Wytwórnia: Geffen Records Decca (dystrybucja Universal)


Intro
Sky Above
Bakumbe
Make Me Cry
Moon River
Feel
A Noite (Interlude)
Lua
I Heard You Singing
It Don’t Matter
Here Comes the Sun
Dun Dun Ba Ba (Interlude)
Nebaluyo
Do You Feel Love
Outro
Time to Rest Your Weary Head


Muzycy
: Jacob Collier, śpiew, gitara akustyczna, charango, perkusja, instr. klawiszowe, gitara elektryczna, dzwonki, gitara tenorowa, akordeon, banjo, dzwony, bouzouki, kontrabas, dulcimer, fortepian, shakery, kotły, wibrafon, ukulele, Wurlitzer, organy Hammonda, harfa, Rhoes, melodica, syntezator basowy, gitara akustyczna 12-strunowa, cuica, tamburyn, tabla; Kathryn Tickell, dudy; Sam Amidon, śpiew, banjo, skrzypce; Pino Palladiono, bas elektryczny; Lianne La Hava, Maro, Becca Stevens, JoJo, Sophie Collier, Suzie Collier, śpiew; Chris Thile, mandolina; Dodie, śpiew, klarnet, oklaski; Oumou Sangaré, śpiew, oklaski; Steve Vai, gitara elektryczna; i wielu innych


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2020


Djesse Vol. 2

Jacob Collier

  • Ocena - 5

Muzyka kolorowa i radosna, jak Jacob Collier, porywająca pięknem i pietyzmem wykonania, wbijająca nas w fotel począwszy od kameralnych fraz (Lua) po rozbudowane harmonicznie i aranżacyjnie (Moon River – nagroda Grammy za aranżację dla chóru). Collier to artysta kompletny, świetnie budujący formę i napięcie. Można powiedzieć, że on bawi się muzyką, i to stwierdzenie najlepiej pasuje do tego, co robi ten niespełna 26-letni multiinstrumentalista. Potrafi zauroczyć nas balladą (I Heard You Singing), kiedy indziej wejść w rytmiczne frazy z pogranicza soulu i r’n’b (It Don’t Matter), gdzie trwa w najlepsze zabawa z body percussion.

Krytycy niemal zgodnie twierdzą, iż właśnie tym utworem Collier dotknął wokalnego kunsztu na miarę Bobby’ego McFerrina. Natomiast gdy magazyn „HighResAudio” pisze, że George Harrison byłby w pełni zadowolony z niecodziennej wersji Here Comes the Sun, to jedyne, co mogę uczynić, to dodać: w pełni się z tym zgadzam. Zabawy z reharmonizacją to coś wspaniałego!

Mnie najbardziej zachwyca swoboda, z jaką lider przeskakuje ze stylu i gatunku, na kolejny. Powiewające Afryką interludium Dun Dun Ba Ba – z jednej strony popis wokalny, z drugiej fenomenalna praca perkusistów, okazuje się po chwili swoistą uwerturą do Nebaluyo, gdzie Collier i jego ekipa wsparta mistrzowskim śpiewem Oumou Sangaré leje miód i słońce na nasze serca. I kiedy już myślimy, że będziemy taplać się dalej w tym luksusie ciepełka, do gry wchodzi sekcja w konwencji Fusion, a solo na przesterowanym saksofonie zaczyna Josh Arcoleo. I jak zauważył fan na jednym z profili internetowych, na którym rozgorzała dyskusja czy Collier jest geniuszem, to własna ta solówka pozamiatała na albumie.

Za chwilę w Do You Feel LoveOutro pojawia się demon gitary elektrycznej, Steve Vai, z właściwą dla siebie gracją wygrywając wodospady nut układających się niemal w kantylenę. Solo Arcoleo zdumiewa energią skomasowaną w tak krótkim czasie. Finałowe Time to Rest Your Weary Head to zgodnie z tytułem wyciszenie, oczyszczenie, balladowa perełka, utkana z klimatu, delikatnie szarpanych strun, niemal głaskanych, trochę beatlesowska, trochę metheny’owska, wy­gaszająca emocje na koniec naszego 70-mi­nutowego spotkania z Londyńczykiem i jego kompanią.

Warto dodać, że „Djesse Vol. 2” to zgodnie z chronologią druga odsłona planowanego na cztery płyty cyklu (trzeci krążek już pojawia się we fragmentach w sieci). 


Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm