Wytwórnia: Decca 176 7524

Here & Gone

David Sanborn

  • Ocena - 4

St. Louis Blues; Brother Ray; I’m Gonna Move to the Outskirts of Town; Basin Street Blues; Stoney Lonesome; I Believe to My Soul; What Will I Tell My Heart; Please Send Me Someone to Love; I’ve Got News for You
Muzycy: David Sanborn, saksofony; Keyon Harrold, Lew Soloff, Wallace Roney, trąbka; Lou Marini, saksofon tenorowy; Howard Johnson, saksofon barytonowy; Charles Pillow, John Moses, klarnet basowy; Mike Davis, puzon; Ricky Peterson, Gil Goldstein, organy Hammonda B3; Russell Malone, gitara; Christian McBride, bas; Steve Gadd, perkusja

„Here & Gone” to ostatni album Davida Sanborna, amerykańskiego saksofonisty, kompozytora i aranżera. To dla mnie bardzo ciekawy, intrygujący i dosyć kontrowersyjny artysta. Trudno go zaszufladkować, ponieważ w swej twórczości zawsze poruszał się z dużą swobodą po różnych obszarach elektrycznego i akustycznego jazzu, funku, R&B i muzyki soul.

Od szeregu lat Sanborn jest idolem dla młodszego i średniego pokolenia  alcistów. Jego charakterystyczny, chrapliwy ton, pełen melizmatów i ozdobników jest łatwo rozpoznawalny. Styl gry, który wykreował już w latach 70., zdobył sobie niemal natychmiast popularność zarówno wśród fanów, jak i muzyków. W latach 80. był bez wątpliwości najmodniejszym saksofonistą altowym, którego charyzmatyczne i dynamiczne brzmienie było często imitowane i kopiowane przez innych, najczęściej z kiepskim rezultatem. Oczywiście, jak większość oryginalnych artystów, Sanborn ma również swoich oponentów, krytykujących jego manieryczny ton i komercyjne podejście do sztuki.

David Sanborn, choć nie stroni od jazzu, w moim odczuciu najlepiej porusza się po rejonach, gdzie czarny blues spotyka się z jazzem. „Here & Gone” jest również tego przykładem. Zawiera dziewięć utworów, z których większość to bluesy (St. Louis Blues, Basin Street Blues, I’ve Got News for You) lub utwory o charakterze bluesowym w aranżacjach big-bandowych. Jak zwykle lider zaprosił do współpracy znakomitych muzyków, z których większość to wielkie gwiazdy jazzu i bluesa, na przykład Eric Clapton, Steve Gadd, Christian McBride, Howard Johnson, Wallace Roney, Gil Goldstein. Ten ostatni jest twórcą opracowań i aranżacji wszystkich utworów na tej płycie, a także gra na fortepianach elektrycznych typu Rhodes i Wurlitzer.

Brzmienie tego okazjonalnego i kameralnego big bandu jest bardzo dobre, co stanowi wypadkową świetnych aranżacji, profesjonalizmu wykonawców i realizatorów nagrywających ten projekt w studiu. Bardzo dużo kolorytu wnoszą też organy Hammonda i piana elektryczne, co stylizuje brzmienie i przypomina Big Band Raya Charlesa. Nie jest też przypadkiem fakt, że album zawiera kompozycję Charlesa I Believe to My Soul oraz utwór Marcusa Millera Brother Ray.

Świetnie też wypadli zaproszeni wokaliści – Eric Clapton, Joss Stone, Sam Moore, śpiewający po jednej piosence bluesowej. Choć muzyka ta jest grana z jazzowym feelingiem i nie brak w niej ducha bluesowego, to jednak odczuwam pewien niedosyt. Wynika to chyba z krótkich improwizacji solistów, które w warunkach studyjnych są zbyt grzeczne, ugładzone i bez większych emocji. Pomimo, że album „Here & Gone” jest projektem mniej komercyjnym niż większość poprzednich płyt Sanborna, to jednak pewien kompromis jest tutaj zauważalny. Nie będzie to przeszkadzało słuchaczom traktującym jazz nie tylko jako wielką sztukę, ale także jako muzykę rozrywkową.

Autor: Zbigniew Wrombel

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm