Wytwórnia: ER 038

Jazz Getxo

Wierba & Schmidt Quintet

  • Ocena - 4.5

Empathy; White Darkness; Song of Kabir; Lotus Blossom; Apartment 123; Croquet Ballet
Muzycy: Piotr Schmidt, trąbka; Marcin Kaletka, saksofon tenorowy; Michał Wierba, fortepian; Michał Kapczuk, kontrabas; Sebastian Kuchczyński, perkusja

Kwintet Michała Wierby i Piotra Schmidta to prawdziwy pogromca jazzowych festiwali. Nie miejsce tu, by wymieniać wszystkie zdobyte przez niego laury w kraju i za granicą; dość wspomnieć o najświeższym  Grand Prix (i nagrodzie publiczności) na Getxo Jazz Festiwal w Hiszpanii, czego owocem jest niniejszy krążek.

Płyta została nagrana podczas koncertu; muzycy poddani pozytywnej presji publiczności dali z siebie naprawdę wszystko. Już w dwóch pierwszych utworach osiągnęli taki pułap, iż zacząłem się obawiać – jak się okazało zupełnie niepotrzebnie – czy uda im się utrzymać go do końca.

W programie znalazły się trzy kompozycje Wierby oraz tematy Pearsona, Dorhama i Harpera. Wszystkie utwory zostały wykonane zgodnie z formą i regułami stylistyki przyjętej przez zespół, a więc: wstęp, temat (najczęściej unisono), rozbudowane sola i powrót do bazy. Nie mamy tu jednak do czynienia z mechanicznym powielaniem schematów – taka postawa jest raczej przejawem szacunku dla tradycji; zespół wielokrotnie deklarował lojalność wobec muzyki lat 50., zatem trudno wymagać od niego, by grał fusion czy free, a tym bardziej oceniać go według życzeniowych kryteriów.

Warto dodać, że od czasu debiutu kwintet Wierby/Schmidta dokonał ogromnego postępu. Mam tu na myśli nie tylko udoskonalenie warsztatu wszystkich wykonawców (zwłaszcza obu liderów i tenorzysty Marcina Kaletki), ale też poszerzenie formuły muzycznej; to już nie prosta kopia hard bopu, lecz nowoczesny mainstream z odniesieniami do m.in. Tynera, Shawa i wczesnego Coltrane’a. Podobało mi się też zaznaczenie przez zespół „przynależności kulturowej”, tego, co nazywamy „elementem słowiańskiej nostalgii”.

Całość brzmi bardzo stylowo, a unisonowe, wysmakowane kolorystycznie partie trąbki i tenoru nadają muzyce głębi i szlachetności. Młodzi artyści grają nie tylko błyskotliwe solówki, ale potrafią ciekawie współpracować, czego przykładem może być „wymiana informacji” między pianem Wierby a tenorem Kaletki w White Darkness.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tą płytą i polecam ją nawet tym, którzy wolą bardziej wyzwolone klimaty.

Autor: Bogdan Chmura

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm