. Zespół mądrze prowadzony przez lidera gra własną, oryginalną muzykę, w której słychać to, co najważniejsze w jazzie. Groove, swing, doskonałe brzmienie, dojrzałe solówki, dbałość o formę i wreszcie piękny balans pomiędzy szacunkiem dla tradycji a nowoczesnym progresywnym myśleniem muzycznym. To cechuje tylko artystów z najwyższej półki. Imponujące, że mamy takich wspaniałych muzyków.

Wracając do płyty, warto zwrócić uwagę na świetne kompozycje Tomka. Są to dojrzałe, piękne utwory w bardzo spójnym stylu. Nowoczesne, ale jednocześnie melodyjne i stanowiące znakomity pretekst do improwizacji. Utrzymane są w stylu nowoczesnego modern jazzu, ale nie są przeintelektualizowane, jak to czasami bywa wśród młodych twórców. Doprawdy zadziwia słuchacza dojrzałość lidera, ale też wszystkich członków grupy. Obecni na scenie jazzowej od kilku, a nawet kilkunastu lat, już nie raz udowadniali, że stanowią czołówkę polskiego jazzu.

Nawet zastanawiałem się, czy nie należałoby kogoś z nich szczególnie wyróżnić, ale w pewnym momencie słuchając płyty zdałem sobie sprawę, że słucham po prostu doskonałego, spójnego zespołu, a nie poszczególnych solistów. To trochę tak, jak się słucha kwintetu czy sekstetu Milesa – zapomina się o indywidualnych popisach i słucha po prostu muzyki kreowanej przez „perfect team”.

Ale gdyby pokusić się o szczegółową analizę, to mogę tylko stwierdzić z satysfakcją że sekcja rytmiczna Dawid Fortuna/Maciej Adamczak, wspomagana przez Jana Pilcha, to świetnie groove’ująca machina rytmiczna jak u Harpera czy Adderleya. Pianista Kaczmarczyk to rewelacyjny muzyk z wielką wyobraźnią i możliwościami, Marcin Ślusarczyk to niebywale dojrzały arcy-stylowy alcista z piękną jazzową frazą. Tomasz Grzegorski to fenomenalnie brzmiący tenorzysta w najlepszym guście i wreszcie Tomasz Kudyk – wielce oryginalny, wybitny trębacz pięknie umiejący połączyć nowoczesność z tradycją, a do tego znakomity kompozytor.

Słuchałem tej płyty wiele razy i zapewniam wszystkich jazzfanów, że ta muzyka wciąga i pozwala nam przeżyć coś na najwyższym poziomie artystycznym.

 

Autor: Jarek Śmietana

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm