Wytwórnia: ACT 9576-2 (dystrybucja GiGi)

Hippie;
So What;
Piano Man;
Autumn Leaves;
Tantricity;
Summertime;
My Funny Valentine;
One for Daddy O;
I Fall in Love Too Easily;
Django;
Remembrance

Muzycy: Wolfgang Haffner, perkusja; Dusko Goykovich, trąbka; Jukka Perko, saksofon altowy, Christopher Dell, wibrafon; Jan Lundgren, fortepian; Dan Berglund; kontrabas; Max Mutzke, śpiew (3); Frank Chastenier, fortepian (3); Christian von Kaphengst, kontrabas (3); Nils Landgren, puzon (8)

Recenzję opublikowano w numerze 4-5/2015 Jazz Forum.


Kind Of Cool

Wolfgang Haffner

  • Ocena - 4.5

Zgodnie z sugestią tytułu już pierwsze takty sytuują materiał płyty w rasowym stylu cool, a nastrojem blisko majstersztyku Milesa Davisa „Kind Of Blue”. Wykonano nie tylko sztandarową kompozycję So What, ale też szereg utworów z Davisowskiego repertuaru. Zacny senior trąbki Goykovich, będący tu mimo swoich 84 lat w znakomitej formie, też stara się w swych wyważonych popisach solowych iść śladem geniusza. Głos trąbki Goykovicha splata się często z saksofonem Perko, który ciepłym tonem i melancholijnym frazowaniem staje się prawdziwym uosobieniem kunsztu wielkiego alcisty Paula Desmonda.

Cały projekt firmuje Wolfgang Haffner, jeden z czołowych niemieckich perkusistów, który rozpoczynał jazzową przygodę w formacji Alberta Mangelsdorffa. Haffner jest muzykiem niezwykle aktywnym i doświadczonym w grze w najrozmaitszych konfiguracjach stylistycznych i personalnych. Jego zamierzeniem było tym razem przypomnienie popularnych amerykańskich standardów w formie współczesnego mainstreamu. Do nagrania w międzynarodowej obsadzie udało mu się zwerbować istną plejadę europejskich gwiazd jazzu. Jak wiadomo, nie zawsze komplet wybitnych osobowości gwarantuje sukces; tutaj wzajemne zgranie jest właściwie doskonałe, jakby grali razem przez lata.

Repertuar pełen sentymentalnych odniesień został dobrze ułożony i znakomicie zinterpretowany. W dobry nastrój wprowadza otwierająca, pełna rozkołysania kompozycja Haffnera Hippie, której faktura na tle późniejszych utworów jest najbardziej współczesna dzięki rześkiej pracy sekcji rytmicznej i bogatym harmoniom układanym przez alt, fortepian, bas i wibrafon. Kolejna, rzewna kompozycja lidera Tantricity doskonale koresponduje z otoczeniem jakże popularnych Autumn Leaves i Summertime, które mimo że tysiące razy interpretowane, nie są pozbawione emocji i brzmią świeżo. 

Pewien wyłom stylistyczny stanowi blues Piano Man zaśpiewany zachrypniętym tenorem przez Mutzkego, jednakże nie zburzyło to nastrojowej aury całości.


Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm