Wytwórnia: ForTune 0050006

Ale zagrajże mi kowola;
Cztery mile za Warszawą;
Łęczycki (oberek);
Pod gazem (polka);
Kiej jo ide w pole (polka);
Weselny (kujon);
Oj, stary jo se, stary (mazurek);
Ogrywka (kujawiak)

Muzycy: Irek Wojtczak, saksofon sopranowy i tenorowy, klarnet basowy; Michael Stevens, fortepian; Herb Robertson, trąbka; Joe Fonda, kontrabas; Harvey Sorgen, perkusja, instr. perkusyjne

Recenzję opublikowano w numerze 3/2015 Jazz Forum.


Folk Five

Irek Wojtczak NY Connection

  • Ocena - 4.5

Trójmiejski saksofonista stworzył dzieło tyleż oryginalne, co na wielu płaszczyznach wpisujące się w tradycję jazzową. 

Oryginalne – bo podstawą repertuaru płyty stały się melodie ludowe z regionu łęczyckiego podsunięte autorowi albumu przez skrzypka Tadeusza Kubiaka. Wojtczak gruntownie przeanalizował łęczyckie tematy, dla każdego z nich znajdując indywidualną metodę na jazzowe opracowanie. Do pomocy przy tym zadaniu wybrał wszechstronnych muzyków z amerykańskiego zespołu The Fonda/Stevens Group.

Kowalik (odmiana kujawiaka) Ale zagrajże mi kowola zaczyna się od sola na perkusji Harveya Sorgena, później pojawia się charakterystyczny rytm i radosna melodia tematu. Po chwili wchodzi motoryczny groove sekcji (warto zwrócić uwagę na rewelacyjną grę basisty Joe’ego Fondy), a wreszcie muzycy rozpoczynają kolektywną improwizację. 

Cztery mile za Warszawą przypominają trochę opracowaniem utwory Alberta Aylera. Mamy tu sporą porcję swobodnej improwizacji, daleko odchodzącej od melodii tematu.

Zaskoczeniem może być polka Pod gazem – to blisko czterominutowa miniatura na fortepian solo, zagrana lirycznie, z uczuciem przez Michaela Stevensa. Jakby dla kontrastu kolejna polka Kiej jo ide w pole gna napędzana niemal hardbopową pulsacją, choć i tu pojawiają się odważne partie solowe – przede wszystkim trębacza Herba Robertsona. Kujawiak Ogrywka to popis lidera, który improwizuje na sopranie. 

„Folk Five” to fascynujący album.


Autor: Marek Romański

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm