Wytwórnia: Tao Forms TAO 05

Jesup Wagon
Lowlands of Sorrow
Arachis
Fallen Flowers
Experiment Station
Seer
Chemurgy


Muzycy:
James Brandon Lewis - saksofon tenorowy
Kirk Knuffke - kornet
William Parker - kontrabas, gimbri
Chris Hoffman - wiolonczela
Chad Taylor - perkusja, mbira

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 9/2021


Jesup Wagon

James Brandon Lewis Red Lily Quintet

Tenorzysta James Brandon Lewis jest jedną z wielkich nadziei jazzu. To charyzmatyczny muzyk z potężnym, głębokim, lekko chrapliwym tonem, mocno zakorzenionym w tradycji wielkich mistrzów jazzowego saksofonu – Bena Webstera, Dextera Gordona czy Sonny’ego Rollinsa. Jego mentorami byli m.in. pianista Matthew Shipp i basista William Parker. Władczy kontrabas i transowe, afrykańskie gimbri Parkera słyszymy również na płycie „Jesup Wagon”.

W tym numerze JAZZ FORUM biały, amerykański gitarzysta Julian Lage mówi o Ameryce jako symbolicznym połączeniu dwóch muzycznych rzek: folku, bluegrassu z jazzem. Album Lewisa jest swego rodzaju komentarzem do tej tezy. Bohaterem tej płyty jest afro-amerykański botanik, wynalazca, agronom – George Washington Carver. W związku z tym tematyka większości utworów krąży wokół rolnictwa, wsi, związku z naturą. To wszystko jest obszar związany z muzyką folkową, bluegrassem, z tym całym kulturowym królestwem białej Ameryki przeciwstawianym miejskiemu, czarnemu jazzowi. Nawet jeśli pozostajemy na niebezpiecznym terytorium stereotypów, to nadal są one bardzo silne i w dużym stopniu determinują życie mieszkańców Stanów Zjednoczonych.

Tu mamy spotkanie i połączenie tych światów widziane i realizowane przez Afroamerykanów. Punkt widzenia wymusza zupełnie inną perspektywę. Na płycie dominuje atmosfera nagrań Ornette’a Colemana i Dona Cherry’ego z przełomu lat 50. i 60. Nie mamy tu do czynienia z czystym free, bliżej tej płycie do przełomowych, proto-freejazzowych nagrań w rodzaju „The Shape Of Jazz To Come” czy „Change Of The Century” (oba z 1959 r.). Dużo tu bluesa, który łączy miejski jazz z wiejską tradycją, ale też Afryki – nie tylko obecnej w przywołujących na myśl muzykę Gnawa partiach gimbri, ale też w warstwie rytmicznej czy egzotycznych dźwiękach mbiry. To wszystko daje nam zupełnie inną wizję wiejskiej Ameryki – nie sielankowej, folkowej, rustykalnej krainy. Dla Jamesa Brandona Lewisa wieś jest mrocznym, tajemniczym lądem, ziemią przesyconą bólem i strachem, miejscem magicznych rytuałów, w którym natura i człowiek oddziałują na siebie wzajemnie – niekoniecznie zawsze w pozytywnym sensie.

Cały zespół realizuje tę koncepcję w sposób natchniony. Oczywiście na pierwszym planie mamy wszędobylski, niezwykle sugestywny saksofon lidera, ale kornecista Kirk Knuffke towarzyszy mu bardzo czujnie – kontrapunktując, wspierając w unisonach, a gdy ma odrobinę miejsca – wbijając się ze swoimi partiami solowymi. Pozostali muzycy tworzą ten niezwykły, jakże intrygujący gąszcz dźwięków, bez którego cały ten zamysł nie miałby sensu.


Autor: Marek Romański

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm