Wytwórnia: New Amsterdam Records NW AM 017

Infernal Machines

Darcy James Argue’s Secret Society

  • Ocena - 5

Phobos; Zeno; Transit; Redeye; Jacobin Club; Habeas Corpus (for Maher Arar); Obsidian Flow
Muzycy: Darcy James Argue, dyrygent; Erica von Kleist,  flet, flet altowy, saksofon sopranowy i altowy; Rob Wilkerson, flet, klarnet, saksofon sopranowy i altowy; Sam Sadigursky, klarnet, saksofon sopranowy i tenorowy; Mark Small, klarnet, klarnet basowy, saksofon tenorowy; Josh Sinton, klarnet, klarnet basowy, saksofon barytonowy; Seneca Black, Ingrid Jensen, Laurie Frink, Nadje Noordhuis, Tom Goehring, trąbki; Ryan Keberle, Mike Fahie, James Hirschfeld, puzony; Jennifer Wharton, puzon basowy; Sebastian Noelle, gitara akustyczna i elektryczna Mike Holober, fortepian  akustyczny i elektryczny; Matt Clohesy, kontrabas, gitara basowa; Jon Wikan, perkusja, cajon, pandeiro, instr. perkusyjne

Kto to jest Darcy James Argue? Z polskiej perspektywy niemal nikt. A jednak Jazz Journalist Association właśnie jemu postanowiło przyznać laur zwycięzcy w kilku ważnych kategoriach (patrz JF 7-8/2010).

Pochodzi z Vancouver. Dziś działa w USA. Uczył się w Bostonie w mistrzowskich klasach Boba Brookmeyera, Marii Schneider i Johna Hollenbecka. To bezwzględna gwarancja jakości, ale pod okiem tych szacownych nauczycieli studiowało wielu, a jednak nie na punkcie wszystkich dziennikarskie gremia szaleją. Reakcje są euforyczne. 18-osobowy zespół zwany Secret Society to prawdziwa machina piekielna druzgocąca w jakiejś mierze nasze wielkoorkiestrowe przyzwyczajenia.

Argue skomponował wszystkie pomieszczone na płycie utwory, zaaranżował je i zamaszystym gestem pokazał, że młodego twórcę w pierwszej dekadzie XXI wieku nie ogranicza żadna stylistyczna cenzura. Jazz, rock, klasyka inspirują w równej mierze. Siła gitar kusi równie mocno co blask solowej trąbki (Jensen) albo ruchliwość saksofonu (znakomita Erica von Kleist). Jazzowa przeszłość działa nie mniej silnie niż Reichowska „Music for 18 Musicians” (liczebność zespołu nie jest przypadkowa).

I nie będzie żadnym odkryciem, że nie jest łatwo pisać o tak bogatej i esencjonalnej muzyce, tym bardziej, że to przecież płytowy debiut, zaledwie początek wielkiej, mam nadzieję, kariery.

Autor: Maciej Karłowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm