Wytwórnia: KPT Records 02
Ephemeral Pleasures
Episode I
Dearest John
Dark Blue
Intensity of Life
Episode II
For T.S.
Episode III
Episode IV
Quasimodo
Episode V
Muzycy: Kasia
Pietrzko, fortepian; Andrzej Święs, kontrabas; Piotr Budniak, perkusja
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2020
„Ephemeral Pleasures” to już drugi autorski album Kasi Pietrzko po wydanej dwa lata temu debiutanckiej płycie „Forthright Stories”. W najnowszym nagraniu daje o sobie znać doświadczenie, jakie w tym okresie pianistka wyniosła z rozmaitych spotkań muzycznych i wynikających z nich działań na gruncie artystycznym. Kasia Pietrzko była między innymi jedną z ostatnich osób, które wystąpiły u boku Tomasza Stańki, przed jego odejściem – tego rodzaju przeżycie u wrażliwej artystki musiało zaprocentować.
W międzyczasie także okrzepł i dotarł się skład towarzyszącego jej tria. Niezmiennie tworzą go kontrabasista Andrzej Święs i perkusista Piotr Budniak, i choć Pietrzko jest niekwestionowaną liderką, to nie wykazuje zapędów dyktatorskich. Jej zespół rządzi się zasadami demokratycznymi, co owocuje pięknym wielogłosem, do którego obaj panowie wnoszą swoje własne brzmienie (Andrzej Święs także jako kompozytor jednego z utworów) poszerzając w ten sposób koloryt muzyki.
Utwory z „Ephemeral Pleasures” to jednak coś więcej niż suma wymienionych do tej pory okoliczności i doświadczeń. Pietrzko czarując liryzmem i melodią zaznacza szacunek do wielkich poprzedników (Dearest John, For T. S.), ale przede wszystkim znów z ciekawością i otwartością spogląda w przyszłość. Kompozycje wykonane w trzyosobowym składzie przeplatane są bardziej intymnymi – solowymi i duetowymi Epizodami. Dzięki temu powstaje coś na kształt dwóch emocjonalnych poziomów, na których mamy możliwość obserwować zespół jako całość oraz w rozbiciu na poszczególne elementy. To z pewnością pomaga wejść głębiej w muzykę, lepiej się z nią utożsamić.
Słuchając najnowszego albumu pianistki mam pewność, że w jej głowie rodzi się już plan tego, w którym kierunku chce podążać najbliższych latach. Oby nadal towarzyszyła jej owa liryczna odwaga w stawianiu kolejnych kroków i rozważne, oparte na naturalnym wyczuciu dobieranie środków.
O tym, że Kasia Pietrzko potrafi przykuć uwagę, zachwycić i sprawić, że jej muzyka wielokrotnie będzie wracała do odtwarzacza – po wysłuchaniu płyty „Ephemeral Pleasures” nikogo nie trzeba będzie przekonywać.
Autor: Rafał Zbrzeski (Radio Kraków)