Wytwórnia: HRPP Rec. 030
I’m Ready;
Don’t Start Me Talking;
Mannish Boy;
Summertime;
The Things
That Used to Do;
She Walk Right In;
Smokestack Lightning;
Angel of Mercy;
Let
the Good Times Roll;
Jack Daniels
Muzycy: Mark „Bestia” Olbrich, gitara basowa; Jimmy Thomas, śpiew; Paul Lamb, harmonijka; Eddie Angel, gitara; Joe McCormack, instr. klawiszowe; Sam Kelly, perkusja
Recenzję opublikowano w numerze 4-5/2016 Jazz Forum.
Tradycja basistów kierujących zespołem bluesowym jest dość stara, mimo że blues to jest przede wszystkim monolog wokalisty, czasem w dialogu z gitarą. Wiadomo, że w klasycznych nagraniach bluesa chicagowskiego, dokonywanych dla Chess Records w lata 50., studyjnym zespołem kierował kontrabasista Willie Dixon. Pisał on też znakomite kompozycje nagrywane przez najsłynniejszych artystów tej firmy (Howlin’ Wolf, Muddy Waters). Wspomniani bluesmani i, szerzej, chicagowski blues są głównym punktem odniesienia dla muzyki Marka Olbricha.
Większość utworów na płycie to klasyczne
kompozycje bluesowe z repertuaru takich artystów jak Sonny Boy Williamson,
Muddy Waters, Howlin’ Wolf, czy Albert King, zarejestrowane w trakcie
klubowego występu w Toruniu. Jak się wydaje, nagrania poddane zostały
tylko niewielkiej obróbce studyjnej, dzięki czemu mają autentyczne,
retro-chicagowskie brzmienie. Jak na nie przystało, muzycy grają oszczędnie,
pozwalając słuchaczom skupić uwagę na śpiewie, a w skromnych
solówkach nie oddalają się zbytnio od głównej linii melodycznej.
Mimo że on sam i jego koledzy prezentują się jako muzycy brytyjscy, to wiadomo, że bandleader ma polskie korzenie. Główną gwiazdą jest tu jednak bez wątpienia czarnoskóry amerykański wokalista. Szczególne w utworze The Things I Used to Do pełen emocji śpiew Jimmy’ego Thomasa podnosi atmosferę o dobrych kilka kresek z warsztatowej poprawności do prawdziwego przeżycia.
Autor: Marek Garztecki