Wytwórnia: Anaklasis ANA007


Upiór
Przygotowania
Aniołki
Kocioł wódki
Pan i ptaki nocne
Wianek
Dziewczyna
Zakończenie
Widmo
Epilog


Muzycy:
Piotr Orzechowski, fortepian; Mateusz Śliwa, saksofon tenorowy; Alan Wykpisz, kontrabas; Grzegorz Pałka, perkusja; oraz Krzysztof Knit­tel, William Basinski, Christian Fennesz, Robert Rich, Igor Boxx, instr. elektroniczne


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 12/2019


Dziady

High Definition Quartet

  • Ocena - 4.5

Anaklasis to greckie słowo, które określa m.in. zjawisko załamywania się światła. W muzyce oznacza ono modyfikację stóp metrycznych. W 1959 r. Krzysztof Penderecki skomponował utwór inspirowany właśnie ową modyfikacją. Jego Anaklasis wywołał sensację na festiwalu w niemieckim Donaueschingen. Od tej kompozycji zaczęła się wielka, światowa kariera naszego kompozytora, a jej polskie prawykonanie – co ciekawe – miało miejsce na festiwalu Jazz Jamboree. Nic zatem dziwnego, że Polskie Wydawnictwo Muzyczne inicjując swoją serię płytową dedykowaną muzyce współczesnej nazwało ją właśnie tym terminem.

Nagrane w lipcu 2018 r. w warszawskim studiu S2 „Dziady” idealnie pasują do cyklu „Revisions”, który prezentuje zjawiska na pograniczu muzyki współczesnej, improwizowanej i elektronicznej. Wszystkie te muzyczne światy odnajdziemy bowiem w tej dźwiękowej wizji drugiej części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Przypomnę, że to dzieło nasz wieszcz oparł na ludowym obrzędzie wywoływania duchów w wiejskiej kaplicy przez Guślarza, z udziałem mieszkańców wsi. Poszczególne utwory na płycie obrazują kolejne części dramatu oraz poszczególne zjawy, z których każda wchodzi w inny rodzaj interakcji ze zgromadzonymi, ma inną naturę i reprezentuje inne kwestie etyczne.

Autor całej koncepcji i lider zespołu Piotr Orzechowski wprowadził wyraźny podział pomiędzy światem ludzi i tym nadprzyrodzonym. Pierwszy interpretowany jest przez jazzowy kwartet – intuicyjna natura improwizacji, jej nieprzewidywalność, rytmiczny i dynamiczny dramatyzm obrazują emocjonalność i niepewność ludzkich reakcji. Statyczne smugi elektronicznych, ambientowych dźwięków symbolizują świat transcendentny, w którym nic nie podlega zmianie, uczucia i pragnienia są stałe.

Całość rozpoczyna Upiór, będący podmiotem wiersza dołączonego do „Dziadów” – uniwersalna opowieść duszy samobójcy pokutującego w zaświatach. Tu – jedyny raz na całym albumie – spotykają się dźwięki elektroniczne i akustyczne w postaci fortepianu lidera i syntezatorów Krzysztofa Knittla. Duch opowiada o swoich cierpieniach, ale i o życiu w realnym świecie – stąd mamy tu kontakt obu światów wyrażony we wspólnych improwizacjach obu muzyków – niepokojących, rozedrganych, emocjonalnie burzliwych.

Kolejne Przygotowania to już domena doczesności wyrażana przez cały kwartet, pojawia się melancholijny ludyczny motyw wykonywany w duecie fortepianu z kontrabasem, który później będzie się powtarzał i konstytuował materiał muzyczny. Wiele na tej płycie kolektywnej improwizacji, saksofon nie zawsze gra melodycznie, często tylko dopowiada, akcentuje, bierze udział w zespołowej wizji akcji dramatu.

Naturę poszczególnych zjaw oddają mistrzowie współczesnej elektroniki – oprócz wspomnianego Knittla to Amerykanie William Basinski i Robert Rich, Austriak Christian Fennesz oraz połowa wrocławskiego duetu Skalpel – Igor Boxx (Igor Pudło). Każdy z nich reprezentuje innego ducha i inny charakter ambientu. Basinski duszę zmarłego dziecka (Aniołek), tworząc lekką i ulotną dźwiękową mgiełkę, eteryczną ale z delikatną nutą goryczy. Fennesz dostał za zadanie wykreowanie zjawy okrutnego pana, który nie miał litości dla swoich poddanych. Elektroniczne dźwięki są mroczne, groźne i tajemnicze. Boxx wykreował ducha dziewczyny, która za życia odrzucała zalotników, skazanej na unoszenie się pomiędzy niebem a ziemią. To duch cierpiący ale jednocześnie frywolny, pragnący doświadczyć ziemskich rozkoszy. I taka właśnie, jednocześnie niepokojąca i frywolna, jest partia Boxxa. Ostatnia ze zjaw – Widmo, jest najbardziej enigmatyczna, nie odzywa się, nie wyraża pragnień – to samobójca, który podąża za ukochaną. Rich wyraził go mrocznym, bardzo statycznym pasmem dźwięku.

Cały nastrój obrzędu, reakcje ludzi, rytuały i gesty guślarza, emocje wszystkich postaci wyrażają muzycy kwartetu High De­finition. To bezprecedensowe połączenie elektroniki i jazzowej improwizacji. Nim posłuchacie „Dziadów” Piotra Orzechowskiego gorąco polecam powtórzenie sobie mickiewiczowskiego tekstu. Odbiór będzie wówczas pełniejszy, muzyczne zdarzenia nabiorą logiki i dodatkowego wymiaru.


Autor: Marek Romański

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm