Wytwórnia: ACT 9026-2

Dig It To The End

Tonbruket

  • Ocena - 3

Vinegar Heart; Baloons; Decent Life; Lilo; Lighthouse; Dig It to the End; Gripe; Grandma’s Haze; Le Var; Trackpounder; Draisine Song
Muzycy: Dan Berglund, kontrabas; Johan Lindström, gitara akustyczna, elektryczna i pedal steel; Martin Hederos, instr. klawiszowe, skrzypce; Andreas Werliin, perkusja, instr. perkusyjne

„Dig It To The End” to już druga płyta szwedzkiego zespołu Tonbruket prowadzonego przez kontrabasistę Dana Berglunda, znanego przede wszystkim jako członka legendarnego tria EST. Pierwsza, która ukazała się przed rokiem, była ważnym krokiem w karierze kontrabasisty, ponieważ przełamywała wielomiesięczne milczenie artysty. Spotkała się ona z życzliwym przyjęciem krytyki i nagrodzona została nagrodą Grammis (szwedzkim odpowiednikiem polskich Fryderyków).

Po roku działalności przyszedł czas na drugą płytę, która powinna wyraźnie określić w jakim kierunku będzie zmierzała muzyka „Wytwórni dźwięku”. Co zatem przynosi to nowe nagranie? Niestety nic nowego. Berglund & Co, jakby w myśl porzekadła, że nie zmienia się koncepcji przynoszącej sukces, zdecydowali się, na zapoczątkowaną już na pierwszej płycie, eksploatację brzmień z lat 70. i 80. Otwierający płytę Vinegar Heart Johana Lindströma to nic innego niż Weather Report z okresu „Mysterious Traveller”, tytułowa kompozycja lidera jest jak żywcem wzięta ze „Swordfishtrombones” Toma Waitsa etc, etc. Oprócz kilku fragmentów (jak np. już wspomniany utwór otwierający płytę) mamy do czynienia z estetyką zdecydowanie rockową.

Podobnie jak na debiutanckiej płycie większość kompozycji zawartych na „Dig It To The End” wyszła spod pióra gitarzysty Johana Lindströma i klawiszowca Martina Hederosa. Tylko dwa utwory sygnował Dan Berglund. A szkoda, ponieważ przynajmniej jeden z nich, Lilo ze znakomitym solem lidera, jest obok finałowej ballady Draisine Song Hederosa najjaśniejszym punktem drugiej płyty Tonbruket.

Sesja „Dig It To The End” zarejestrowana została w legendarnym sztokholmskim studiu Atlantis, w którym m.in. E.S.T. dokonywał swoich, dzisiaj już legendarnych, nagrań. To nagranie nie pozostawia jednak wątpliwości – muzyka Dana Berglunda nie pójdzie drogą, którą on sam kiedyś wyznaczał jako członek E.S.T. Trochę żal...

Autor: Marek Piechnat

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm