Wytwórnia: Okeh 88875005012 (dystrybucja Sony)

Sham Time;
North London;
Louis the Shoplifter;
Juicy Juicy;
I Know You;
Helium;
Light My Fire;
Sunshine of Your Love;
Stovetop;
The Times They Are a Changin’

Muzycy: John Medeski, instr. klawiszowe; John Scofield, gitara; Chris Wood, bas; Billy Martin, perkusja, instr. perkusyjne

Recenzję opublikowano w numerze 12/2014 Jazz Forum.

Juice

Medeski Scofield Martin Wood

  • Ocena - 4.5

„Juice” jest już trzecim albumem dokumentującym okazjonalną współpracę giganta współczesnej jazzowej gitary z charyzmatycznym nowojorskim triem Medeski Martin & Wood. Stylistycznie koncepcja muzyczna nowego projektu nie odbiega zbytnio od poprzednich „A Go Go” i „Out Louder”. Scofield gra swoim typowym niepowtarzalnym brzmieniem jazzowo-bluesowe frazy podparte unikalnymi groove’ami wspaniałej sekcji rytmicznej. Niekonwencjonalnie brzmiące nowojorskie trio jak zwykle gra świetnie, łącząc stare rytmy R&B i soul jazzu ze współczesnymi awangardowymi nowościami sceny hip-hopowej. Archaiczny sound lat 60. podkreślają organy Hammonda, które Medeski chętnie wykorzystuje na tej płycie.

Materiał zarejestrowany na „Juice” zawiera zarówno utwory Scofielda, MM&W, jak i innych artystów, niekoniecznie jazzowych. Album otwiera kompozycja Sham Time guru akustycznego R&B Eddie’ego Harrisa utrzymana w kołyszącym rytmie zwanym New Orlean’s funk. Są też utwory takich zespołów jak Light My Fire autorstwa The Doors, gdzie Scofield i Medeski wyraźnie cytują i rozwijają oryginalne frazy nagrane w 1967 roku przez niedawno zmarłego klawiszowca Raya Manzarka. Pozostałe opracowania znanych piosenek sprzed lat to The Cream – Sunshine of Your Love wykonany dosyć dziwacznie w transowym stylu dub reggae oraz ballada spod pióra Boba Dylana – The Times They Are A-Changing. Ten ostatni, zamykający album wykonany został niezwykle lirycznie i ujmuje swoim niemal gospelowym charakterem.

Artyści podczas realizacji tego albumu grali bardzo swobodnie, zrelaksowani. Odczuwalna jest radość wspólnego muzykowania. Czasami starali się otwierać dosyć sztywne ramy stylistyki soul jazzu i dryfować w nieznane.

Omawiana płyta w moim odczuciu jest bardzo specyficzna. Dla fanów Scofielda i tria MM&W, do których również należę, będzie atrakcyjna. Dla miłośników innych gatunków jazzu zaprezentowana konwencja może okazać się trochę monotonna.

Autor: Zbigniew Wrombel

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm