Wytwórnia: Anaklasis ANA 020

Kuyawiak
Romance Sans Paroles
Pieśń polska
Kaprys nr 1
Wariacje na temat własny (Maestoso)
Wariacje na temat własny
Adagio Élégiaque (część I)
Legenda
Adagio Élégiaque (część II)
Mazurek

Muzycy: Adam Bałdych, Agata Szymczewska, skrzypce; Marek Konarski, saksofon tenorowy; Łukasz Ojdana, fortepian; Michał Barański, kontrabas; Dawid Fortuna, perkusja

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2022


Legend

Adam Bałdych Quintet/Agata Szymczewska

Henryk Wieniawski jest dla każdego polskiego skrzypka tym, czym dla pianisty – Fryderyk Chopin. To kompozytor – ikona, kompozytor – legenda, którego muzykę otacza aura niedoścignionego kanonu wykonawczego. Bywają też i tacy, którym nazwisko Wieniawski kojarzy się ze żmudnym śrubowaniem kaprysów i polonezów po to, by ostatecznie w mniej lub bardziej udany sposób zagrać je podczas szkolnego popisu. Jeszcze inni zestawiają kompozytora przede wszystkim z międzynarodowym konkursem jego imienia, na który co pięć lat zjeżdżają się najbardziej utalentowani skrzypkowie z całego świata.

Nie takiego jednak Wieniawskiego prezentuje na swojej najnowszej płycie Adam Bałdych.

A jest to płyta, z którą powinien zapoznać się każdy, komu wydaje się, że spuściznę XIX-wiecznego wirtuoza skrzypiec poznał na wylot. Wizja Bałdycha jest na tyle świeża i odkrywcza, że potrafi odmienić  oblicze tej twórczości, rzucić na nią nowe światło. Stanowi ona tak  subtelne połączenie słowiańskiej melancholii z jazzową swobodą improwizacji, że w tym albumie po prostu trzeba się zakochać. Niemała w tym wszystkim zasługa świetnie zgranego zespołu – Adam Bałdych Quintet i Agata Szymczewska wspinają się na wyżyny swoich wykonawczych umiejętności, świetnie operując barwą, nastrojami, tworząc klimat wyciszenia, nostalgii, tajemniczości, a czasem zadzierzystej wesołości w duchu polskiego mazura czy krakowiaka.

Całość rozpoczyna się od Kuyawiaka, w którym ciche flażolety skrzypiec (Adam Bałdych, Agata Szymczewska) uzupełnia delikatny, oparty na prostych akordach akompaniament fortepianu (Łukasz Ojdana). Liryczny dialog dwóch instrumentów doskonale współgra z ludowym charakterem tytułowego tańca. W nieco inne rejony przenosimy się, słuchając następnych utworów: Romance Sans Paroles, Pieśni polskiej i doskonale znanej Legendy. Do obsady dołączają kolejne instrumenty: perkusja (Dawid Fortuna), kontrabas (Michał Barański) oraz saksofon tenorowy (Marek Konarski), zaś tempo muzyki przyspiesza, tworząc przestrzeń dla improwizatorskich zabaw  rytmem i melodią. Zamykający całość Mazurek powraca do estetyki minimalizmu – to brawurowa,  inspirowana kanonicznymi nagraniami Itzhaka Perlmana improwizacja Bałdycha na skrzypcach solo.

Każda z tych interpretacji nadała zupełnie nowy wymiar muzyce Wieniawskiego. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że „Legend” to jeden z najciekawszych jazzowych albumów ostatnich miesięcy, jeśli nie lat.


Autor: Aleksandra Andrearczyk

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm