Wytwórnia: Nonesuch 7559-79625-1

Krzysztof Penderecki – Threnody for the Victims of Hiroshima; Jonny Greenwood – Popcorn Superhet Receiver; Krzysztof Penderecki – Polymorphia; Jonny Greenwood – 48 Responses to Polymorphia

Muzycy:
Orkiestra AUKSO pod dyr. Krzysztofa Pendereckiego i Marka Mosia

Krzysztof Penderecki/Jonny Greenwood

  • Ocena - 5

Jeszcze niedawno panowała w muzyce moda na precyzyjne etykietowanie scen, nurtów i zjawisk zachodzących w muzyce współczesnej – dziś tego rodzaju zachowania byłyby absurdalne, doświadczamy czegoś przeciwnego, codziennością jest dialog między artystami rozmaitych scen i mieszanie wszystkiego ze wszystkim. Spotkanie Krzysztofa Pendereckiego i Jonny’ego Greenwoda należy do najciekawszych, jakie miały miejsce w minionym roku – na tegorocznym Open’erze skonfrontowała się z szerszą publicznością.

Gwiazda klasycznej muzyki współczesnej i gwiazda alternatywnego rocka; twórca polskiego sonoryzmu i ponadczasowych oper oraz gitarzysta formacji Radiohead – spotkanie bardzo odległych muzycznych światów zaprojektowane na potrzeby ubiegłorocznego Kongresu kultury mogło się nie udać, okazało się strzałem w dziesiątkę.

Kluczem do sukcesu wspólnego koncertu Krzysztofa Pendereckiego i Jonny’ego Greenwooda oraz płyty dokumentującej to wydarzenie jest AUKSO – kameralna orkiestra instrumentów smyczkowych prowadzona przez Marka Mosia. To jest zespół – fenomen; orkiestra niezależna, działająca bez wsparcia instytucji typu „Filharmonia” w Polsce nie ma prawa się utrzymać, a jednak AUKSO funkcjonując od lat, zamiast kostnieć rozkwita, jest bezkonkurencyjna. Ich interpretacje trudnej, sonorystycznej muzyki Pendereckiego, wykorzystującej instrumenty smyczkowe w mocno niestandardowy sposób, nie mają sobie równych. Bo to właśnie muzyka Pendereckiego z początku lat 60. – Tren ofiarom Hiroszimy i Polimorfie – zachwyciła młodą publiczność we Wrocławiu, ludzie, którzy przyszli na koncert Greenwooda, wyszli oczarowani przedziwną kolorystyką kompozycji Pendereckiego, przypominającą raczej brzmienia elektroniczne niż smyczkowe. Zwłaszcza dramaturgiczny pazur Polimorfii, która wyłania się z rozstrojonego kontrabasowego dźwięku jak z chaosu i rośnie w stronę uporządkowania, by na koniec rozbłysnąć świetlanym akordem C-dur. Plastyczna, wielowarstwowa muzyka, o ogromnym ładunku nowoczesnej dramaturgii, znakomicie konfrontuje się z gustami młodych, otwartych konsumentów muzyki. Penderecki pojedynek na oryginalność wygrał, ale Greenwood okazał się utalentowanym uczniem mistrza – błyskawicznie przyswoił sobie praktykowaną już wcześniej w muzyce filmowej stylistykę i tajniki instrumentacyjne muzyki orkiestrowej – jego 48 Responses to Polimorphia są proste, sporo w nich oczywistości i klisz, jednak łatwo wpadają w ucho i dzięki powraca jącym pizzicatowym lejtmotywom tworzą jasną i klarowną formę.

 

Autor: Ewa Szczecińska

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm