Wytwórnia: Volumes II, III, IV & DVD Exile/Legacy 88751 34742

Gloria; Brown Eyed Girl; The Way Young Lovers Do; Sweet Thing, Listen to the Lion; Into the Mystic; I’ve Been Working; Wild Night; Domino; Caravan; Cyprus Avenue; Moondance; i wiele innych

Muzycy: Van Morrison, śpiew, gitara, harmonijka; Bill Atwood, trąbka, śpiew; Jack Schroer, saksofony, tamburyn, śpiew; Jeff Labes, fortepian, organy; John Platania, gitara, śpiew; David Hayes, gitara basowa, śpiew; David Shaw, perkusja, śpiew; kwartet smyczkowy

Recenzję opublikowano w numerze 9/2016 Jazz Forum.


…It’s Too Late To Stop Now…

Van Morrison

  • Ocena - 5

W 1973 roku Van Morrison odbył tournée z muzykami, z których część brała udział w nagraniu serii jego klasycznych albumów, m.in. „Moondance” (1970) i „His Band And The Street Choir” (1970). Zespół przyjął nazwę Caledonia Soul Orchestra, a na trasie wspomagał go kwartet smyczkowy – formuła niepowtarzalna, zważywszy, że formacja specjalizowała się w R&B i grał w niej trębacz i saksofonista. Irlandzki wokalista stworzył swój zespół marzeń, a sam był w szczytowej formie głosowej.

W lutym 1974 roku ukazał się dwupłytowy album z fragmentami tych koncertów. Nosił tytuł „It’s Too Late To Stop Now…” i do dziś utrzymuje się bardzo wysoko w rankingach na najlepsze nagrania koncertowe wszech czasów. Teraz ukazują się niepublikowane nagrania z tej trasy. Van The Man jest w szczytowej formie wokalnej, muzycy grają jak nawiedzeni, a na repertuar składa się wczesny kanon Morrisona, włącznie z hitami grupy Them i klasyką czarnego R&B, m.in. Here Comes the Night, Caravan, czy Help Me.

Zapis tej trasy utrwalił jeden z najbardziej niecodziennych pomysłów aranżacyjnych w muzyce popularnej – formacji grającej R&B towarzyszy… kwartet smyczkowy. Van Morrison śpiewa najlepsze własne piosenki z początku dekady, interesujące, że ten płodny autor na koncertach sięgał również po utwory swoich mistrzów i to reprezentujących takie gatunki, jak blues: (I Just Want to Make Love to You – Willie Dixon), soul (Bring It on Home to Me – Sam Cooke), nawet country (Hey, Good Lookin’ – Hank Williams). Najmocniejsze piętno odciska Irlandczyk na standardzie Raya Charlesa I Believe to My Soul. Jego biała dusza wyje w moll.

Być może najlepsze z tego zestawu jest DVD. Rzecz jasna nie dlatego, żeby przyglądać się liderowi, który nie należy do symbolów seksu. Ale obserwowanie zespołu na koncercie, przyglądanie się, jak rodzi się muzyka – taka muzyka – to niezwykłe doświadczenie. Jest rok 1973. Smyczki w Here Comes the Night. Skupienie w I Just Want to Make Love to You – ten irlandzki kurdupel ma w sobie taką moc, że publiczność zastępuje go w refrenie, dęciaki grają tylko riff (Schroer na tenorze), Platania „przepowiada” solo na gitarze i nagle mamy wszystko: R&B, wolną miłość, uśmiech wiolonczelistki z długimi włosami blond i jej zmysłowe pizzicato. To nagła eksplozja swingu w utworze Moondance i wyśpiewywanie czarnej duszy na biało, albo odwrotnie. I płynne przejście w Help Me przez klawiaturę Ham­monda.

A na deser hitowe Domino w powalającym wykonaniu. Następnie Caravan z fantastycznym interludium na kwartet (ta wiolonczelistka jest naprawdę prześliczna) – eskalacja napięcia. I pełne zaskoczenie: Cyprus Avenue, autobiografia… Papieros, najwyraźniej Van The Man nie mógł się doczekać.

Pożegnanie godne mistrza. Muzyka na żywo nie bywa lepsza. To jest kanon ponad podziałami.

Autor: Daniel Wyszogrodzki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm