Wytwórnia: Neu Klang
Picture of the Past
Lullaby for a handfull kids
Payed
View on Tatra
Little Waltz Wunderlich
My Polish
Heart
Back Where I Belong
Komeda Hommage
A Man of
a Big Heart
Taniec Magurski
Elegy 3:00
Muzycy: Vladyslav Sendecki, fortepian; Dawid Lubowicz, skrzypce; Mateusz Smoczyński, skrzypce; Michał Zaborski, altówka; Krzysztof Lenczowski, wiolonczela
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 12/2018
Koncerty pianisty Władysława „Adzika” Sendeckiego z kwartetem smyczkowym Atom String Quartet mają już wieloletnią tradycję. Teraz, utwory z repertuaru tych cieszących się uznaniem publiczności występów artyści zamieścili na płytach. Album winylowy zawiera rejestrację koncertu w Bauer Studiu w Ludwigsburgu (maj 2018), a płyta kompaktowa zawiera jeszcze niewykonane wówczas kompozycje. Ten CD jest zresztą podmiotem naszej recenzji.
Materiał muzyczny „My Polish Heart” nawiązuje głównie do polskiego folkloru i naszej spuścizny artystycznej. Autorzy i wykonawcy odnoszą się w różny sposób do idiomu tej twórczości. Niezależnie jednak, czy są to źródłowe, czy alegoryczne inspiracje, a także, czy wyrażają je klasyczne, czy jazzowe przebiegi fakturalne, w utworach pomieszczone są w różnym stopniu atrybuty naszej kultury. Należy też podkreślić, że nigdy nie mamy do czynienia z formami jej stylizacji. Przeciwnie, wszystkie kompozycje stanowią w dużym stopniu nowatorskie rozwiązania pod względem aranżacyjnym, agogicznym, interpretacyjnym i formalnym.
Nagranych zostało dziesięć utworów, z których pięć jest autorstwa Adzika, dwa jego brata Stefana, a po jednej Karola Szymanowskiego, Krzysztofa Komedy i Wolfa Kerscheka. Ostatni z wymienionych jest zresztą autorem tytułowej kompozycji dedykowanej Władysławowi Sendeckiemu.
Najkrócej można określić zarejestrowane utwory jako współczesną muzykę tonalną z obecnością obszernych fragmentów improwizowanych (szczególnie u pianisty). Wykonania tych dzieł są fascynujące i przekonujące pod względem artystycznym. Opisanie walorów gry Sendeckiego i muzyków kwartetu smyczkowego wymusza użycie samych superlatywów. Poprzestaniemy zatem na określeniu ich w pełni mistrzowskimi, a uzyskane przez nich efekty, za doskonałe.
Autor: Piotr Kałużny