Wytwórnia: ACT 9553-2 (dystrybucja GiGi)

 

Village Underground; Mirrors; The Room of Imagination; Cubism; K8; Time Traveler; Rama hai; For Zbiggy; 11.16; Zarathustra; Inspiration; Million Miles Away

 

Muzycy:
Adam Bałdych, skrzypce;
Jacob Karlzon, fortepian;
Verneri Pohjola, trąbka;
Marius Neset, saksofony;
Lars Danielsson, kontrabas, wiolonczela;
Morten Lund, perkusja;
Nils Landgren, puzon (5, 8)

 


 

Imaginary Room

Adam Bałdych & The Baltic Gang

  • Ocena - 5

I niech ktoś powie, że polski jazz skrzypcami nie stoi! Płyta jest namacalnym dowodem, że nasz kraj udanie odciskał i nadal odciska piętno na swingującą wiolinistykę. Nazwisko Adama Bałdycha już teraz można śmiało stawiać w jednym rzędzie z Seifertem i Urbaniakiem, co więcej, na tle wymienionych artystów, prawdziwych niekwestionowanych filarów jazzu, Bałdych zdaje się być pod względem wirtuozerii bezkonkurencyjny.

Nagrany dla słynnej wytwórni ACT w doborowym towarzystwie (m.in. rewelacyjny Lars Danielsson na kontrabasie i zjawiskowy Verneri Pohjola na trąbce) jest dla mnie prawdziwym wydarzeniem, a dla mieszkającego od roku w Nowym Jorku muzyka – obym się nie mylił – prawdopodobnie przepustką do jazzowej ekstraklasy w wymiarze światowym.

Dwanaście utworów ukazuje nam lidera nie tylko jako wytrawnego skrzypka, ale – może nawet to jest ważniejsze – intrygującego kompozytora potrafiącego tworzyć zarówno zawiłe formy jak i melodyjne tematy (jak choćby The Room of Imagination powiewający duchem Skandynawii). Innym atutem lidera jest umiejętność pozyskania muzyków, którzy zrealizują jego wizję brzmienia. Niektóre z nazwisk muzyków zaproszonych do współpracy mogą być dla słuchaczy przysłowiową białą kartą. Jak choćby Marius Neset – norweski saksofonista znany z gry w formacji Jazz Kamikaze, tutaj odpowiedzialny za charakterystyczną duetową miksturę brzmienia skrzypce-saksofon. Dopełnia ją również wymieniony wcześniej niezwykle stylowy i powściągliwy trębacz – Pohjola (syn znanego kontrabasisty Pekki Pohjoli), artysta uznany fińskim Muzykiem Roku (2004). To soczyste brzmienie kilka razy dopełnia głębią puzonu Szwed Nils Landgren (na co dzień lider Funk Unit).

Na cały zespół wielkie piętno wywiera pianista, Jacob Karlzon, muzyk o ugruntowanej pozycji nie tylko na rodzimym, szwedzkim rynku, ale postać ceniona w całej Europie (m.in. za dokonania w autorskim trio JK3). Jego gra jest zawieszona gdzieś między introwertycznością Billa Evansa a swobodą Keitha Jarretta. Słychać też wpływy klasyków XX wieku, ale czemu się dziwić, skoro pianista nagrywa własne improwizacje na tematy Ravela… Zagrany wspólnie z Bałdychem duet Time Traveler jest czymś, co ukazuje nie tylko kunszt obu artystów, ale może być zwiastunem czegoś nowego, znacznie bardziej kameralnego, wręcz odkrywczego. Ta dwójka może samoistnie zaistnieć w jazzowym krwiobiegu.

Nasz skrzypek i jego Bałtycki Gang posiadają jeszcze coś. Tak ważną autentyczność, oryginalność, coś, co sprawia, że słuchając muzyki nie odnosimy wrażenia, że muzycy wchodzą w cudze buty, upodabniają się, naśladują. Obracają się we własnym świecie, ukazując siłę akustycznego, europejskiego grania. I świetnie, że dzieje się to pod szyldem renomowanej wytwórni, która posiada dystrybucję na całym świecie. Dzięki temu oraz osobistej obecności lidera po drugiej stronie Atlantyku, może objawić się na jazzowej mapie i w świadomości decydentów kolejny skrzypek światowego formatu rodem z kraju Warsa, Sawy i Kraka.

 

Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm