Wytwórnia: Sunnyside SSC 1624

Feed the Fire
Mary’s Waltz
Coquette
Temporality
Elegy for the City
Time Loops
A Grand Night for Swinging
Long Yellow Road
Wrong Key Donkey
Melancholy Mood
Kaleidoscope
Lament for Kalief Browder
Sungbird
A Grand Night for Swinging

Muzycy: Helen Sung, fortepian; John Ellis, saksofony, flet; David Wong, kontrabas; Kendrick Scott, perkusja oraz Harlem Quartet: Iimar Gavilan, Melissa White, skrzypce; Jaime Amador, altówka; Felix Umansky, wiolonczela

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 1-2/2022


Helen Sung

Quartet +

Nagrany i wydany w zeszłym roku album jest autorskim dokonaniem pianistki Helen Sung. Skomponowała pięć z zamieszczonych na nim utworów, a zaaranżowała i wykonuje wszystkie trzynaście. Połączyła ze sobą dwie idee twórcze. Jedną z nich było zestawienie estetyk kwartetu jazzowego z klasycznym kwartetem smyczkowym, a drugą – przywołanie utworów wybitnych pianistek, których dokonania zapisane są na zawsze w historii współczesnego jazzu.

Na płycie znalazły się kompozycje Geri Allen (Feed the Fire), Mary Lou Williams (Mary’s Waltz), Toshiko Akiyoshi (Long Yellow Road), Carli Bley (Wrong Key Donkey) i Marian McPartland (Melancholy Mood oraz Kaleidoscope), a także jedna Billy’ego Taylora (A Grand Night for Swinging), którą Helen Sung po raz pierwszy usłyszała w wykonaniu Mary Lou Williams.

A jaki efekt przyniósł ten mariaż założeń aranżerskich? Moim zdaniem świetny. Dla przykładu, opiszę w skrócie przebieg pierwszego utworu na krążku. Feed the Fire zaczyna się spokojną, ósemkową figuracją pojedynczych dźwięków fortepianu. Przyłączają się kolejno instrumenty smyczkowe i perkusja, a gdy faktura już się zagęściła, nagle, w piątym takcie po trzeciej ćwierćnucie w metrum 6/4, zostaje ona raptownie przerwana. To spowodował fortepian, który zaatakował w metrum alla breve i w szybkim tempie, motoryczną, synkopowaną figuracją, repetowaną na wzór minimal music.

Po pewnym czasie dołączył się do tych przebiegów perkusista z niewielką modyfikacją rytmu na werblu. Zaraz też po nim pojawił się saksofonista grający długimi wartościami swoje własne kontrapunkty, podkreślane na werblu, pozornie przeciwstawiając się przebiegom głosu fortepianowego. A jeszcze po chwili, na te dwie płaszczyzny rytmiczne, została nałożona pierwsza, inicjująca kompozycję treść muzyczna. Po kilku taktach tej potrójnej warstwy dźwiękowej, attaca zmieniła się cała dotychczasowa konwencja kompozycji. Pianistka zaczęła improwizować przebiegi melodyczne w oparciu o akordykę jazzową i w odniesieniu do pulsacji walkingowej tworzonej przez muzyków sekcji rytmicznej.

Ten nowoczesny mainstream, odwołujący się do najlepszych wzorców postbe-bopowych, trwał przez dłuższy czas, bo po fortepianie kontynuował solówkę saksofonista. Po jego wypowiedzi walking został zatrzymany, a swoją improwizację zaczął budować perkusista. Towarzyszyły mu współbrzmienia rytmizowane na klawiaturze. Po solówce na zestawie perkusyjnym, powróciła narracja opisana już wyżej, w której na synkopowane frazy fortepianu i werbla, nakładały się kontrapunkty saksofonu. Kiedy dołączyła trzecia warstwa dźwięków, a pianistka i saksofonista zaczęli jeszcze dodatkowo konstruować nowe niezależne przebiegi melodyczne, nastąpił wyciszany epilog utworu.

Oczywiście, każda z zamieszczonych kompozycji jest inna i inaczej opracowana. I tak intro fortepianowe do Mary’s Waltz, sugerujące balladę jazzową, okazało się być wstępem do klasycyzującego walca z kwartetem smyczkowym i fletem oraz skrzypaczką w roli solistki. Jednak ta estetyka nie trwała długo i płynnie przeobraziła się w jazzowy walc, w którym pierwszym improwizującym solistą był kontrabasista, a następnie jego rolę przejęła pianistka.

Coquette zaczyna się długą ekspozycją w wykonaniu kwartetu smyczkowego, dopiero potem pojawia się trio jazzowe z fletem jako głosem solistycznym w pulsacjach latynoskich. Elegy for the City jest walcem jazzowym granym rubato na fortepianie i flecie z towarzyszeniem muzyków Harlem Quartet. Solówkę improwizowaną kształtuje tu kontrabasista. Time Loops jest utworem tak skomplikowanym stylistycznie i aranżacyjnie, że omówienia go podjąłbym się tylko w pracy doktorskiej.

Wszystkie pozostałe pozycje na płycie stanowią, podobnie jak te wcześniej przywołane, kompilację różnych współczesnych nurtów jazzowych z klasyką. Te fuzje przebiegają na wielu poziomach i traktowane są w sposób wyrafinowany. Największym ich walorem jest bogactwo użytych środków artykulacyjnych, pulsacyjnych, wyrazowych i fakturalnych. A przede wszystkim są po mistrzowsku wykonane.



Autor: Piotr Kałużny

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm